Uwolnij kobiecość, męskość czyli…” Jak się nie ubierać „

Na rynku wydawniczym znajdziemy sporo poradników, które radzą czym się kierować dobierając strój. Również w telewizji czasem trafiamy na programy podejmujące ten temat. Jednak prawdziwą perełką w dziedzinie kreowania swego wyglądu jest program emitowany bodajże od roku w Tvn Styl „Jak się nie ubierać".
/ 11.02.2007 12:13
Na rynku wydawniczym znajdziemy sporo poradników, które radzą czym się kierować dobierając strój. Również w telewizji czasem trafiamy na programy podejmujące ten temat. Jednak prawdziwą perełką w dziedzinie kreowania swego wyglądu jest program emitowany bodajże od roku w Tvn Styl „Jak się nie ubierać".

Program telewizji angielskiej, gdzie dwie znakomite znawczynie tematu Trinny Woodall i Susannah Constantine zapraszają kobiety wyjątkowo źle ubierające się. Są to kobiety zaproponowane przez swoich bliskich, którzy widzą problem. Również panie źle radzące sobie z ubieraniem z wytypowanej grupy tematycznej, a to suknia na eleganckie wyjście, a to kobiety w okresie przekwitania, a to kobiety po przejściach, które straciły wiarę w siebie, lub młode dziewczyny kreujące się na typ męski, lub swoją matkę. Są też matki zaproponowane przez zatroskane córki, matki ubierające się jak koleżanki tych córek, albo babcie. Są i mężczyźni zaskoczeni zaproponowaniem ich przez swoich bliskich jako źle ubierających się a dobrych kandydatów do tego programu, zdziwionych końcowym rezultatem.

Program ma prosty schemat. Wytypowane panie są filmowane przez jakiś czas. Trini i Suzana (fonetycznie) oglądają taśmy i starają się zrozumieć w czym tkwi problem. Zapraszają panie z ‘"szafą pełną ich ubrań”, pokazują w kabinie luster wady stroju i sylwetki, ale też podkreślają zalety : skóra, dekolt, talia. Mówią co warto podkreślić, a co lepiej ukryć. Na manekinach tłumaczą czym powinny kierować się delikwentki robiąc zakupy, wręczają czek na 2000 funtów, który przypuszczam jest sponsorowany przez współpracujące sklepy i wysyłają właśnie na zakupy dyskretnie obserwując poczynania, lub „ostro” wkraczając do przymierzalni doradzają lub odradzają.
Kobiety po ok. 2 tygodniach, po wizycie u makijażystki i fryzjera pracujących dla programu stają przed lustrem stylistek absolutnie odmienione. Jednak cały fenomen programu nie polega na tym, że ubiór i fryzura z makijażem przebiera kobiety. Fenomen polega na tym, że te kobiety zmieniają się psychicznie. Nie bez oporu. Jednak podczas całej akcji widać, że zadają sobie pytania: dlaczego takie są a nie inne, co spowodowało, że przestały w siebie wierzyć, dlaczego nie potrafią pokazać swojej kobiecość, na co czekają, jak długo jeszcze? Czy jakiś rodzaj stworzenia sobie z niedbałego stroju parawanu, czy zatrzymanie się w najlepszym okresie swojego życia, mimo że czas pobiegł dalej, czy może brak zainteresowania bliskiego mężczyzny, albo właśnie lęk przed takim zainteresowaniem.

Bohaterkami są kobiety angielskie, ale widać jak niewiele lub nawet wcale nie różnią się od nas Polek czy kobiet w innych krajach. Te same obawy, te same braki pomysłów na siebie.
Nasz sposób ubierania kształtuje naprzód matka, marzenia o stroju księżniczki z bajek czytanych przez babcie, koleżanki z przedszkola. Potem szkoły, czasopisma. Później, już w życiu młodym i starszym chęć podobania się chłopakowi, mąż, brak męża, brak pieniędzy lub nawet ich nadmiar, który poparty złym gustem nie jest nam przyjazny.

Z mężczyznami wygląda trochę inaczej, bo ojcowie często nie przekazują swoim synom reguł ubioru, który w przypadku stroju męskiego kieruję się wieloma zasadami. Nie przekazują, bo ich ojcowie też im nie przekazali. Stąd na ulicy i w biurach widzimy panów w źle dobranych skarpetkach, za krótkich, lub białych tam gdzie powinny być ciemne. W za krótko zawiązanych krawatach, lub w fatalnie dobranych kolorach. Nie mówiąc o powszechnie nie wyprasowanych spodniach i o tym, że wielu panów nie potrafi wiązać krawatów. Nie wiedzą też, że można mieć więcej niż jeden krawat.

Żeby jednak zakończyć konstruktywnie, gorąco zachęcam do oglądania programu „Jak się nie ubierać" w Tvn Styl.

Na Allegro jakiś czas temu udało mi się wypatrzeć książkę wydaną w języku polskim, gdzie zebrane są rady Trinny Woodal i Susannah Constantine. Książka ma taki sam tytuł jak program „Jak się nie ubierać" i wydana została przez Wiedzę i życie w 2003 roku. Może jeszcze gdzieś można ją dostać, może chociaż pożyczyć.

Żeby panowie nie czuli się poszkodowani to i dla nich jest książka, którą można aktualnie dostać i na Allegro i w księgarni Warszawa chyba. „ Gentleman – Moda ponadczasowa" Autor Berhard Roetzel. Wydana niedawno. Świetne kompendium wiedzy o stroju męskim, zasadach i historii niektórych części garderoby oraz wiele praktycznych porad dotyczących uczesania, golenia, wiązania krawata, doboru stroju na szczególne okazje. Gorąco polecam.
Jak wiązać krawat bardzo dobrze tłumaczy i pokazuje również strona www.krawat.pl


Ela Krzemińska-Owczarz

Redakcja poleca

REKLAMA