Trzęsienie ziemi we Włoszech: nadzieja umiera ostatnia

O tragicznym trzęsieniu ziemi mającym miejsce parę dni temu we włoskiej Abruzji głośno jest w międzynarodowych mediach – jego ofiary śmiertelne wciąż rosną - w dniu 9 kwietnia, trzy dni po tragedii jest ich 279, a ziemia nie uspokoiła jeszcze swej niszczycielskiej furii i wciąż rejestrowane są wstrząsy.
/ 10.04.2009 08:43
O tragicznym trzęsieniu ziemi mającym miejsce parę dni temu we włoskiej Abruzji głośno jest w międzynarodowych mediach – jego ofiary śmiertelne wciąż rosną - w dniu 9 kwietnia, trzy dni po tragedii jest ich 279, a ziemia nie uspokoiła jeszcze swej niszczycielskiej furii i wciąż rejestrowane są wstrząsy.

Parę sekund wystarczyło, aby w środku nocy 6 kwietnia 2009 o godzinie 3:35, zmienić życie tysięcy ludzi i zapisać na stałe tę smutną datę w historii Włoch i świata.

Trzęsienie ziemi we Włoszech: nadzieja umiera ostatnia

Za parę dni Wielkanoc, najważniejsze chrześcijańskie święto, które głosi zwycięstwo nad śmiercią i grzechem, symbolizuje nowe życie poprzez zmartwychwstanie Chrystusa. Parę dni przed Wielkanocą mieszkańcy Abruzji, a szczególnie najbardziej dotkniętego trzęsieniem miasta L’Aquila na bieżąco udowadniają, że te wartości są wciąż żywe, nie chcą i nie mogą się poddać, choć ból fizyczny i psychiczny jest ogromny. W trzęsieniu ziemi niektórzy stracili całe rodziny, dzieci, rodziców, mężów i żony. Niszczycielska siła natury zaatakowała znienacka, w środku nocy, gdy wszyscy pogrążeni byli w najgłębszym śnie w miejscu, które powinno być najbezpieczniejszym na świecie - własnym domu. Na pewno o wiele mniej ofiar byłoby gdyby trzęsienie ziemi wydarzyło się w ciągu dnia. Tak się jednak nie stało…

Historie ludzi są w tej katastrofie najważniejsze, wybijają się na pierwszy plan. Ludzie i ich wola życia, przetrwania i odrodzenia opowiadają największą prawdę i cel ludzkości – zwycięstwo życia nad śmiercią. Najlepiej ilustrują atmosferę tego dnia i tych, które nastały po nim. To swoiste obrazy i dramatyczne sceny, wszystkie opowiadające o jednym: silnej woli wygrania w walce o życie, nad śmiercią. Posłuchajcie więc:
  • W miasteczku San Georgio niedaleko L’Aquili strażacy wyciągnęli z ruin domu żywą, dwuletnią dziewczynkę. Życie ocaliła jej własna matka, osłaniając ją swoim ciałem podczas trzęsienia ziemi i tworząc w ten sposób swoistą barierę przed uderzeniami burzących się murów.
  • Ze szpitala w L’Aquila uciekają wszyscy – pacjenci i lekarze. Jest wśród nich nowo upieczona mama, która zaledwie parę godzin po cięciu cesarskim, obolała, ze świeżymi szwami, z kroplówką w ręce i nowonarodzoną córeczką zebrała wszystkie siły, aby uciec śmierci.
  • Inna matka rodzi w karetce pogotowia, właśnie podczas trzęsienia ziemi. Jej nowonarodzona córeczka została nazwana córką tego trzęsienia ziemi i stała się swoistym symbolem zwycięstwa życia nad śmiercią.
  • Po 30 godzinach w ruinach swego domu została wydobyta 98-letnia staruszka, która czas, w którym oczekiwała na ratunek spędziła na szydełkowaniu swojej robótki, którą trzymała obok łóżka.
  • W trzęsieniu zginął 35-letni leśniczy Luigi Giugno, mieszkający w centrum miasta L’Aquila, a wraz z nim dwuletni synek i ciężarna żona, która za parę dni miała urodzić drugie dziecko. Pod gruzami domu znaleźli go koledzy z pracy, inni leśnicy, którzy ranem odgruzowywali miasto po trzęsieniu ziemi i zaczęli szukać go jako pierwszego zaalarmowani jego nieobecnością w pracy.
Podobnych historii jest znacznie więcej. Pomyślmy przez chwilę o ofiarach tej tragedii, a tym, którzy uszli z niej z życiem można pomóc poprzez Caritas Polska z dopiskiem „Włochy” na następujące konto:
CARITAS POLSKA ul. Skwer Kard. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa
Bank PKO BP S.A. 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526
lub
Bank Millenium S.A. 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384


Anna Łyczko Borghi

Redakcja poleca

REKLAMA