Po co się gimnastykować ?

Czy we własnych oczach stajesz się skromniejsza i szczuplejsza? Czy rezygnujesz z ćwiczeń zdegustowana minimalnymi efektami? Motywacja, która pcha nas do rozpoczęcia gimnastyki może ostatecznie okazać się dla nas zgubna.
/ 14.01.2009 13:49
Czy we własnych oczach stajesz się skromniejsza i szczuplejsza? Czy rezygnujesz z ćwiczeń zdegustowana minimalnymi efektami? Motywacja, która pcha nas do rozpoczęcia gimnastyki może ostatecznie okazać się dla nas zgubna.

Zwróć uwagę na dynamikę życia. Jaki jest najsilniejszy instynkt każdej żywej istoty? Instynkt przetrwania – chęć życia. Kiedy wysyłasz ciału informację, że musi zeszczupleć, zrezygnować z pożywienia, pozbyć się nadmiaru tłuszczu, wysyłasz mu informację, które może zinterpretować jako zagrożenie dla swego istnienia. Odbieranie sobie czegokolwiek nie leży w naturze żadnego stworzenia. W naszej naturze leży pragnienie, by zdobywać i mieć coraz więcej (myślę, że ten właśnie powód jest przyczyną naszych problemów!)
Wysyłając sobie właściwe informacje, możesz odmienić swoje życie, nie tylko stracić na wadze. Przede wszystkim jedz więcej: więcej owoców i warzyw, pełnoziarnistego pieczywa, chudego mięsa i wędlin oraz niskotłuszczowych produktów mlecznych. Skup się na zbawiennych ćwiczeniach – wzmocnią twoją wytrzymałość i wyrobią mięśnie.

Po co się gimnastykować ?

SIŁA
Istnieje różnica między spalającymi tłuszcz ćwiczeniami fitness, które podnoszą wytrzymałość a ćwiczeniami siłowymi kształtującymi mięśnie. Wiele kobiet skupia się jedynie na gimnastyce pomijając tak ważny aspekt, jakim są ćwiczenia siłowe. Ćwiczenia kształtujące mięśnie – zwłaszcza ćwiczenia siłowe – spalają tłuszcz, a jednocześnie rzeźbią mięśnie. Ćwiczenia siłowe są kluczowe dla naszej kondycji fizycznej i psychicznej, a wiele z nas nie zdaje sobie z tego sprawy.
Dbanie o własne ciało stwarza poczucie jedności fizyczno-duchowej. Kiedy rozpoczynamy ćwiczenia, aby je wzmocnić i nadać mu witalności, podświadomie wysyłamy informację, że jesteśmy gotowe zmienić nastawienie do własnego ciała na dobre. Dajemy do zrozumienia, że je akceptujemy, że ma dla nas olbrzymią wartość, w oparciu o którą możemy wiele zbudować. Takie podejście automatycznie wyklucza porównywanie się z innymi; jest to głęboki proces umacniania pewności siebie, pracując i udoskonalając to, kim jesteśmy i jak wyglądamy.
Za każdym razem, gdy przenosimy punkt ciężkości z tego, jak wyglądamy na to, co rzeczywiście robimy, oddajemy duchową prawdę każdej doktrynie zawartej w Piśmie św. Pełne obfitości życie nie polega na tym, jak wyglądamy. Jego wartość przejawia się w tym, jak postępujemy. Chodzi o to, abyśmy sięgały po więcej udowadniając sobie własną wartość, zamiast wierzyć w kłamstwa, które przynoszą jedynie wstyd i osamotnienie.

OPOWIEŚĆ O SŁABEJ KOBIECIE
Jeśli obawiasz się ćwiczeń siłowych, zwróć uwagę na zdumiewające spostrzeżenie zawarte w Biblii. Bóg chciał, abyś była silna:

Przepasuje mocą swe biodra,
umacnia swoje ramiona.
– Prz 31:17

Pomyśl o kobietach z Pisma św. Przez czterdzieści lat musiały wędrować na pustkowie, niosąc ze sobą dzieci i narzędzia gospodarcze. Codziennie musiały czerpać wodę i nosić ciężkie dzbany z powrotem do domu. Musiały mleć ziarno. Przetrwać mogły zatem jedynie silne kobiety, które były w stanie zapewnić byt swoim rodzinom. Od wieków podziwiano kobiety silne, zwłaszcza te, pracujące na roli, nie wykluczając czasów, gdy rodziła się Ameryka. Wraz z nastaniem rewolucji przemysłowej, kobiety nie musiały już wykonywać wszystkich tych czynności. W sprzedaży dostępna była mąka mielona, płody rolne, mydło czy ubrania. Ta zmiana naszych przyzwyczajeń, gdzie z silnych pracownic stałyśmy się współczesnymi konsumentkami, spowodowała, że pojęcie „słaba kobieta” stało się modne. Kobiecość zaczęto utożsamiać ze słabością.
Nagle okazało się, że silnych kobiet nie ceni się już tak bardzo, jak kiedyś. Mężczyźni, zwłaszcza zamożni, nie musieli już poszukiwać żon silnych i zaradnych. W tym czasie, stylowe stały się wśród dam omdlenia, dając początek mitowi słabych kobiet. Stały się produktem luksusowym – zamożni mężczyźni mogli pozwolić sobie na związek z kobietą, której niedomagania i kruchość nie pozwalały na nic innego, jak tylko odpoczynek w wygodnych pieleszach. Stały się żonami trofeami, a nie zaradnymi i silnymi partnerami.
Kobiety z natury miały być silne. Nie daj się zwieść kłamstwom, że udawana słabość kobiet jest bardziej kobieca. Twoja siła jedynie potęguje i podkreśla siłę mężczyzny.

Krzysztof Grębalski

Ksiegarniakatolicka.pl - internetowa księgarnia religijna. W ofercie książki religijne, książki katolickie, modlitewniki, dzieła Jana Pawła II, religia, katolicyzm i inne. Serdecznie zapraszamy!

źródło: artelis.pl

Redakcja poleca

REKLAMA