Każdy (nawet ten mały) artysta kiedyś marzył o tym aby beztrosko pomalować kawałek ściany w różnobarwne plamy. Przez chwilę poczuć się jak wielki abstrakcjonista. Nie przejmując się tym co powiedzą inni.
Malować… malować… malować… Po czym zmęczony, do granic wytrzymałości, z przyśpieszonym biciem serca, spojrzeć zamglonymi oczyma na tę ścianę i uśmiechnąć się w duchu wiedząc, że to jest właśnie to.
Ci którzy odważyli się spróbować tej sztuki, wiedzą, że jest to o wiele trudniejsze niż mogło by się wydawać. Te przeciwności nie zniechęciły Sophii Lindsay Burns (ur. 1970, Szkocja). Artystka ta, obecnie mieszka i tworzy we Francji, udziela również lekcji malarstwa.
Sophia Lindsay Burns odważnie łączy kolory. Nie sprecyzowany kształt plam, przypominam nam dziecięcą wyklejankę. Któż jeszcze, z nas, dorosłych, byłby w stanie odtworzyć swe naiwne dziecinne obrazki?
Wartym uwagi zdaje się być obraz olejny zatytułowany „Free Cry”. Ciepłe pastelowe kolory rozpływają się na płótnie tworząc nietuzinkowy krajobraz. Niestety nawet zamierzona niedoskonałość nie potrafi wprawić mnie w takie zauroczenie, co dopracowany do ostatniego szczegółu obraz. Co nie zmienia faktu iż prace Sophii Lindsay Burns są charakterystyczne w swojej dziedzinie i warte chwili uwagi. Prace Sophii Lindsay Burns można zakupić w Galerii QuaggaArt.
www.quaggaart.com