Odciąganie pokarmu

Co robić gdy maleństwo urodzi się zbyt wcześnie lub przez jakiś czas mama i niemowlę muszą zostać rozdzielone. W jaki sposób odciągać pokarm i jaki wybrać laktator?
/ 27.01.2008 20:13
Jestem w 30-tym tygodniu ciąży, ale ciąża jest zagrożona (...) najprawdopodobniej dziecko urodzi się przedwcześnie. Wiem jak ważny dla niego będzie mój pokarm, dlatego chciałabym się dobrze przygotować. Nie wiem czy będę mogła karmić syna bezpośrednio z piersi ,ale chcę przynajmniej dać mu mój pokarm. Jaki odciągacz powinnam sobie kupić? Jak postępować, aby mieć jak najwięcej pokarmu?
/Agnieszka, 26 lat/


Pani Agnieszko, bardzo się cieszę, że pomimo stresu jaki jest związany z zagrożoną ciążą, udaje się Pani myśleć spokojnie o przyszłości Pani maleństwa. (Zachęcam Panią do zapoznania się z lekturą książki doc. Krystyny Mikiel-Kostyry pt. "Mleko matki dla chorego dziecka", znajdzie tam Pani wiele informacji na temat karmienia wcześniaków.) Trzymam kciuki!

Odruch ssania u dzieci, wykształca się ok. 34 tygodnia, więc jeżeli maluch urodzi się po tym terminie, być może będzie Pani mogła karmić go piersią (pewnie z niewielką pomocą położnych). Jeżeli urodzi się wcześniej lub będzie miał problem ze ssaniem piersi, trzeba będzie zadbać o utrzymanie laktacji na odpowiednim poziomie - żeby mieć dla niego mleko mamy i żeby potem było wystarczająco dużo pokarmu, jak już będzie silniejszy i będzie mógł ssać samodzielnie.

Najlepszym rozwiązaniem dla Pani będzie elektryczny odciągacz - Lactina - firmy Medela. Pani sytuacja będzie wymagała zastosowania wielokrotnego i pewnie kilkumiesięcznego odciągania, którego rytm powinien być dostosowany do rytmu ssania dziecka. Wtedy ilość uzyskiwanego w ten sposób pokarmu jest największa. Polecany przeze mnie odciągacz powinien być na wyposażeniu oddziału noworodków i wcześniaków (jest bardzo cichy i może pracować prawie non stop) - będzie mogła więc Pani korzystać z niego w szpitalu. Czasami jest on również dostępny w wypożyczalniach przyszpitalnych - wtedy będzie Pani mogła odciągać mleko w domu i dowozić pokarm dla synka do szpitala. Jeżeli nie da się wypożyczyć Lactiny, doradzam zakup innego elektrycznego odciągacza (Lactina jest dosyć droga) np. Mini Electric, Mini Electric Plus lub Swing (zachęcam do zajrzenia do oferty handlowej Medeli na stronie www.intertom.com.pl ), które również odwzorowują rytm ssania dziecka, można je kupić w aptekach, sklepach matka i dziecko, czasem również w punktach porad laktacyjnych w szpitalach.

Chciałabym zaznaczyć, że w Pani przypadku korzystanie z odciągacza elektrycznego jest koniecznością - ze względu na to, że ich parametry i sposób pracy umożliwią pozyskanie największej ilości pokarmu, ale przede wszystkim dlatego, że będzie Pani musiała odciągać bardzo często - minimum co 3 godziny w dzień i co 4 godziny w nocy (czyli w takim rytmie jak najprawdopodobniej karmiłaby Pani malucha piersią). Wykonywanie takiej pracy za pomocą odciągacza ręcznego graniczy z heroizmem i wiem z doświadczenia, że mamy często się zniechęcają.

Bardzo ważne jest dla późniejszego karmienia piersią, żeby podawać pokarm maluchowi w sposób, który nie zaburza naturalnego odruchu ssania. Najgorszym wyborem będzie butelka ze smoczkiem, która może skutecznie zniszczyć wszystkie Pani wysiłki. Aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat podawania pokarmu zachęcam do zajrzenia do tematu Podawanie pokarmu.

Proszę o poradę. Mam półroczną córkę, którą od urodzenia karmiłam piersią, ale potem zdarzyło się tak, że na dwa miesiące znalazłam się w szpitalu (wciąż tu jestem). Przez ten czas starałam się odciągać codziennie pokarm, ale muszę przyznać, że jest to trudno robić przez dwa miesiące, w czasie choroby i jeszcze rzadko widząc dziecko. Za tydzień może będę już w domu i chciałabym zapytać, czy jest jeszcze możliwe, żebym mogła karmić córkę piersią? Czy można jakoś zwiększyć ilość pokarmu (wciąż jeszcze jest go trochę w piersiach)?
/Joanna, mama Marty/


Pani Joasiu, jeżeli jest Pani bardzo zmotywowana do działania, zawsze warto powalczyć o karmienie. Trzeba się tylko solidnie do tego przygotować. Nie znam powodów, tak długiej hospitalizacji - powinna się Pani zapytać lekarza, jak długo jeszcze w Pani organizmie będą obecne leki, które na pewno Pani bierze, i przede wszystkim, czy po wyjściu ze szpitala będzie Pani musiała nadal je zażywać.

Jeżeli pod względem leczenia farmakologicznego nie będzie żadnych przeciwwskazań, powinna Pani już teraz rozpocząć pracę nad laktacją (W Pani przypadku będziemy mieć do czynienia z relaktacją). Należałoby wypożyczyć odciągacz elektryczny odwzorowujący naturalny rytm ssania dziecka (najlepiej Lactinę firmy Medela). W pierwszych dniach czeka Panią intensywne odciąganie (minimum co 3 godziny w ciągu dnia i co 4 godziny w nocy): po 15 minut każda pierś, lub w systemie: 7 minut jedna pierś, potem 7 min. druga, później 5 min. jedna i 5 min. druga, na końcu 3 min. jedna i 3 min. druga pierś. Proszę się nie przerażać, że na początku będzie odciągała Pani "puste" piersi, na tym właśnie polega pobudzanie ich do zwiększonej produkcji mleka. Po jakimś czasie zauważy Pani, że w piersiach "coś zaczyna się dziać" i pokarmu zrobi się znacznie więcej. Dopóki nie będzie on bezpieczny dla dziecka proszę mleko wylewać i w dalszym ciągu regularnie opróżniać piersi.

Po powrocie do domu i uzyskaniu zgody lekarza na karmienie, może Pani próbować przystawić córeczkę bezpośrednio do piersi.
I Pani Joanno, jeżeli przez cały czas Pani nieobecności w domu malutka była karmiona butelką, mogą być spore trudności z ponownym zachęceniem jej do ssania piersi. Ale nigdy nic nie wiadomo, przekona się Pani o tym, czy tak jest, dopiero jak Pani spróbuje.

Mogę polecić Pani jeszcze jeden produkt, który mógłby pomóc Wam w karmieniu piersią. Jest to zestaw SNS firmy Medela, który umożliwia dokarmiania dziecka, w trakcie ssania przez niego piersi mamy. Być może to zachęciłoby Pani córeczkę do ssania piersi. Więcej informacji na temat tego produktu znajdzie Pani w temacie Za mało pokarmu.

Redakcja poleca

REKLAMA