Miss Ferreira - modna mama

Sara jest młodą mamą, która uwielbia wyglądać kobieco, ale mody nie traktuje śmiertelnie poważnie. To dla niej odskocznia od codziennych obowiązków. Poznajcie Miss Ferreirę.
Marta Kosakowska / 19.09.2011 06:44

Sara jest młodą mamą, która uwielbia wyglądać kobieco, ale mody nie traktuje śmiertelnie poważnie. To dla niej odskocznia od codziennych obowiązków. Poznajcie Miss Ferreirę.

Moja przygoda z blogowaniem zaczęła się... w kwietniu, kiedy po kilku miesiącach wahania zdecydowałam się założyć bloga. Namawiali mnie do tego mąż i kilka przyjaciółek.
Miałam sporo wątpliwości. Moje ulubione blogerki stylem zdecydowanie odbiegają od mojego, zastanawiałam się czy to, co mam do pokazani, jest naprawdę tego warte. Nie jestem Lady Gagą, nie jestem ekscentryczką, w blogowej rzeczywistości jestem niemal dinozaurem. Ale paradoksalnie okazało się to moim atutem. Jak dotąd znalazła się całkiem pokaźna garść osób, które doceniają moją normalność. Ktoś kiedyś napisał w komentarzu „Kobieto, ile ty masz lat? Masz dzieci, nie wygłupiaj się, do garów!" A ja się pytam dlaczego blogowanie ma być zarezerwowane dla kogokolwiek? Niech ktoś poda rozsądny powód? Jeśli w moich garach jest jedzenie dla dzieci, to czemu nie?

Mój blog jest dla mnie... po trosze to moje trzecie dziecko! Chociaż ma raptem kilka miesięcy i dopiero raczkuje, zupełnie nie wiem, jak bez niego funkcjonowałam. To moje okno na świat, ukochane zajęcie, inny wymiar, w którym nie jestem gospodynią domową i matką, odpoczynek, ogromna frajda. Dzięki niemu nie stoję w miejscu, mam poczucie, że się rozwijam i robię coś fajnego, coś mojego. Takie poczucie jest bardzo ważne w życiu młodej mamy. Bo będąc z dziećmi w domu łatwo zapomnieć, jak ważną spełniasz misję. Dodatkowo okazuje się, że wirtualna rzeczywistość, wbrew powszechnej opinii, jest pełna życzliwych, dobrych ludzi, którzy szczerze ci kibicują i zawsze mają ciepłe słowo. To budujące uczucie.

 

Mój styl... kobiecy. Po prostu. Uwielbiam być kobietą. Od najmłodszych lat fascynowały mnie atrybuty kobiecej garderoby, buty, torebki, biżuteria, kosmetyki. Nie mogłam się doczekać kiedy dorosnę żeby móc z tego wszystkiego zrobić odpowiedni użytek. Dlatego teraz czerpię z przywileju bycia kobietą garściami.

Najczęściej zakupy robię w... Mam absolutną słabość do lumpeksów... Zawsze kiedy mijam jakiś czuję w sercu ciepło. Lubię też zakupy przez internet, ale tam kupuję głównie dodatki, ubrania w mniejszym stopniu. Uwielbiam wyprzedaże. Lubię mieć poczucie, że kupując coś ubiłam naprawdę dobry interes i zaoszczędziłam. Ostatecznie to są tylko rzeczy i mają swoją cenę, jeśli jest wygórowana to ja w to nie wchodzę. Marzę o torebce Hermes Birkin. Jeśli kiedyś będę obrzydliwie bogata i ją kupię to znak, że mi odbiło i zasługuję na porządne lanie.

Inspirują mnie... kobiety, kobiety, kobiety po stokroć! Płeć nie bez powodu nazywana piękną.
Te, które mijam na ulicy, inne blogerki, gwiazdy wszelkiego rodzaju, moja mama, uwielbiam kobiety! Inspiracją jest też moja trzyletnia córka. Jeśli nie wie którą spódniczkę założyć, po prostu zakłada obie! Przecież to genialne!

 

Moje modowe guru, to... to tak poważnie brzmi. Nie mam jednej konkretnej osoby. Są ludzie, którzy w jakiś sposób mnie fascynują, których szanuję za styl, bądź za to co tworzą. W ostatnim czasie jestem pod silnym wrażeniem kolekcji Soni Rykiel, prawie zawsze zapiera mi dech na widok tego co robi Karl Lagerfeld. Uważam też, że polska projektantka Gosia Baczyńska to liga światowa.
Jeśli chodzi o styl, uwielbiam emanowanie kobiecością. Kocham patrzeć na Diane Kruger, Jennifer Aniston czy Sienne Miller.

Gdybym miała nieograniczony budżet na ubrania i dodatki, w pierwszej kolejności kupiłabym... dom z ogromną garderobą!!! Pewnie kupiłabym sporo butów i torebek, ale skrycie marzę o kiecce Herve Leger...

Rzecz, której nigdy nie pozbyłabyś się ze swojej szafy,to... na dzień dzisiejszy pozostaję pod urokiem moich czerwonych szpilek, mam wrażenie, że pasują do wszystkiego. Chyba wygrywają.

Ulubiony trend w sezonie jesień-zima 2011/2012? Totalnie urzekły mnie plisy, nawet jeśli zobaczę plisowaną piżamę to zapewne kupię.

Wysublimowana kobiecość i świadomość swojego ciała przemawiają za stylizacjami naszej wyjątkowej szafarki. Już na pierwszy rzut oka widać, że zestawy są przemyślane i kumulują w sobie maksimum zdecydowanej formy kobiety. Proste eleganckie zestawienia, urocze koronki i nieodłączne obcasy są synonimem płci pięknej. Każda z nas może być zjawiskowa! Niezależnie od tego czy mamy dużo pracy, dzieci a nawet wnuki, pamiętajmy o tym, że jesteśmy też Kobietami które inspirują ogrom mężczyzn i... całe rzesze innych kobiet! - Magda Balul, redaktor działu Moda.

Fot. misscferreira.blogspot.com

Redakcja poleca

REKLAMA