Miodówka na zimowe wieczory

Ponoć wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że idzie sroga zima. Czekają nas więc eskapady narciarskie, śnieżne sanny, długie spacery w mroźne niedzielne poranki, bitwy na kulki i rekreacja w warunkach arktycznych. Samo zdrowie, ale dobrze po powrocie mieć w domu coś na rozgrzewkę, a nawet górale wiedzą, że sama herbatka to tylko u teściowej.
/ 17.11.2007 00:31

Ponoć wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że idzie sroga zima. Czekają nas więc eskapady narciarskie, śnieżne sanny, długie spacery w mroźne niedzielne poranki, bitwy na kulki i rekreacja w warunkach arktycznych. Samo zdrowie, ale dobrze po powrocie mieć w domu coś na rozgrzewkę, a nawet górale wiedzą, że sama herbatka to tylko u teściowej.

Zamiast ratować się kupnymi trunkami polecamy uważenie własnego magicznego eliskiru, który wleje w nas i naszych świątecznych gości słodkie ciepło naturalnych miodów. Listopad to pora najwyższa – przygotowanie nalewki zajmie wam ok. 8 tygodni, więc warto zabrać się od razu, aby zdążyć przed największymi mrozami.

Potrzebować będziecie: 0,5 l. spirytusu, 1 szkl. dobrego naturalnego miodu, pomarańczę, cytrynę, łyżkę zmielonej kawy oraz rozmaite przyprawy, w zależności od gustu: goździki, imbir w korzeniu, cynamon w korze, jałowiec, kolendra, suszone papryczki chili, gorczyca, ziele angielskie, gałka muszkatołowa... można trochę poimprowizować.

Miód rumienimy, dodajemy ½ szkl. zimnej wody, starte skórki z owoców, przyprawy wedle uznania, kawę zaparzoną w ½ szkl wody (sama esencja bez fusów), zagotowujemy i studzimy. Do chłodnego syropu dolewamy spirytus i przelewamy wszystko do dużej butli. Odstawiamy na cztery tygodnie w chłodne miejsce, wstrząsając co kilka dni. Po tym czasie, odcedzamy cały osad i zakorkowujemy butelkę jeszcze na miesiąc.

Rezultat? Trzeba wypróbować samemu, ale moc piekielna i zmarłego (zamarzłego) na nogi postawi. Kto zna rodzimej produkcji miody pitne i krupnik, powinien wyobrazić sobie eliksir podobny, aczkolwiek zdecydowanie bardziej esencjonalny i magiczny w działaniu. W końcu nie ma jak własnoręcznie uwarzona miodówka!

Redakcja poleca

REKLAMA