Mężczyźni to myśliwi

Niektórzy mężczyźni zachowują się niczym myśliwi. Próbując zdobyć swą zwierzynę używają wszelkich wabików, które mają zachęcić łanię do poddania się. Jeśli jest to myśliwy polowanie może zakończyć się sukcesem i zaowocować związkiem.
/ 26.06.2012 06:00

Niektórzy mężczyźni zachowują się niczym myśliwi. Próbując zdobyć swą zwierzynę używają wszelkich wabików, które mają zachęcić łanię do poddania się. Jeśli jest to myśliwy polowanie może zakończyć się sukcesem i zaowocować związkiem.

Kiedy jednak kobieta natrafia na kłusownika - łania naraża się na śmierć, bowiem naukowcy już dawno stwierdzili, iż w trakcie aktu seksualnego, a o taki idzie kłusownikom, w organizmie samicy wydziela się substancja, która powoduje przywiązanie do mężczyzny, a jeśli kobieta była świadoma, że seks był niezobowiązujący, substancja powoduje natłok wszelkiego rodzaju pytań, myśli, analiz i gdybań....

Kłusownik wybiera sobie z całego stada łanię, która najbardziej wpada mu w oko. Przyczyny mogą być różne - piękne oczy, włosy, długie nogi, słodki uśmiech itp. itd. Jeśli zwierzyna posiada kilka takich cech, może być pewna, iż stanie się celem wypatrującego samca. Kłusownik będzie wyglądał na pewnego siebie i męskim spojrzeniem spróbuje rzucić na kolana łanię. Jeśli ta nie będzie zwracała na niego uwagi, postara się ją zaintrygować swoją pomysłowością. Czyż nie brzmi zabawnie i interesująco wiadomość o zakładzie dotyczącym imienia łani?

Kiedy nawiążą kontakt, przyjdzie czas na poznanie. Dopóki wymiana zdań nie odbywa się face to face lub spontanicznie, samiec będzie się starał pokazać w jak najlepszym świetle. A teksty jego... wydumane i dopasowane do osobowości łani. Samica nie wierzy w zaloty samca, jednak słowa jego ją intrygują. Kiedy zaczyna się rozmowa choćby przez komunikator, wszystko staje się jasne. Taki sposób kontaktu jest dużo bardziej dynamiczny i spontaniczny. Samiec nie ma już czasu, by szukać wydumanych zdań, co nie oznacza jednak, że przestał się starać. Jego słowa są jednak coraz bardziej sztuczne i pretensjonalne, a ich sporadyczność i wyniosłość kłoci się z pozostałymi wypowiedziami.

I tu decyzja należy do łani. Skusi się na kłusownika czy może pozna jego zamiary i nie dopuści do spotkania? Inteligentne samice, które znają swoją wartość, z pewnością nie skuszą się na rozmowę face to face, gdyż zdają sobie sprawę, z kim mają do czynienia. Zbywające teksty lub wypowiedzenie swojej niechęci wprost powinno zamknąć sprawę. W dużo gorszej sytuacji mogą znaleźć się łanie, których iloraz inteligencji na pozór, i ich zdaniem, nie jest niski - wręcz przeciwnie. Dawanie nadziei, kokietowanie samca, który nie jest odpowiednim partnerem, rozzłaszcza go i prowokuje. Nie dostając tego, czego chce, samiec może stać się agresywny i zacząć niszczyć łanię psychicznie. Ciągłe powtarzanie o jej beznadziejności i żałosności może spowodować żal, rozpacz i zniechęcenie? Ależ nie! Samice dalej brną w znajomość z kłusownikiem, którego zachowania stają się coraz bardziej nieobliczalne. Gdzie leży problem? Czy w inteligencji samic, czy to może kłusownik ma w sobie taką magię?

Świat związków bywa okrutny. Nie jeden raz cierpimy z powodu rozczarowania spowodowanego nieudanym związkiem. Jednak są sytuacje, w których bardzo łatwo zauważyć, kim jest samiec i jakie ma zamiary. Niektóre łanie powinny się zastanowić, czy dla kilku chwil przygody warto narażać swoją psychikę i samoocenę, czy może lepiej zrezygnować z podejrzanej znajomości i poczekać, a odpowiedni partner zjawi się sam.

Redakcja poleca

REKLAMA