Moonmany dla najlepszych klipów rozdane. Triumfatorkami tegorocznej gali MTV Video Music Awards zostały Katy Perry oraz Lady Gaga. Zaskoczeni?
Myślę, że fani Lady Gagi są jak najbardziej pocieszeni. Gorzej z wielbicielami talentu Adele, którą uważa się za największą przegraną gali, pomimo tego, że w gruncie rzeczy odebrała cztery statuetki. Klip "Rolling In The Deep" doceniono w kategoriach najlepsza reżyseria artystyczna, najlepsza reżyseria, najlepszy montaż i najlepsze zdjęcia. Lady Gaga, która tym razem zamiast w mięsną sukienkę wskoczyła w męskie ciuszki, zgarnęła dwie statuetki za kontrowersyjny klip "Born This Way", który uznano najlepszym żeńskim teledyskiem ubiegłego roku oraz najlepszym teledyskiem z przesłaniem, lecz nie teledyskiem roku. Ten tytuł należy się klipowi "Firework". Katy Perry udało się w końcu utrzeć nosa Lady Gadze! Piosenkarka zdobyła także dwie statuetki za klip do utworu "E.T.", w tym jak było do przewidzenia, za najlepsze efekty specjalne.
Katy Perry "Firework"
W Los Angeles doceniono także klip Britney Spears ("Till The World Ends" uznano najlepszym teledyskiem pop), teledysk trynidadzkiej raperki Nicki Minaj ("Super Bass" uznano najlepszym hip-hopowym klipem), choreografię stworzoną na potrzeby klipu Beyoncé "Run The World (Girls)", teledysk Justina Biebera ("U Smile" wygrał w kategorii najlepszy męski teledysk) oraz klip zespołu Foo Fighters do utworu "Walk". Najlepszym nowym artystą okrzyknięto młodego amerykańskiego rapera. Tyler The Creator odebrał statuetkę za dość prosty klip do utworu "Yonkers". Nie da się ukryć, że wśród nagrodzonych są głównie kobiety. Czyżby to do nich należał muzyczny świat?