Gdzie jesteś moja fasolko?

Każdego dnia ponad 100 kobiet w Polsce przeżywa poronienie. Trudno w to uwierzyć, ale takie są statystyki. Co jest przyczyną? Medycyna do tej pory nie wie. Pewnie natura jest mądrzejsza i doskonale wie, że trzeba wyeliminować to, co słabe. Tylko dlaczego to tak boli?
/ 06.11.2006 10:45
Każdego dnia ponad 100 kobiet w Polsce przeżywa poronienie. Trudno w to uwierzyć, ale takie są statystyki. Co jest przyczyną? Medycyna do tej pory nie wie. Pewnie natura jest mądrzejsza i doskonale wie, że trzeba wyeliminować to, co słabe. Tylko dlaczego to tak boli?ciąża

Wiadomość o utracie płodu jest dla kobiety ogromnym przeżyciem. Gdy dowiaduje się, że jest w ciąży jest radosna, dumna. A gdy nagle to szczęście zostaje przerwane, czuje złość, ból, żal, gorycz i ogromną pustkę. Kobieta jest tak skonstruowana, że odkąd poczuje, że będzie matką, odtąd kocha to maleństwo, które zamieszkało w jej brzuchu. A tu nagle tej małej istoty już nie ma. To budzi wielki smutek. Wszystkie plany, marzenia, wyobrażenia prysnęły, jak bańka mydlana. Nie ma już nic.

Wiele kobiet obwinia siebie. Pojawia się szereg myśli, zarzutów. Ciągłe analizy, że być może to one coś zrobiły nie tak. A przecież tak bardzo się starały, dbały o siebie. To normalna reakcja. Poza silnymi dolegliwościami psychicznymi, kobieta może również odczuwać dolegliwości fizyczne, takie jak: pustka w brzuchu, problemy z oddychaniem, ściskanie w gardle, w żołądku, ogólne osłabienie. Takie symptomy mogą nawet trwać do dwunastu miesięcy po utracie dziecka.

W takich momentach nie pomagają żadne pocieszenia. Słowa, że pewnie jeszcze nie raz będzie w ciąży są zbędne. W takiej chwili kobieta chce właśnie tego dziecka a nie innego. Dla matki to jej dziecko, dla szpitala to zarodek, płód. Dla społeczeństwa to mało ważna, niewielka strata, przecież dziecka nie było.
poronienie
Bardzo ważne jest, aby kobieta w takim traumatycznym dla niej przeżyciu nie była sama. Musi wiedzieć, że ma wsparcie bliskich jej osób. Istotną rolę powinien odegrać tu mąż. Choć większość mężczyzn nie przezywa tego tak silnie, jak kobiety, to z pewnością czują także ból i smutek. Ale muszą być silni, silni dla swoich kobiet. W takich chwilach pomagają rozmowy. Rozmowy o tym, co się wydarzyło, czego już nie ma. Każda kobieta przechodzi to w inny sposób. Dla jednych wystarczy wsparcie rodziny a inne potrzebują pomocy psychologa.

Niestety nie ma lekarstwa na ten wielki ból psychiczny. Szkoda, bo wiele kobiet chciałoby zażyć jakiś syrop lub tabletkę, aby móc zapomnieć. Ale zapomnieć się nie da. W naszych sercach na zawsze pozostanie piękna pamięć, bo umierające dziecko to cząstka nas kobiet.

SAM

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA