Prezent dla mamy

Dzień Matki to dla mnie taki trochę nostalgiczny dzień, w którym częściej niż w pozostałe dni myślę o Mojej Mamie, wspominam czasy mojego dzieciństwa i Ją za dawnych lat, to wszystko co dla mnie zrobiła kiedyś, co robi dzisiaj i ile jeszcze od niej dostanę w przyszłości. Bo Mamy mają to do siebie, że dają. Bezgranicznie dają i kochają bez oczekiwania na coś w zamian.
/ 23.05.2009 08:48
Dzień Matki to dla mnie taki trochę nostalgiczny dzień, w którym częściej niż w pozostałe dni myślę o Mojej Mamie, wspominam czasy mojego dzieciństwa i Ją za dawnych lat, to wszystko co dla mnie zrobiła kiedyś, co robi dzisiaj i ile jeszcze od niej dostanę w przyszłości. Bo Mamy mają to do siebie, że dają. Bezgranicznie dają i kochają bez oczekiwania na coś w zamian.

To po prostu taka matczyna natura ta bezinteresowna miłość. Tak już jest i tak jest dobrze. Czy więc Dzień Matki powstał po to, aby przypomnieć nam, że także Mamie prezent się należy? Choćby tylko w tym dniu…

Prezent dla mamy

Odkąd sama zostałam mamą wiem, że mamom na Bóg wie jakich prezentach wcale nie zależy. Bo te najpiękniejsze prezenty jakie można dostać od dziecka to własnoręcznie zrobiona laurka (przedszkolny klasyk prezentowy), rysunek, całus, czy przytulenie się dziecka. A już na słowa „Kocham Cię mamo!” serce każdej matki roztopi się z miłości.

Tak więc ustalone: mamom na wyszukanych prezentach ze strony dzieci tak naprawdę nie zależy, a jeśli dzieci są jeszcze małe i o Dniu Matki nie mają zielonego pojęcia, to najlepiej by było, aby same mamy pomyślały o sprawieniu sobie podarunku w tym dniu.

Taki mały, zdrowo egoistyczny prezent dla siebie samej jeszcze żadnej mamie nie zaszkodził, a wręcz przeciwnie.

Matki Polki – w tym roku zróbmy sobie same prezent na Dzień Matki!
Obowiązkowo, bez żadnych „ale” i wyrzutów sumienia. Naprawdę nam się należy.
Dzieje się coś dziwnego z naturą kobiety odkąd zostaje mamą. To „coś”, sprawca całego zamieszania to nasza kobieca natura, instynkt, który wciąż szepce do ucha niczym mantrę: „Dziecko, dziecko, dziecko…”

Kobieta, chcąc nie chcąc, zasłuchana w macierzyńskim instynkcie stawia na pierwszym planie życia dziecko właśnie. Tak to Matka (sic! to też matka) Natura urządziła i sens w tym jest niewątpliwie głęboki, ale… No właśnie, w Dniu Matki uciszmy na chwilę ten wewnętrzny głos skandujący „dziecko!” i zamieńmy go na: „Ja, ja, ja…”

Wierzcie, raz nie zawsze – w tym dniu dziecku nic się nie stanie, a nam samym i owszem.
Wiele moich koleżanek i znajomych, które jakiś czas temu zostały mamami przyznaje, że od tego momentu mniej o siebie dbają, myślą i troszczą się. Bo dziecko przecież ważniejsze.
Pierwsza wizyta u fryzjera po porodzie? „Ohoho, może na pierwsze urodziny pociechy?”. Błąd. Należy się minimum tydzień po. Zakup nowego ciuszka? „Ech, poczekam, aż schudnę do wagi po ciąży…” Kolejny błąd. Nawet jeżeli twoja waga zwiększyła się o parę(naście) dobrych kilogramów nowa modna bluzka czy cokolwiek innego sprawi wiele radości i… zmobilizuje do diety.

Nie podobasz się sobie, trudno ci pogodzić się z nagromadzonymi podczas ciąży dodatkowymi kilogramami? Spokojnie, jeśli karmisz piersią poczekaj z dietą parę miesięcy, a teraz wykorzystaj ciepłą porę roku na długie spacery i przebywanie na świeżym powietrzu. Jedz warzywa i owoce – wiosna i lato to bardzo przyjazny czas dla tuszy. Naturalną siłą rzeczy smuklejemy. Jeśli nie karmisz naturalnie także wykorzystaj sprzyjający moment na zdrową, smaczną i lekką dietę. I ruszaj się, kilometrowe spacery zrobią dobrze zarówno tobie jak i dziecku.

Spędzasz całe dnie sama z dzieckiem, bo mąż w pracy? Poszukaj mam w podobnej do twojej sytuacji, spotkaj się z nimi, porozmawiaj o łączących was troskach, będzie ci lżej, a przy okazji poznasz nowych ludzi, a i dzieci pobawią się ze sobą.

Nie obawiaj się także zostawić dziecka choć na dwie godzinki u dziadków – oni będą wniebowzięci, że mogą zająć się wnuczkiem, a ty w tym czasie odpoczniesz, zrelaksujesz, czy zrobisz cokolwiek dla samej siebie. Niektórym mamom, przede wszystkim tym, które po raz pierwszy zostały mamami trudno jest przełamać się, by powierzyć opiece dziecko komuś innemu. Najtrudniejszy jest ten pierwszy raz – po nim przekonasz się, że dziecku nie dzieje się krzywda i każdy następny będzie już łatwiejszy. Wybierz zaufane i sprawdzone osoby, a przekonasz się, że się nie zawiedziesz. „Mentalną pępowinę” lepiej przeciąć jak najwcześniej, żeby nie zrobiła krzywdy tobie samej, a przede wszystkim dziecku. Pamiętaj, że rola matki polega na tym, aby dziecko czuło nasze pozwolenia na to żeby urosło. Już od pierwszych dni życia. Dorastanie to w końcu jego święte prawo. Pozwólmy mu więc na nie i nie „podcinajmy mu skrzydeł”.
Przykłady można by mnożyć.

Tak więc, jeśli stałaś się matką kwoką, Dzień Matki to najlepszy moment na małe przeorganizowane życia. Zadbaj o siebie, pomyśl o sobie z miłością, a przynajmniej z sympatią. Zrób to, na co od dawna miałaś wielką ochotę. Poproś o pomoc w opiece nad dzieckiem zaufaną osobę (mile widziana także pomoc taty) i „odmatkuj” się na chwilę. Zadowolona z siebie mama (zarówno pod względem swojej fizyczności jak i kondycji psychicznej) to się równa szczęśliwe dziecko.
To chyba jest najlepszy prezent na Dzień Matki…

Anna Łyczko Borghi

Redakcja poleca

REKLAMA