Złamany obojczyk u noworodka

napisał/a: ~Ines" 2006-02-25 09:52
Jakiś czas temu zaczęłam wątek narodzin 100 km od domu - stało się. Brat i
jego żona właśnie szczęśliwie urodzili, poród był zaplanowany - oksytocynka.
Niestety dziecko doznało urazu - ma złamany obojczyk. Wypisują ich z
zaleceniem szczególnego uważania na owo złamanie. Jednak nie zalecono
żadnego usztywnienia, konsultacji z ortopedą.... Hmmm... Czy ktoś miał do
czynienia ze złamaniem obojczyka u swego dziecięcia, czy to jest właściwe
postępowanie? Googelki stanowią różnie....
Pozdrawiam - Agnieszka

napisał/a: ~aga" 2006-02-25 11:24

Użytkownik "Ines" napisał w wiadomości
> Jakiś czas temu zaczęłam wątek narodzin 100 km od domu - stało się. Brat i
> jego żona właśnie szczęśliwie urodzili, poród był zaplanowany -
> oksytocynka.
> Niestety dziecko doznało urazu - ma złamany obojczyk. Wypisują ich z
> zaleceniem szczególnego uważania na owo złamanie. Jednak nie zalecono
> żadnego usztywnienia, konsultacji z ortopedą.... Hmmm... Czy ktoś miał do
> czynienia ze złamaniem obojczyka u swego dziecięcia, czy to jest właściwe
> postępowanie? Googelki stanowią różnie....
> Pozdrawiam - Agnieszka
>
MOją córkę na szczeście ominęla ta "przyjemność" ale koleżnaki synek miał
złamny obojczyj i najlepsze jest to że ona się o tym dowiedziała dopiero po
jakimś czasie, w szpitalu podczas badań dziecka nic jej nie
powqiedzieli.Niczym nie miała tego usztywnionego i zrosło sie ok.Podobno to
sie dość czesto zadrza poodczas porodu, tak mi się obiło o uszy ale nie wiem
czy to prawda.
Pozdr

napisał/a: ~Ewa W" 2006-02-25 12:01

Użytkownik "aga" napisał w wiadomości
ale nie wiem
> czy to prawda.

Prawda. Jak i to, że się z tym w zasadzie nic nie robi.

Pozdr. Ewa
napisał/a: ~Bronek Kozicki 2006-02-25 12:27
Ines wrote:
> jego żona właśnie szczęśliwie urodzili, poród był zaplanowany - oksytocynka.
> Niestety dziecko doznało urazu - ma złamany obojczyk.

normalne, zdarza się często i zrasta bez śladu. To jest sposób natury na
szczęśliwe zakończenie porodu w sytuacji, gdy główka już wyszła, a barki
nie mieszczą się w kanale rodnym. Nie mówili o tym w szkole rodzenia?


B.
napisał/a: ~Chudy" 2006-02-25 13:24

Użytkownik "Bronek Kozicki" napisał w wiadomości
> Ines wrote:
>> jego żona właśnie szczęśliwie urodzili, poród był zaplanowany -
>> oksytocynka.
>> Niestety dziecko doznało urazu - ma złamany obojczyk.
>
> normalne, zdarza się często i zrasta bez śladu. To jest sposób natury na
> szczęśliwe zakończenie porodu w sytuacji, gdy główka już wyszła, a barki
> nie mieszczą się w kanale rodnym. Nie mówili o tym w szkole rodzenia?
>
a nawet jeśli informowali w szkole rodzenia to chyba niepokój i pytania
Agnieszki są czymś normalnym, prawda? Mówimy o dzieciaczku a nie
terminatorze, więc obawa o Jego zdrowie jest naturalnym stanem
rodziców/babć/dziadków/ciotek etc. Rozumiem, że Ty będąc w podobnej sytuacji
zachowywałeś/zachowałbys się w niezwykle spokojny,opanowany sposób, nie
martwiąc się o dzieciaczka - bo przecież na SR mówili o tym? Ja natomiast
jako rodzic martwilbym się złamanym obojczykiem, nawet posiadając wiedzę, że
to się zdarza przy porodzie (jak napisałeś) i zazwyczaj kończy się dobrze
dla dziecka. I tyle.
pozdrawiam
chudy

napisał/a: ~Ola" 2006-02-25 17:06

Czy ktoś miał do
> czynienia ze złamaniem obojczyka u swego dziecięcia, czy to jest właściwe
> postępowanie?

Ja mialam zlamany obojczyk przy urodzeniu, a potem w przeciagu 3 lat jeszcze
2 razy, ciagle lewy. Ale wtedy podobno jakos usztywniali, na pewno 2 razy
mialam w gipsie. Ale wszystko sie szczesliwie zroslo i potem jeszcze 12 lat
gralam na skrzypcach.

Pzdr.

--
Ola, Piotrus (25.09.2002) i Tomus (19.07.2004)

napisał/a: ~Bronek Kozicki 2006-02-25 17:17
Chudy wrote:
> a nawet jeśli informowali w szkole rodzenia to chyba niepokój i pytania
> Agnieszki są czymś normalnym, prawda?

mam nadzieję, że udało mi się ją uspokoić.


B.
napisał/a: ~Ines" 2006-02-25 18:07
Wbrew piosence -są jeszcze Prawdziwi Mężczyźni Obrońcy uciśnionych,
czy jak ich zwać
Dziękuję Tomku za obronę - rzeczywiście jestem bardzo zaniepokojona. A gdy
coś dręczy, wiadomo, szuka się odpowiedzi i tu i tam
Mam nadzieję, że obojczyk Małej szybciutko się zrośnie i nie będzie potrzeba
żadnych działań dodatkowych. Podobno u 99,99% dzieci tak jest
Pozdrawiam Obu Panów ciepło
Agnieszka

Użytkownik "Bronek Kozicki" napisał w wiadomości
> Chudy wrote:
> > a nawet jeśli informowali w szkole rodzenia to chyba niepokój i pytania
> > Agnieszki są czymś normalnym, prawda?
>
> mam nadzieję, że udało mi się ją uspokoić.
>
>
> B.

napisał/a: ~Exploris" 2006-02-25 20:23
Cóż nie zgodzę się że to sposoób natury na szczęsliwe zakończenie porodu ...
nie wiem co powinno się / co się robi w takim przypadku ...
ale POWIEM WAM JEDNO ... NIE ZRASTA SIĘ BEZ ŚLADU ... i wo góle bywają
probloemy ze zrośnięciem ...
MAM ZYWY PRZYKŁAD:

MÓJ KUZYN .... nikt nie wiedział dlaczego wrzeszczy gdy mama chec mu dać
jeść ...
WYNIK:
nie był karmiony piersią ....

I JEST KRZYWY DO DZISIAJ -

UWAŻAJ ... Pozdrawaim Exploris.

napisał/a: ~zona alberta" 2006-02-25 20:35
W artykule news:dtqaqr$1vs$1@news.onet.pl,
niejaki(a): Exploris z adresu
napisał(a):

> Cóż nie zgodzę się że to sposoób natury na szczęsliwe zakończenie
> porodu ... nie wiem co powinno się / co się robi w takim przypadku ...
> ale POWIEM WAM JEDNO ... NIE ZRASTA SIĘ BEZ ŚLADU ... i wo góle bywają
> probloemy ze zrośnięciem ...
> MAM ZYWY PRZYKŁAD:
>
> MÓJ KUZYN .... nikt nie wiedział dlaczego wrzeszczy gdy mama chec mu
> dać jeść ...
> WYNIK:
> nie był karmiony piersią ....
>
> I JEST KRZYWY DO DZISIAJ -


Ciekawy sposób formatowania, ale DO RZECZY:
Ustalmy JEDNO:
Czy KRZYWY jest dlatego, że nie był karmiony piersią?
Czy nie był KARMIONY piersią dlatego, że miał złamany obojczyk?
Czy jest KRZYWY dlatego, że miał złamany obojczyk?
Czy złamany obojczyk utrudnia karmienie tak bardzo, że należy je
przerwać?

Jestem ŻYWO zaintrygowana.

--
Ewa (29.9), Julka (3.6), Zuza (1.7)
http://julka.gourl.org
http://zuza.gourl.org

> UWAŻAJ ... Pozdrawaim Exploris.

napisał/a: ~Exploris" 2006-02-25 20:48

Użytkownik "zona alberta" napisał w wiadomości
>W artykule news:dtqaqr$1vs$1@news.onet.pl,
> niejaki(a): Exploris z adresu
> napisał(a):
>
>> Cóż nie zgodzę się że to sposoób natury na szczęsliwe zakończenie
>> porodu ... nie wiem co powinno się / co się robi w takim przypadku ...
>> ale POWIEM WAM JEDNO ... NIE ZRASTA SIĘ BEZ ŚLADU ... i wo góle bywają
>> probloemy ze zrośnięciem ...
>> MAM ZYWY PRZYKŁAD:
>>
>> MÓJ KUZYN .... nikt nie wiedział dlaczego wrzeszczy gdy mama chec mu
>> dać jeść ...
>> WYNIK:
>> nie był karmiony piersią ....
>>
>> I JEST KRZYWY DO DZISIAJ -
>
>
> Ciekawy sposób formatowania, ale DO RZECZY:
> Ustalmy JEDNO:
> Czy KRZYWY jest dlatego, że nie był karmiony piersią?
> Czy nie był KARMIONY piersią dlatego, że miał złamany obojczyk?
> Czy jest KRZYWY dlatego, że miał złamany obojczyk?
> Czy złamany obojczyk utrudnia karmienie tak bardzo, że należy je przerwać?
>
> Jestem ŻYWO zaintrygowana.
>
> --
> Ewa (29.9), Julka (3.6), Zuza (1.7)
> http://julka.gourl.org
> http://zuza.gourl.org
>
>> UWAŻAJ ... Pozdrawaim Exploris.
>
>
Droga Ewo ! żono Alberta ... ;)
1 nie był karmiony piersią, bo krzyczał z bólu ... laktacja zaostałą więc
zachamowana i trzeba go było karmić butelką ...
2. krzywy bo miał złamany obojczyk i źle się zrósł ...

PROSTE ... Aby obejrzeć ten "INTRYGUJĄCY DLA CIEBIE EFEKT" mogę podać Ci
adres ...

P.S. Obojczyk chcieli mu później łamać .. ale mama nie pozwoliła ...

a propos Dziwię się, że krytykujesz format mojej odpowiedzi ...to była
odpowiedź grupie .. odp. dot. konkretnego watku ...
aler fakt TU nie ma miesca na fanaberie jak to Ktoś napisał : Tu się kopie
po dupach ...

Pozdrawiam Exploris.

napisał/a: ~Elske 2006-02-25 21:00
Exploris napisał(a):

> a propos Dziwię się, że krytykujesz format mojej odpowiedzi ...to była
> odpowiedź grupie .. odp. dot. konkretnego watku ...
> aler fakt TU nie ma miesca na fanaberie jak to Ktoś napisał : Tu się kopie
> po dupach ...

ROTFL. Ja z kolei dziwię się, że dorosły facet nie potrafi sformułować
poprawnie paru zdań w ojczystym języku.

--
Elske

http://elske.freehost.pl/
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*