Szparagi

napisał/a: ~medea 2011-05-19 12:36
Czy sposób przygotowywania szparagów wpływa na ich łykowatość, czy owa
zależy tylko i wyłącznie od jakości produktu? Wiem, że szparagi należy
gotować "na stojąco" - ale czy ten sposób gotowania ma likwidować
ewentualną łykowatość?
Wczoraj zrobiłam szparagi zapiekane pod beszamelem (w ogóle ich nie
gotowałam wcześniej), ale okazały się strasznie łykowate niestety. W
dodatku to były zielone szparagi i to dosyć cienkie, a zazwyczaj takie
są miękkie i kruche.
Miałam po prostu pecha i kupiłam przerośnięte, czy to błąd w
przygotowywaniu?

Ewa
napisał/a: ~Waldemar Krzok 2011-05-19 12:49
Am 19.05.2011 12:36, schrieb medea:
> Czy sposób przygotowywania szparagów wpływa na ich łykowatość, czy owa
> zależy tylko i wyłącznie od jakości produktu? Wiem, że szparagi należy
> gotować "na stojąco" - ale czy ten sposób gotowania ma likwidować
> ewentualną łykowatość?
> Wczoraj zrobiłam szparagi zapiekane pod beszamelem (w ogóle ich nie
> gotowałam wcześniej), ale okazały się strasznie łykowate niestety. W
> dodatku to były zielone szparagi i to dosyć cienkie, a zazwyczaj takie
> są miękkie i kruche.
> Miałam po prostu pecha i kupiłam przerośnięte, czy to błąd w
> przygotowywaniu?

Zależy od jakości. Jak są stare (znaczy odleżałe) to im nic nie pomoże.
Na zupę się jeszcze ewentualnie nadają, ale nie "do jedzenia". Zielonych
nie trzeba gotować, więc powinny wyjść kruche. Białe powinny "kwiczeć"
jak się je o siebie pociera, jak ściśniesz nóżkę, to powinien pokazać
się sok na przecięciu. Jak nie, to są to stare prukwie i nie kupować.
Przy zielonych jest trochę trudniej, bo soku puszczać nie muszą, ale
ewentualnie widać, czy nie zwiędnięte. Nie powinny mieć rozwiniętych
pączków, bo wtedy mogą być łykowate. Musisz jednak odłamać zdrewniałą
część, czasami jest to nawet 1/3 szparaga.

Na stojąco jest lepiej (przy białych), bo wtedy główka się nie rozgotuje
(główka nad wodą). Przy zielonych jest obojętnie. Jak się nie ma
wysokiego wąskiego garnka, to zwinąć nicią kuchenną w pęczek. Tak
przynajmniej zalecają. Ja to olewałem, ale w międzyczasie mam garnek do
szparagów . Do wody dodać, oprócz soli, trochę cukru i soku z
cytryny. To zabija goryczkę; szparagi pochodzące ze starych roślin mają
więcej goryczy.

Waldek


--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
napisał/a: ~medea 2011-05-19 13:13
W dniu 2011-05-19 12:49, Waldemar Krzok pisze:
> Am 19.05.2011 12:36, schrieb medea:
>> Czy sposób przygotowywania szparagów wpływa na ich łykowatość, czy owa
>> zależy tylko i wyłącznie od jakości produktu? Wiem, że szparagi należy
>> gotować "na stojąco" - ale czy ten sposób gotowania ma likwidować
>> ewentualną łykowatość?
>> Wczoraj zrobiłam szparagi zapiekane pod beszamelem (w ogóle ich nie
>> gotowałam wcześniej), ale okazały się strasznie łykowate niestety. W
>> dodatku to były zielone szparagi i to dosyć cienkie, a zazwyczaj takie
>> są miękkie i kruche.
>> Miałam po prostu pecha i kupiłam przerośnięte, czy to błąd w
>> przygotowywaniu?
>
> Zależy od jakości. Jak są stare (znaczy odleżałe) to im nic nie
> pomoże. Na zupę się jeszcze ewentualnie nadają, ale nie "do jedzenia".
> Zielonych nie trzeba gotować, więc powinny wyjść kruche. Białe powinny
> "kwiczeć" jak się je o siebie pociera, jak ściśniesz nóżkę, to
> powinien pokazać się sok na przecięciu. Jak nie, to są to stare
> prukwie i nie kupować. Przy zielonych jest trochę trudniej, bo soku
> puszczać nie muszą, ale ewentualnie widać, czy nie zwiędnięte. Nie
> powinny mieć rozwiniętych pączków, bo wtedy mogą być łykowate. Musisz
> jednak odłamać zdrewniałą część, czasami jest to nawet 1/3 szparaga.
>
> Na stojąco jest lepiej (przy białych), bo wtedy główka się nie
> rozgotuje (główka nad wodą). Przy zielonych jest obojętnie. Jak się
> nie ma wysokiego wąskiego garnka, to zwinąć nicią kuchenną w pęczek.
> Tak przynajmniej zalecają. Ja to olewałem, ale w międzyczasie mam
> garnek do szparagów . Do wody dodać, oprócz soli, trochę cukru i
> soku z cytryny. To zabija goryczkę; szparagi pochodzące ze starych
> roślin mają więcej goryczy.

Dzięki za wszystkie cenne uwagi!
Ja najczęściej robię szparagi zapiekane, bo takie najbardziej lubię, ale
niestety czasami się zdarzają strasznie łykowate, tak jak te wczoraj. A
7zł mnie kosztowały za 1/2kg. :( Już więcej tam nie kupię.

Ewa
napisał/a: ~Grzegorz Prędki 2011-05-19 15:17
W dniu 2011-05-19 12:36, medea pisze:
> Czy sposób przygotowywania szparagów wpływa na ich łykowatość, czy owa
> zależy tylko i wyłącznie od jakości produktu? Wiem, że szparagi należy
> gotować "na stojąco" - ale czy ten sposób gotowania ma likwidować
> ewentualną łykowatość?
> Wczoraj zrobiłam szparagi zapiekane pod beszamelem (w ogóle ich nie
> gotowałam wcześniej), ale okazały się strasznie łykowate niestety. W
> dodatku to były zielone szparagi i to dosyć cienkie, a zazwyczaj takie
> są miękkie i kruche.
> Miałam po prostu pecha i kupiłam przerośnięte, czy to błąd w
> przygotowywaniu?
>

Szparagi gotuje sie na stojaco (glowka nad woda) po to zeby nie
rozgotowac glowek ktore sa mieksze niz lodyga. Kupilas pewnie jakies
przerosniete lub zle przechowywane.
napisał/a: ~Ikselka 2011-05-19 15:34
Dnia Thu, 19 May 2011 15:17:55 +0200, Grzegorz Prędki napisał(a):

> W dniu 2011-05-19 12:36, medea pisze:
>> Czy sposób przygotowywania szparagów wpływa na ich łykowatość, czy owa
>> zależy tylko i wyłącznie od jakości produktu? Wiem, że szparagi należy
>> gotować "na stojąco" - ale czy ten sposób gotowania ma likwidować
>> ewentualną łykowatość?
>> Wczoraj zrobiłam szparagi zapiekane pod beszamelem (w ogóle ich nie
>> gotowałam wcześniej), ale okazały się strasznie łykowate niestety. W
>> dodatku to były zielone szparagi i to dosyć cienkie, a zazwyczaj takie
>> są miękkie i kruche.
>> Miałam po prostu pecha i kupiłam przerośnięte, czy to błąd w
>> przygotowywaniu?
>>
>
> Szparagi gotuje sie na stojaco (glowka nad woda) po to zeby nie
> rozgotowac glowek ktore sa mieksze niz lodyga. Kupilas pewnie jakies
> przerosniete lub zle przechowywane.

Szczerze mówiąc to od lat nie udało mi się kupić innych - wniosek jest
jeden: innych nie sprzedają
Byłam tak zdeterminowana, że nawet próbowałam założyć swoją szparagarnię...
no ale wszystkiego się nie da, u mnie przymrozki potrafią załatwić sprawę w
najbardziej nietypowych porach ((
Zatem po prostu nie kupuję już szparagów i basta.
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei

Prawda o GMO:
http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20of%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf
napisał/a: ~Arkady 2011-05-19 18:57
W dniu 2011-05-19 15:34, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 19 May 2011 15:17:55 +0200, Grzegorz Prędki napisał(a):
>
>> W dniu 2011-05-19 12:36, medea pisze:
>>> Czy sposób przygotowywania szparagów wpływa na ich łykowatość, czy owa
>>> zależy tylko i wyłącznie od jakości produktu? Wiem, że szparagi należy
>>> gotować "na stojąco" - ale czy ten sposób gotowania ma likwidować
>>> ewentualną łykowatość?
>>> Wczoraj zrobiłam szparagi zapiekane pod beszamelem (w ogóle ich nie
>>> gotowałam wcześniej), ale okazały się strasznie łykowate niestety. W
>>> dodatku to były zielone szparagi i to dosyć cienkie, a zazwyczaj takie
>>> są miękkie i kruche.
>>> Miałam po prostu pecha i kupiłam przerośnięte, czy to błąd w
>>> przygotowywaniu?
>>>
>>
>> Szparagi gotuje sie na stojaco (glowka nad woda) po to zeby nie
>> rozgotowac glowek ktore sa mieksze niz lodyga. Kupilas pewnie jakies
>> przerosniete lub zle przechowywane.
>
> Szczerze mówiąc to od lat nie udało mi się kupić innych - wniosek jest
> jeden: innych nie sprzedają
> Byłam tak zdeterminowana, że nawet próbowałam założyć swoją szparagarnię...
> no ale wszystkiego się nie da, u mnie przymrozki potrafią załatwić sprawę w
> najbardziej nietypowych porach ((
> Zatem po prostu nie kupuję już szparagów i basta.



Powiem tak szparagi przed gotowaniem trzeba obrac ! A zielone szparagi
najlepiej smazyc wtedy nie traca smaku.
napisał/a: ~Ikselka 2011-05-19 19:15
Dnia Thu, 19 May 2011 18:57:04 +0200, Arkady napisał(a):

> W dniu 2011-05-19 15:34, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 19 May 2011 15:17:55 +0200, Grzegorz Prędki napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-05-19 12:36, medea pisze:
>>>> Czy sposób przygotowywania szparagów wpływa na ich łykowatość, czy owa
>>>> zależy tylko i wyłącznie od jakości produktu? Wiem, że szparagi należy
>>>> gotować "na stojąco" - ale czy ten sposób gotowania ma likwidować
>>>> ewentualną łykowatość?
>>>> Wczoraj zrobiłam szparagi zapiekane pod beszamelem (w ogóle ich nie
>>>> gotowałam wcześniej), ale okazały się strasznie łykowate niestety. W
>>>> dodatku to były zielone szparagi i to dosyć cienkie, a zazwyczaj takie
>>>> są miękkie i kruche.
>>>> Miałam po prostu pecha i kupiłam przerośnięte, czy to błąd w
>>>> przygotowywaniu?
>>>>
>>>
>>> Szparagi gotuje sie na stojaco (glowka nad woda) po to zeby nie
>>> rozgotowac glowek ktore sa mieksze niz lodyga. Kupilas pewnie jakies
>>> przerosniete lub zle przechowywane.
>>
>> Szczerze mówiąc to od lat nie udało mi się kupić innych - wniosek jest
>> jeden: innych nie sprzedają
>> Byłam tak zdeterminowana, że nawet próbowałam założyć swoją szparagarnię...
>> no ale wszystkiego się nie da, u mnie przymrozki potrafią załatwić sprawę w
>> najbardziej nietypowych porach ((
>> Zatem po prostu nie kupuję już szparagów i basta.
>
>
>
> Powiem tak szparagi przed gotowaniem trzeba obrac !

Sądzisz, że nie wiem?
3-)

--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei

Prawda o GMO:
http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20of%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf
napisał/a: ~Dariusz_K._Ładziak 2011-05-21 00:31
Użytkownik Waldemar Krzok napisał:
> Am 19.05.2011 12:36, schrieb medea:
>> Czy sposób przygotowywania szparagów wpływa na ich łykowatość, czy owa
>> zależy tylko i wyłącznie od jakości produktu? Wiem, że szparagi należy
>> gotować "na stojąco" - ale czy ten sposób gotowania ma likwidować
>> ewentualną łykowatość?
>> Wczoraj zrobiłam szparagi zapiekane pod beszamelem (w ogóle ich nie
>> gotowałam wcześniej), ale okazały się strasznie łykowate niestety. W
>> dodatku to były zielone szparagi i to dosyć cienkie, a zazwyczaj takie
>> są miękkie i kruche.
>> Miałam po prostu pecha i kupiłam przerośnięte, czy to błąd w
>> przygotowywaniu?
>
> Zależy od jakości. Jak są stare (znaczy odleżałe) to im nic nie pomoże.
> Na zupę się jeszcze ewentualnie nadają, ale nie "do jedzenia". Zielonych
> nie trzeba gotować, więc powinny wyjść kruche. Białe powinny "kwiczeć"
> jak się je o siebie pociera, jak ściśniesz nóżkę, to powinien pokazać
> się sok na przecięciu. Jak nie, to są to stare prukwie i nie kupować.
> Przy zielonych jest trochę trudniej, bo soku puszczać nie muszą, ale
> ewentualnie widać, czy nie zwiędnięte. Nie powinny mieć rozwiniętych
> pączków, bo wtedy mogą być łykowate. Musisz jednak odłamać zdrewniałą
> część, czasami jest to nawet 1/3 szparaga.

A procedura jest prosta - chwyta się prawą ręką za dolny koniec
szparaga, lewą chwyta się tuż obok, wygina i przesuwa palce lewej ręki
ku czubkowi - tam gdzie się raczy ułamać tam jest granica jadalnej
części - góra do gara, dół na kompost.

--
Darek