Pleśń_w_doniczce_-_zwalczanie

napisał/a: ~Predict 2007-12-27 11:28
Witam.

Nie do końca na temat ogrodów, bo o roślinach doniczkowych - ale to
taki minimalny oftop ;)

Brief:
Dwa miesiące temu przeprowadziliśmy się do kawalerki, która ma okna
tylko z jednej strony bloku. W dodatku okna są plastikowe a otwory
wentylacyjne w kuchni i łazience prawie nie powodują praktycznie
żadnego ruchu powietrza (ich ujście prawdopodobnie jest po tej samej
stronie co nasze okna, więc nawet przy lekko rozszczelnionych oknach
nie ma żadnego ciągu).

Naturalnym problemem stały się u nas wilgoć i grzyb. Po zamknięciu
okien i odkręceniu kaloryfera całe szyby są w parze i zaczyna z nich
ociekać woda na parapet. Z grzybem na ścianie przy oknach daliśmy
sobie radę - raz go wyczyściłem domestosem a teraz regularnie lekko
uchylamy okna - grzyb nie wrócił. Jednak...

Problem:
Mamy kilka roślin doniczkowych (min. fiołka i bonsai z karmony
drobnolistnej), stoją one na parapecie nad grzejnikiem, niestety nie
mamy miejsca aby postawić je gdzie indziej. Na początku podlewaliśmy
je od góry, przegotowaną i odstaną wodą z kranu. Niestety, jako że
mamy sporą wilgoć, woda w ogóle nie odparowywała z powierzchni ziemi i
ciągle była ona (powierzchnia) wilgotna. W przeciągu jednego dnia od
podlania zaczął pojawiać się biały nalot - jak się domyślam pleśń.
Usunąłem wierzchnią warstwę ziemi z kwiatków i postanowiłem je trochę
przesuszyć, żeby ziemia wyschła.

Niestety przy kolejnym podlaniu od góry, pleśń pojawiła się z
powrotem. Nie chcę znów mechanicznie usuwać ziemi, bo zbytnio odsłonie
korzenie. Moje pytania:

1. jak pozbyć się na dobre pleśni z kwiatków?
2. jak je podlewać? fiołek podobno lubi do podstawka, ale czy karmonie
nie przegniją korzenie przy takim podlewaniu?
3. jak często i ile podlewać w okresie zimowym?
4. jak poprawić wentylację w mieszkaniu?

Z góry wszystkim dziękuję za odpowiedź!

Szczęśliwego Nowego Roku,
Łukasz Matuszewski.
napisał/a: ~Michal Misiurewicz 2007-12-27 15:49
Predict wrote:

> Dwa miesiące temu przeprowadziliśmy się do kawalerki, która ma okna
> tylko z jednej strony bloku. W dodatku okna są plastikowe a otwory
> wentylacyjne w kuchni i łazience prawie nie powodują praktycznie
> żadnego ruchu powietrza (ich ujście prawdopodobnie jest po tej samej
> stronie co nasze okna, więc nawet przy lekko rozszczelnionych oknach
> nie ma żadnego ciągu).
>
> Naturalnym problemem stały się u nas wilgoć i grzyb. Po zamknięciu
> okien i odkręceniu kaloryfera całe szyby są w parze i zaczyna z nich
> ociekać woda na parapet. Z grzybem na ścianie przy oknach daliśmy
> sobie radę - raz go wyczyściłem domestosem a teraz regularnie lekko
> uchylamy okna - grzyb nie wrócił. Jednak...

Roślinom (i Wam) pomoże poprawa ogólnej sytuacji. Można zastosować
dwa proste urządzenia. Skoro nie ma ruchu powietrza, można puścić
wentylator (choćby taki mały, stołowy). Natomiast na zbyt dużą
wilgotność można zastosować tzw. dehumidifier (nie jestem pewien
jak on się nazywa po polsku).

Pozdrowienia,
Michał

--
Michał Misiurewicz
mmisiure@math.iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
napisał/a: ~Buba 2007-12-27 15:51

A co w przypadku gdy w mieszkaniu nie ma wilgoci, jest za to sucho
bardzo i ciepło a w ziemi doniczkowej jest pleśń...
Za dużo podlewania?

--
Buba
napisał/a: ~Dirko" 2007-12-27 15:57
W wiadomości news:fl0e6f$vn$1@inews.gazeta.pl Buba
napisał(a):

> A co w przypadku gdy w mieszkaniu nie ma wilgoci, jest za to sucho
> bardzo i ciepło a w ziemi doniczkowej jest pleśń...
> Za dużo podlewania?

Hejka. Może by tak zajrzeć do archiwum grupy?
Pozdrawiam historycznie Ja...cki
napisał/a: ~Panslavista" 2007-12-27 16:14

"Michal Misiurewicz" wrote in message
> Predict wrote:
>
>> Dwa miesiące temu przeprowadziliśmy się do kawalerki, która ma okna
>> tylko z jednej strony bloku. W dodatku okna są plastikowe a otwory
>> wentylacyjne w kuchni i łazience prawie nie powodują praktycznie
>> żadnego ruchu powietrza (ich ujście prawdopodobnie jest po tej samej
>> stronie co nasze okna, więc nawet przy lekko rozszczelnionych oknach
>> nie ma żadnego ciągu).
>>
>> Naturalnym problemem stały się u nas wilgoć i grzyb. Po zamknięciu
>> okien i odkręceniu kaloryfera całe szyby są w parze i zaczyna z nich
>> ociekać woda na parapet. Z grzybem na ścianie przy oknach daliśmy
>> sobie radę - raz go wyczyściłem domestosem a teraz regularnie lekko
>> uchylamy okna - grzyb nie wrócił. Jednak...
>
> Roślinom (i Wam) pomoże poprawa ogólnej sytuacji. Można zastosować
> dwa proste urządzenia. Skoro nie ma ruchu powietrza, można puścić
> wentylator (choćby taki mały, stołowy). Natomiast na zbyt dużą
> wilgotność można zastosować tzw. dehumidifier (nie jestem pewien
> jak on się nazywa po polsku).

Osuszacz powietrza (przez wymrażanie - w małych skropliny są zbierane w
zbiorniku, w dużych ewakuowane do kanalizacji jak w pralkosuszarkach
ewakuacyjnych.
Link do przykładowej oferty:
http://www.totu.pl/chce_kupic.php?c=5337

Zastanówcie się - co robicie z praniem,. gotowaniem (okap)...

napisał/a: ~Katarzyna Tkaczyk 2007-12-27 17:42
Buba pisze:
>
> A co w przypadku gdy w mieszkaniu nie ma wilgoci, jest za to sucho
> bardzo i ciepło a w ziemi doniczkowej jest pleśń...
> Za dużo podlewania?
>

A czy to na 100% pleśń czy jakiś osad. Mnie zawsze się to pojawiało gdy
sadziłam rośliny w kupnej ziemi z worków i nie sądzę, żeby to była pleśń.

Pozdrawiam
Kaśka
napisał/a: ~Buba 2007-12-27 19:08
Katarzyna Tkaczyk napisał(a):
> Buba pisze:
>>
>> A co w przypadku gdy w mieszkaniu nie ma wilgoci, jest za to sucho
>> bardzo i ciepło a w ziemi doniczkowej jest pleśń...
>> Za dużo podlewania?
>>
>
> A czy to na 100% pleśń czy jakiś osad. Mnie zawsze się to pojawiało gdy
> sadziłam rośliny w kupnej ziemi z worków i nie sądzę, żeby to była pleśń.
>

Nie wiem na 100% czy to pleśń...nie znam się...czasem tez pojawia
się coś co przypomina mech...taki zielonkawy nalot.

Ziemia jest kupna bo nie mam skąd wziąć innej.

--
Buba
napisał/a: ~Buba 2007-12-27 19:09
Dirko napisał(a):
> W wiadomości news:fl0e6f$vn$1@inews.gazeta.pl Buba
> napisał(a):
>
>> A co w przypadku gdy w mieszkaniu nie ma wilgoci, jest za to sucho
>> bardzo i ciepło a w ziemi doniczkowej jest pleśń...
>> Za dużo podlewania?
>
> Hejka. Może by tak zajrzeć do archiwum grupy?

Nie smuć sie
Bardzo trudno się szuka bo wyskakuje masa postów nie na temat.

Ale jeśli tak trudno odpowiedzieć to przepraszam.

--
Buba
napisał/a: ~Dirko" 2007-12-27 20:17
W wiadomości news:fl0ppt$gsr$2@inews.gazeta.pl Buba
napisał(a):
>
> Bardzo trudno się szuka bo wyskakuje masa postów nie na temat.
>
Hejka. A jednak dało sie znaleźć:
"Pleśnienie (w wyniku wegetacji grzybów pleśniowych należących do
Ascomycetes i Deuteromycetes) pojawia się jako pierwszy objaw zbyt wysokiej
wilgotności podłoża (powyżej 40%), szczególnie w warunkach silnie
ograniczonego przewiewu powietrza.
Grzyby pleśniowe powodują rozkład substancji organicznej, drewna oraz
materiałów lignocelulozowych.
Powierzchnia ziemi w doniczce pokrywa się grzybnią powierzchniową, a
także zmienia swoją barwę w wyniku intensywnego zarodnikowania grzybów.
Szybkie przeciwdziałanie pleśnieniu powinno zmierzać do obniżenia
wilgotności podłoża i do poprawy wentylacji wokół porażonych doniczek.
Zabiegi te skutkują przerwaniem rozwoju pleśni.
Tak więc podlewać rzadko i tylko do podstawek, wietrzyć. Można także
dodatkowo posypać powierzchnię ziemi w doniczce kilkumilimetrową warstwą
piasku.
W ostateczności spróbować podlać fungicydem Previcur 607 SL w stężeniu
0,2% ale dobranie odpowiedniego fungicydu jest trudne ze względu na
róznorodność grzybów wywołujących pleśnienie podłoża."
Pozdrawiam archiwalnie Ja...cki
napisał/a: ~Predict 2007-12-27 20:51
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi! :)

Do pomocy dodaje jeszcze link strony na której można zobaczyć zdjęcia
moich niechcianych grzybków ;)
http://theysaid.co.uk/plesn/
Jak widać przy bonsai, pleśń pojawia się na rogach w dołkach, gdzie
gromadzi się wilgoć.

Proszę także o podpowiedź, jak najlepiej usunąć tą pleśń - wysuszyć?
zeskrobać?
Może jakaś chemia (wapno?) żeby zapobiec odradzaniu się tego czegoś?

Panslavista pisze:
> Osuszacz powietrza (przez wymrażanie - w małych skropliny są zbierane w

Dziękuję za pomysł i linka. Niestety osuszacz wyjdzie nam za drogo -
raczej nie będziemy na tyle długo tu mieszkać, żeby się opłacało go
kupować (najtańszy 700zł).

> Zastanówcie się - co robicie z praniem,. gotowaniem (okap)...

To rzeczywiście jest problem, pranie wieszamy w pokoju na rozkładanej
suszarce, a okapu niestety nie ma.
Jako że mieszkanie nie jest nasze, zamontowanie suszarki w łazience
oraz okapu odpada :(
Pozostaje nam uchylanie okien.

Katarzyna Tkaczyk pisze:
> A czy to na 100% pleśń czy jakiś osad. Mnie zawsze się to pojawiało gdy
> sadziłam rośliny w kupnej ziemi z worków i nie sądzę, żeby to była pleśń.

Jeśli o mnie chodzi, to jestem pewien, że nie jest to osad.
Powyżej podałem link ze zdjęciami na których "to" widać. Może ktoś wie
czym "to" jest?
PS. Osad może być też wywoływany przez wodę z kranu (kamień).

Panie Michale, chyba rzeczywiście mały wiatrak się przyda. Dziękuję :)

Pozdrawiam,
Łukasz Matuszewski
napisał/a: ~Predict 2007-12-27 21:00
Driko pisze:
> Hejka. A jednak dało sie znaleźć:

Aż mi głupio ;) Wielkie dzięki, żałuję, że sam lepiej nie poszukałem.
Jest tu odpowiedź na prawie wszystkie moje pytania.
Jednak:

1. czy kormonie drobnolistnej nie pogniją korzenie jak ją będę
podlewał do podstawki? W tej chwili doniczka jest na nóżkach, a
podstawka jest na tyle płytka, że nawet jak naleje do pełna to
doniczka jest nad powierzchnią wody (daje to tylko lepsze parowanie na
roślinę).

2. jak często i w jakiej ilości podlewać kwiatki w okresie zimowym
(grzewczym)? Niestety dopiero stawiamy pierwsze kroki w uprawie
jakichkolwiek roślin, więc pytanie kompletnie laickie ;)

3. Czy zarodniki pleśni mogą być szkodliwe dla zdrowia?

Pozdrawiam noworocznie :)
Łukasz Matuszewski
napisał/a: ~Panslavista" 2007-12-27 21:02

"Predict" wrote in message

Na pleśń spróbowałbym posypać ziemię w domiczce cieniutką warstwą popiołu z
ogniska (po drewnie)...