Młody_Maciej_i_malowanie

napisał/a: ~Paulinka 2010-11-09 00:37
Witam,

Odbierając dzisiaj młodego Macieja (jutro tzn. w środę lat 4) usłyszałam
od przedszkolanki taki oto tekst : Jestem przerażona, co z nim będzie
dalej. Dziecko nie potrafi trzymać kredki, wyjeżdża poza linie, nie
interesuje go malowanie. Musi pani z nim dużo pracować, bo będzie
nieszczęście.

Moje pytanie, czy pamiętacie, jak Wasze czterolatki posługiwały się
kredkami? Z tego co ja pamiętam Michał nie znosił malować, do tej pory
nie lubi, pisze teraz ładnie i starannie. Trochę się przestraszyłam tą
diagnozą, z drugiej strony intuicja mi podpowiada, że nie ma sensu
siedzieć z 4-latkiem i malować szlaczki, bo inaczej będzie nieszczęście.
Ze swojej strony oczywiście zmobilizuję młodego, żeby zainteresował się
kolorowankami, dobrze trzymał kredkę etc.
Jest w ogóle jakaś norma w tym wieku odnośnie zdolności plastycznych na
podstawowym poziomie?


--

Paulinka
napisał/a: ~Qrczak" 2010-11-09 08:34
Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Witam,
>
> Odbierając dzisiaj młodego Macieja (jutro tzn. w środę lat 4) usłyszałam
> od przedszkolanki taki oto tekst : Jestem przerażona, co z nim będzie
> dalej. Dziecko nie potrafi trzymać kredki, wyjeżdża poza linie, nie
> interesuje go malowanie. Musi pani z nim dużo pracować, bo będzie
> nieszczęście.

A jakoś pani rozwinęła, na czym to nieszczęście będzie polegać?
Bo Młody do tej pory wykazuje znikome zainteresowanie rysowaniem, zaś same
malunki... mogę Ci skany podesłać, bo to się do pokazywania w sieci nie
nadaje.

> Moje pytanie, czy pamiętacie, jak Wasze czterolatki posługiwały się
> kredkami? Z tego co ja pamiętam Michał nie znosił malować, do tej pory nie
> lubi, pisze teraz ładnie i starannie. Trochę się przestraszyłam tą
> diagnozą, z drugiej strony intuicja mi podpowiada, że nie ma sensu
> siedzieć z 4-latkiem i malować szlaczki, bo inaczej będzie nieszczęście.
> Ze swojej strony oczywiście zmobilizuję młodego, żeby zainteresował się
> kolorowankami, dobrze trzymał kredkę etc.

U nas namawianie do rysowania skutek dało, powiedziałabym, odwrotny. Za to
my - rodzice rozwinęliśmy talenta w tej dziedzinie.

Qra
napisał/a: ~Agnieszka" 2010-11-09 09:47
Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Witam,
>>
>> Odbierając dzisiaj młodego Macieja (jutro tzn. w środę lat 4) usłyszałam
>> od przedszkolanki taki oto tekst : Jestem przerażona, co z nim będzie
>> dalej. Dziecko nie potrafi trzymać kredki, wyjeżdża poza linie, nie
>> interesuje go malowanie. Musi pani z nim dużo pracować, bo będzie
>> nieszczęście.
>
> A jakoś pani rozwinęła, na czym to nieszczęście będzie polegać?

Na pałach w szkole, jak nauczycielom się nie będzie chciało rozczytywać co
też latorośl nabazgrała.

Agnieszka (i dwójka bazgrzących latorośli)
napisał/a: ~Maciek 2010-11-09 09:58
W dniu 2010-11-09 08:34, Qrczak pisze:
> A jakoś pani rozwinęła, na czym to nieszczęście będzie polegać?
No nie daj Boże wyrośnie z niego jakiś kolejny Picasso, albo wręcz
przeciwnie i nieszczęście gotowe, bo może rodzicie zaplanowali już jego
przyszłość, zakupili sieć galerii, albo wręcz przeciwnie

--
Pozdrawiam
Maciek
napisał/a: ~Maciek 2010-11-09 10:00
W dniu 2010-11-09 09:47, Agnieszka pisze:
> Na pałach w szkole, jak nauczycielom się nie będzie chciało rozczytywać co
> też latorośl nabazgrała.
To w szkole jeszcze się ręcznie pisze?? Cholercia, muszę sobie
przypomnieć, kiedy ostatnio coś pisałem ... A! Musiałem się na jakimś
świstku podpisać, słabo to wyszło, ale zaakceptowali bez kręcenia nosem

--
Pozdrawiam
Maciek
napisał/a: ~Agnieszka" 2010-11-09 10:06
Użytkownik "Maciek" napisał w wiadomości
>W dniu 2010-11-09 09:47, Agnieszka pisze:
>> Na pałach w szkole, jak nauczycielom się nie będzie chciało rozczytywać
>> co
>> też latorośl nabazgrała.
> To w szkole jeszcze się ręcznie pisze?? Cholercia, muszę sobie
> przypomnieć, kiedy ostatnio coś pisałem ... A! Musiałem się na jakimś
> świstku podpisać, słabo to wyszło, ale zaakceptowali bez kręcenia nosem
>

Tak, w szkołach podstawowych się jeszcze pisze ręcznie. Co ma swoje dobre
strony, bo człowiek się przynajmniej podpisac umie. Ja już nie umiem, po
kilku razach, jak mi się listonosz kazał jeszcze raz powoli i wyraźnie
podpisać, zrobiam sobie pieczątkę z imieniem i nazwiskiem. Przynajmniej on
nie marudzi. A w banku na wszelki wypadek jako wzór podpisu ustawiłam sobie
parafkę, ta mi jeszcze jako tako wychodzi.

Agnieszka
napisał/a: ~MONI| 2010-11-09 10:47

Użytkownik "Paulinka" napisał w
wiadomości news:iba1k6$sme$12@node1.news.atman.pl...
> Witam,
>
> Odbierając dzisiaj młodego Macieja (jutro tzn. w środę lat 4) usłyszałam
> od przedszkolanki taki oto tekst : Jestem przerażona, co z nim będzie
> dalej. Dziecko nie potrafi trzymać kredki, wyjeżdża poza linie, nie
> interesuje go malowanie. Musi pani z nim dużo pracować, bo będzie
> nieszczęście.
>
> Moje pytanie, czy pamiętacie, jak Wasze czterolatki posługiwały się
> kredkami? Z tego co ja pamiętam Michał nie znosił malować, do tej pory nie
> lubi, pisze teraz ładnie i starannie. Trochę się przestraszyłam tą
> diagnozą, z drugiej strony intuicja mi podpowiada, że nie ma sensu
> siedzieć z 4-latkiem i malować szlaczki, bo inaczej będzie nieszczęście.
> Ze swojej strony oczywiście zmobilizuję młodego, żeby zainteresował się
> kolorowankami, dobrze trzymał kredkę etc.
> Jest w ogóle jakaś norma w tym wieku odnośnie zdolności plastycznych na
> podstawowym poziomie?
>
>
> --
>
> Paulinka

Paulinka nie mam za bardzo czasu na rozpisywanie się, tak na szybko
znajdziesz te informacje pod hasłami:
- rozwój i usprawnianie koordynacji wzrokowo ruchowej,
- rozwój, zaburzenia i usprawnianie grafomotoryki (ale to juz tak na etapie
bliższym szkole),
W zakres ten tematyczny też wchodzi lateralizacja, kształtowanie sie
lateralizacji.

Jeśli malowania kredkami unika, zacznijcie od malowania palcami (farby do
malowania palcami) - całymi rękami, później łączenie technik, dorysowywanie
do tych prac malowanych palcami drobniejszych elementów róznej wielkości
pędzlami czy kredkami.
Wyrabianie masy solnej plasteliny, lepienie. Ćwiczenie precyzji ruchów przez
rzucanie piłeczką, zabawy coraz to mniejszymi klockami/samochodzikami itd
Trening i ćwiczenia mają być zabawą, przez odczuwanie przyjemności do
podnoszenia sprawności manualnej i koordynacji wzrokowo ruchowej.

I jedna bardzo ważna sprawa - dokładne sprawdzenie wzroku dziecka przez
okuliste i optystę.
Poczytać coś na ten temat możesz pod hasłami:
akomodacja oka, zaburzenia akomodacji oka, widzenie obuoczne, optodysleksja.
I ten przypadek ja przerabiam. Znaleźć dobrego specjalistę nie jest łatwo,
brakuje specjalistów w tym temacie.
Problem - zaburzenie w zakresie widzenia dwuocznego + nadmierna akomodacja.
Dziecko nie ma zeza, czyta całą tablicę bez okularów u okulisty, nic nie
wskazuje na jakąkolwiek wadę.
Ale jest totalna niechęć do precyzyjnego rysowania i od momentu rozpoczęcia
nauki w szkole też do czytania.
Sprawność rąk doskonała.
Do tego dochodzi lateralizacja skrzyżowana - sprawa jeszcze bardziej się
komplikuje.
Praca dziecka jest możliwa w bardzo krótkich sekwencjach czasowych i bez
komfortu psychicznego dziecko nie jest w stanie podjąć zadowalających
działań związanych z rysowaniem, pisaniem czy czytaniem. W trakcie dłuższej
pracy bardzo pomocne są ćwiczenia relaksacyjne, oddechowe, ruchowe i
zbudowanie od początku u dziecka dużej świadomości w tym zakresie, w
codziennym życiu, na lekcjach, klasówkach będzie się tym ratować i
pozwoli/pozwala to na normalne funkcjonowanie.

Pozdrawiam

Monika

napisał/a: ~Qrczak" 2010-11-09 10:58
Dnia dzisiejszego niebożę Agnieszka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "Maciek" napisał w wiadomości
> news:4cd90db3$0$27039$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2010-11-09 09:47, Agnieszka pisze:
>>> Na pałach w szkole, jak nauczycielom się nie będzie chciało rozczytywać
>>> co
>>> też latorośl nabazgrała.
>> To w szkole jeszcze się ręcznie pisze?? Cholercia, muszę sobie
>> przypomnieć, kiedy ostatnio coś pisałem ... A! Musiałem się na jakimś
>> świstku podpisać, słabo to wyszło, ale zaakceptowali bez kręcenia nosem
>>
>
> Tak, w szkołach podstawowych się jeszcze pisze ręcznie. Co ma swoje dobre
> strony, bo człowiek się przynajmniej podpisac umie. Ja już nie umiem, po
> kilku razach, jak mi się listonosz kazał jeszcze raz powoli i wyraźnie
> podpisać, zrobiam sobie pieczątkę z imieniem i nazwiskiem. Przynajmniej
> on nie marudzi. A w banku na wszelki wypadek jako wzór podpisu
> ustawiłam sobie parafkę, ta mi jeszcze jako tako wychodzi.


Na tablet taka pieczątka też zadziała?

Qra
napisał/a: ~Agnieszka" 2010-11-09 11:22
Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> Dnia dzisiejszego niebożę Agnieszka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Użytkownik "Maciek" napisał w wiadomości
>> news:4cd90db3$0$27039$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2010-11-09 09:47, Agnieszka pisze:
>>>> Na pałach w szkole, jak nauczycielom się nie będzie chciało rozczytywać
>>>> co
>>>> też latorośl nabazgrała.
>>> To w szkole jeszcze się ręcznie pisze?? Cholercia, muszę sobie
>>> przypomnieć, kiedy ostatnio coś pisałem ... A! Musiałem się na jakimś
>>> świstku podpisać, słabo to wyszło, ale zaakceptowali bez kręcenia nosem
>>>
>>
>> Tak, w szkołach podstawowych się jeszcze pisze ręcznie. Co ma swoje dobre
>> strony, bo człowiek się przynajmniej podpisac umie. Ja już nie umiem, po
>> kilku razach, jak mi się listonosz kazał jeszcze raz powoli i wyraźnie
>> podpisać, zrobiam sobie pieczątkę z imieniem i nazwiskiem. Przynajmniej
>> on nie marudzi. A w banku na wszelki wypadek jako wzór podpisu
>> ustawiłam sobie parafkę, ta mi jeszcze jako tako wychodzi.
>
>
> Na tablet taka pieczątka też zadziała?

Niestety nie. Ale pan, który przychodzi z tabletem już wie, że sam musi się
podpisać. Bo ja ni cholery nie umiem tego obsłużyć tak, żeby dało się
cokolwiek rozczytać.

Agnieszka
napisał/a: ~krys 2010-11-09 11:42
Paulinka wrote:

> Witam,
>
> Odbierając dzisiaj młodego Macieja (jutro tzn. w środę lat 4) usłyszałam
> od przedszkolanki taki oto tekst : Jestem przerażona, co z nim będzie
> dalej. Dziecko nie potrafi trzymać kredki, wyjeżdża poza linie, nie
> interesuje go malowanie. Musi pani z nim dużo pracować, bo będzie
> nieszczęście.
>
> Moje pytanie, czy pamiętacie, jak Wasze czterolatki posługiwały się
> kredkami?

Pamiętamy. Kredka była naczelnym wrogiem Młodego. Nienawidził rysowania
całym sercem. Do tej pory nienawidzi wszelkich zajęć plastycznych. Pisze jak
kura pazurem, być może ma dysgrafię, ale na ten pomysł wpadła nauczycielka
polskiego dopiero, jak był w VI klasie. (jakby robił błędy, to pewnie ja bym
wpadła na pomysł dysleksji, ale nikt nie mial zastrzeżeń do jego pisma, to
uznałam,że może być).
Konsultowałaś Macieja z okulistą? Jeśli nie, to zbadaj, czy dobrze widzi.
J.
napisał/a: ~Nixe" 2010-11-09 11:53

Użytkownik "Agnieszka" napisał w wiadomości

> Niestety nie. Ale pan, który przychodzi z tabletem już wie, że sam musi
> się podpisać. Bo ja ni cholery nie umiem tego obsłużyć tak, żeby dało się
> cokolwiek rozczytać.

Chyba nikt tego nie umie.
Ja kiedyś w akcie rozpaczy próbowałam podpisać się drukowanymi literami i
też nie wyszło

Pozdrawiam
Nixe

napisał/a: ~Stalker 2010-11-09 11:55
On 9 Lis, 10:47, "MONI|

> Paulinka nie mam za bardzo czasu na rozpisywanie siďż˝, tak na szybko
> znajdziesz te informacje pod has�ami:
> - rozwďż˝j i usprawnianie  koordynacji wzrokowo ruchowej,
> - rozw�j, zaburzenia i usprawnianie grafomotoryki (ale to juz tak na etapie

To je się tutaj dopiszę.

Antek też specjalnie za rysowaniem nie przepada, ale wystarczy
spojrzeć na galerię rysunków przedszkolnej grupy, żeby wiedzieć, które
rysunki w tym wieku należą do dziewczynek, a które do chłopców

Chociaż ostatnio coś drgnęło. Chociaż trochę przez przypadek.
Hanka zapragnęła była zostać wybitna aktorką i zapisała się na kółko
teatralne w "domu harcerza",
a Antek, żeby nie czuł sie pokrzywdzony i żeby się w tym czasie miał
czym zająć wylądował na zajęciach plastycznych, bo tylko takie
odbywały się w tym samym czasie

No i mu się strasznie spodobało, w czym chyba spora zasługa pani
prowadzącej, bo fajne rzeczy wymyśla.
Teraz nawet już sam zostaje (bo na początku miał fory jako najmłodszy
z grupy i np. mama mogła z nim zostać).
Ale faktem jest, że sie chłopaczysko szybko nudzi, uznaje, że się już
nauczył i można lecieć dalej z programem

No i ogólnie w domu "ćwiczy" rękę, zaczynając od pomagania przy
robieniu kanapek (smarowanie masłem, krojenie składników) przez
jedzenie widelcem , na zabawie w "sejf" kończąc (Już tu kiedyś to
opisywałem - kodem do sejfu jest np. zrobienie jakiegoś ćwiczenia
grafomotorycznego, jakich pełno w internecie znajdziesz)

Stalker