miłorząb (ginko biloba)

napisał/a: ~aprilas" 2005-10-14 02:06
Witam, pierwszy raz na tej grupie i od razu z problemem, no ale po to są
grupy

Nosimy się z zamiarem sprzedania domu, co wiąże się z przeprowadzką w
okresie zimowym. W ogródku mam moje ukochane drzewko - miłorząb, rośnie w
tym miejscu ok 3 lat, wysokość jakieś 2 metry. I teraz pytanko

- czy mogę w ogóle myśleć o przesadzeniu tego drzewa w inne miejsce,
oczywiście tak, by się przyjęło
- jeśli tak, to jak to najlepiej zrobić, a przede wszystkim KIEDY? teraz
jest już pewnie za późno, ale nowi właściciele z pewnością nie będą robili
problemów, żeby zrobić to później.

Z góry dzięki za wszelkie sugestie

Ania/Poznań

napisał/a: ~boletus" 2005-10-14 02:26
> jest już pewnie za późno, ale nowi właściciele z pewnością nie będą robili
> problemów, żeby zrobić to później.
>
> Z góry dzięki za wszelkie sugestie
>
> Ania/Poznań

Za późno ?! Najlepsza pora na przesadzanie,
pomijając już to, że ja przesadzam cały rok,
kiedy chcę, co chcę, ile chcę

Pozdrawia śmiało boletus

napisał/a: ~Robert 2005-10-14 07:01
On Fri, 14 Oct 2005 02:06:17 +0200, aprilas wrote:

Sorry, że nie na temat, ale przy okazji spytam: ma ktoś przepis na
nalewke z liści/owoców miłorzębu ?

Pozdrawiam,

Robert
napisał/a: ~Bpjea" 2005-10-14 07:02
"aprilas" wrote in message

> KIEDY? teraz
> jest już pewnie za późno, ale nowi właściciele z pewnością nie będą
robili
> problemów, żeby zrobić to później.

Poczekaj az zrzuci liscie lub wiosna zanim zaczna paki strzelac.
Z bryla korzeniowa przesadzaj, mozliwie najwieksza.
Im mniej uszkodzisz korzenie, tym lepiej sie drzewo przyjmie i zacznie
normalnie rosnac.
Jesli je jednak troche uszkodzisz, to tez nic wielkiego sie nie stanie.

Pozdrawiam,
Bpjea

napisał/a: ~Bpjea" 2005-10-14 07:07
"Robert" wrote in message

> Sorry, że nie na temat, ale przy okazji spytam: ma ktoś przepis na
> nalewke z liści/owoców miłorzębu ?

A czy ktos robi z owocow? Moze w Chinach czy Japonii, bo w Polsce raczej
nie :)
Co do nalewki z lisci. Idz do apteki lub herbapolu, przeczytaj sklad
wyciagu z milorzebu na opakowaniu i zrob analogiczny we wlasnym zakresie
:)
Stosuje sie to jak lekarstwo a nie trunek wysokoprocentowy. Dawkowanie tez
na opakowaniu bedzie podane.

Pozdrawiam,
Bpjea

napisał/a: ~Robert 2005-10-14 13:36
On Fri, 14 Oct 2005 07:07:31 +0200, Bpjea wrote:
>
> A czy ktos robi z owocow? Moze w Chinach czy Japonii, bo w Polsce raczej
> nie :)
> Co do nalewki z lisci. Idz do apteki lub herbapolu, przeczytaj sklad
> wyciagu z milorzebu na opakowaniu i zrob analogiczny we wlasnym zakresie
>:)
>
A jak będę chciał upiec chleb to też mam dowiedzieć się o skład,
zmieszać razem iiiiiiiii już.

Po co takie rady dajesz ???

R.
napisał/a: ~boletus" 2005-10-14 20:31
> > A czy ktos robi z owocow? Moze w Chinach czy Japonii, bo w Polsce raczej
> > nie :)
> > Co do nalewki z lisci. Idz do apteki lub herbapolu, przeczytaj sklad
> > wyciagu z milorzebu na opakowaniu i zrob analogiczny we wlasnym zakresie
> >:)
> >
> A jak będę chciał upiec chleb to też mam dowiedzieć się o skład,
> zmieszać razem iiiiiiiii już.
>
> Po co takie rady dajesz ???
>
> R.

Widać lubi radzić.

Pozdrawia boletus

napisał/a: ~Bpjea" 2005-10-14 20:40
"Robert" wrote in message

> A jak będę chciał upiec chleb to też mam dowiedzieć się o skład,
> zmieszać razem iiiiiiiii już.

Chleb jest o wiele bardziej zlozonym produktem.
W przypadku preparatu z milorzeba wiemy co mamy otrzymac - alkoholowy
wyciag z lisci.
Jak to bedziemy robic, to juz zalezy od danej metody. Tj. czy wezmiemy
liscie swieze czy suche, jakie stezenie alkoholu, na zimno czy na cieplo
itp.
Pewnych rzeczy mozna sie domyslec ale jesli chcecie kawe na lawe, to mozna
zrobic np. tak:
Swieze liscie zalac spirytusem, macerowac przez 2 tygodnie, odcedzic,
rozcienczyc woda tak by uzyskac wymagane stezenie (np. takie jak w kupnych
preparatach) i gotowe.
Ilosc lisci dobieramy zdroworozsadkowo ;)

Pozdrawiam,
Bpjea

napisał/a: ~Piotr Siciarski 2005-10-16 00:19
Fri, 14 Oct 2005 07:07:31 +0200, na pl.rec.ogrody, Bpjeausun 'x' - z powodu
spamu napisał(a):

> A czy ktos robi z owocow? Moze w Chinach czy Japonii, bo w Polsce raczej
> nie :)
> Co do nalewki z lisci. Idz do apteki lub herbapolu, przeczytaj sklad
> wyciagu z milorzebu na opakowaniu i zrob analogiczny we wlasnym zakresie
> :)
> Stosuje sie to jak lekarstwo a nie trunek wysokoprocentowy. Dawkowanie tez
> na opakowaniu bedzie podane.

:)
Podałeś mniej więcej przepis na napój alkoholowy o _smaku_ liści miłorzębu.

Jeśli chcesz uzyskać nalewkę, którą skutecznie i bezpiecznie można
stosować, musisz dysponować standaryzowanym surowcem jakim są liście
miłorzębu z określoną zawartością biflawonoidów (w skrócie) i odpowiednio
małą ilością toksyn (odpowiednie suszenie itp).
1.Wątpię aby surowiec pochodzący z dowolnego miejsca w Polsce posiadał
odpowiednią ilość związku czynnego.
2.A nawet jeśli zawiera, to standaryzacja (skuteczność+bezpieczeństwo) jest
o wiele bardziej skomplikowaną czynnością niż wypiek chleba:)

Pozdrawiam
piotrs@radix.pl
napisał/a: ~Bpjea" 2005-10-16 04:47
"Piotr Siciarski" wrote in message

> 1.Wątpię aby surowiec pochodzący z dowolnego miejsca w Polsce posiadał
> odpowiednią ilość związku czynnego.
> 2.A nawet jeśli zawiera, to standaryzacja (skuteczność+bezpieczeństwo)
jest
> o wiele bardziej skomplikowaną czynnością niż wypiek chleba:)

Nie bedzie to oczywiscie preparat standaryzowany, tylko domowy wyciag
alkoholowy.
Nie zamierzalbym tego sprzedawac ale to sytuacja podobna jak z domowym
przygotowywaniem specyfikow zielarskich.
Zgodze sie, ze ta sama roslina zaleznie od miejsca wystepowania rozni sie
iloscia poszczegolnych substancji w skladzie. Z grubsza rzecz ujmujac
zawiera jednak te same substancje.
Przykladowo u roslin baldaszkowych zwieksza sie zawartosc pewnych
skladnikow w olejkach eterycznych kosztem innych wraz ze zmniejszaniem sie
szerokosci geograficznej, na ktorej rosna (u tego samego gatunku).
Jesli chodzi o milorzab, to slyszalem kiedys, ze powstaly w Polsce
plantacyjki dla celow farmaceutycznych.

Pozdrawiam,
Bpjea

napisał/a: ~Bpjea" 2005-10-16 04:50
"Bpjea" wrote in message

> Przykladowo u roslin baldaszkowych zwieksza sie zawartosc pewnych
> skladnikow w olejkach eterycznych kosztem innych wraz ze zmniejszaniem
sie
> szerokosci geograficznej, na ktorej rosna (u tego samego gatunku).

Wkradla sie pomylka w to co napisalem: powinno byc:
"wraz ze zwiekszaniem sie szerokosci geograficznej".

Pozdrawiam,
Bpjea

napisał/a: ~Robert 2005-10-16 07:41
On Sun, 16 Oct 2005 00:19:00 +0200, Piotr Siciarski wrote:
> 1.Wątpię aby surowiec pochodzący z dowolnego miejsca w Polsce posiadał
> odpowiednią ilość związku czynnego.
> 2.A nawet jeśli zawiera, to standaryzacja (skuteczność+bezpieczeństwo) jest
> o wiele bardziej skomplikowaną czynnością niż wypiek chleba:)

Pewnie masz rację, ale idąc tym tropem należałoby zrezygnować ze
wszystkich domowych wyrobów ;)

Pozdrawiam,

R.