Prezerwatywa wśród cukierków a zarzucili Tinky'iemu nosić czerwonej torebki ...

napisał/a: ~aopinia" 2008-02-20 09:55
Witam!

Wczoraj byłam z dzieckiem na stacji benzynowej Orlen na ul. Głębokiej w
Lublinie.

Poszłam uiścić należność za benzynę razem z 5-letnim dzieckiem.

Stojąca obok mnie córka podała mi zdjętą z półeczki obok prezerwatywę z
pytaniem "Co to jest?". Oczywiście na opakowaniu był niewybredny rysunek.

Okazało się, że tuż przy ladzie na półce, na wysokości 80-100 cm znajduje
się rząd prezerwatyw otoczony cukierkami, gumami i czekoladkami.

Na moją uwagę, sprzedawczyni powiedziała, że jest to zgodne z prawem.

Nie mam nic przeciwko prezerwatywom na stacji benzynowej. Powinny tam być,
ale nie miedzy cukierkami na wysokości oczu małego dziecka.

Tyle kontrowersji budziła jakiś czas temu czerwona torebka Teletubisia.
Czemu nikt nie zabrania eksponowania pornografii (na opakowaniach
prezerwatyw są zdjęcia o charakterze pornograficznym) w miejscach ogólnie
dostępnych, gdzie przebywają małe dzieci.

Zastanawiałam się nad fenomenem tej ekspozycji. Może chodzi o to by te
prezerwatywy kraść - są na wysokości kieszeni dorosłego człowieka.

Jeżeli jest zgoda na taka ekspozycję to niech będą tam produkty przynajmniej
bez wulgarnych zdjęć a tylko z napisem prezerwatywa.

Nie życzę sobie takich sytuacji gdzie jestem zmuszona tłumaczyć dziecku
rzeczy, których nie jest w stanie zrozumieć.

Jestem zażenowana tą sytuację i poziomem rozumowania osób, które dopuszczają
do tego typu ekspozycji.

Czy ktoś natknął się na przepisy regulujące tą sferę?



I na koniec ... przestrzegam przed wizytą w Orlenie z małym dzieckiem.

Pozdrawiam

A.

napisał/a: ~Habeck Colibretto 2008-02-20 10:33
Dnia 20.02.2008, o godzinie 09.55.10, na pl.soc.dzieci.starsze, aopinia
napisał(a):

> Witam!
>
> Wczoraj byłam z dzieckiem na stacji benzynowej Orlen na ul. Głębokiej w
> Lublinie.
>
> Poszłam uiścić należność za benzynę razem z 5-letnim dzieckiem.
>
> Stojąca obok mnie córka podała mi zdjętą z półeczki obok prezerwatywę z
> pytaniem "Co to jest?". Oczywiście na opakowaniu był niewybredny rysunek.
>
> Okazało się, że tuż przy ladzie na półce, na wysokości 80-100 cm znajduje
> się rząd prezerwatyw otoczony cukierkami, gumami i czekoladkami.
>
> Na moją uwagę, sprzedawczyni powiedziała, że jest to zgodne z prawem.
>
> Nie mam nic przeciwko prezerwatywom na stacji benzynowej. Powinny tam być,
> ale nie miedzy cukierkami na wysokości oczu małego dziecka.
>
> Tyle kontrowersji budziła jakiś czas temu czerwona torebka Teletubisia.
> Czemu nikt nie zabrania eksponowania pornografii (na opakowaniach
> prezerwatyw są zdjęcia o charakterze pornograficznym) w miejscach ogólnie
> dostępnych, gdzie przebywają małe dzieci.

Jaki to jest ten charakter pornograficzny? Ja swoim (prawie 4 i prawie 6
lat wytłumaczyłem po co to jest i już pytań nie zadają). Było to dość
zabawne, bo w kolejce (sklep Alma)zaczęły sięgać po gumki (oczywiście
leżały wśród słodyczy) i domagać się, abym im to kupił. W sklepie
wystarczyło im tłumaczenie, że to dla tatusia i mamusi, ale potem musiałem
im wyłożyć dokładniej... i już nie pytaj. :)

> Zastanawiałam się nad fenomenem tej ekspozycji. Może chodzi o to by te
> prezerwatywy kraść - są na wysokości kieszeni dorosłego człowieka.

W tym miejscu (przy kasie) leżą środki, o których w trakcie zakupów się
specjalnie nie pamięta, a przy kasie człowiek sobie o niech przypomina. Do
tego w trakcie stania na coś małego i słodkiego może wpaść ochota. Dlatego
(znajdziesz tam też zapalniczki, środki higieniczne, lekarstwa itp.).

> Jeżeli jest zgoda na taka ekspozycję to niech będą tam produkty przynajmniej
> bez wulgarnych zdjęć a tylko z napisem prezerwatywa.

Ale co to za gumki były i te zdjęcia pornograficzne?

> Nie życzę sobie takich sytuacji gdzie jestem zmuszona tłumaczyć dziecku
> rzeczy, których nie jest w stanie zrozumieć.

W sklepie wystarczy, że powiesz, że to dla dorosłych i że wyjaśnisz
później. A wytłumaczyć się da - bez wchodzenia w detale, bo na to przyjdzie
pora.

> Jestem zażenowana tą sytuację i poziomem rozumowania osób, które dopuszczają
> do tego typu ekspozycji.
>
> Czy ktoś natknął się na przepisy regulujące tą sferę?
>
> I na koniec ... przestrzegam przed wizytą w Orlenie z małym dzieckiem.

I w Tesco i w Almie i w... Najlepiej z domu nie wychodzić z dzieckiem.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a: ~Nixe" 2008-02-20 11:04
"aopinia" napisał

> Jeżeli jest zgoda na taka ekspozycję to niech będą tam produkty
> przynajmniej bez wulgarnych zdjęć a tylko z napisem prezerwatywa.

A jakież to były te wulgarne zdjęcia?

> Jestem zażenowana tą sytuację i poziomem rozumowania osób, które
> dopuszczają do tego typu ekspozycji.

Moim zdaniem przesadzasz. Prezerwatywy nie są niczym zdrożnym czy
wykraczającym poza sferę korzystania przez przeciętnego "uprawiacza" seksu,
więc nie rozumiem dlaczego oczekujesz, że będą pochowane gdzieś po kątach i
traktowane jako coś niewymawialnego.
Dziecku zawsze można wytłumaczyć, co to jest (niekoniecznie na miejscu w
sklepie), w zależności od jego wieku czy dotychczasowej wiedzy. Poza tym im
mniej będziesz traktować temat seksu jako temat tabu, tym łatwiej Ci będzie
uporać się z tym problemem. O prezerwatywy zapytała kiedyś moja 4-letnia
wówczas córka. Odpowiedziałam, że jest to rzecz, dzięki której panie nie
zachodzą w ciążę (bo temat ciąży był już przerabiany przy okazji narodzin
młodszego brata). I koniec, to jej wtedy wystarczyło, więcej nie pytała. A
do tematu wróciliśmy, gdy miała lat niespełna 9 i wtedy dowiedziała się
dokładnie co to jest i jak się to stosuje. Zawału nie dostała, żyje i ma się
dobrze.

Pozdrawiam
Nixe
napisał/a: ~Michal Jankowski 2008-02-20 11:10
Habeck Colibretto writes:

>> I na koniec ... przestrzegam przed wizytą w Orlenie z małym dzieckiem.
>
> I w Tesco i w Almie i w... Najlepiej z domu nie wychodzić z dzieckiem.

Przecież Opinia nie była w żadnym Orlenie, tylko przeczytała artykuł w
Naszym Dzienniku.

MJ
napisał/a: ~aopinia" 2008-02-20 11:21

Użytkownik "Michal Jankowski" >
> Przecież Opinia nie była w żadnym Orlenie, tylko przeczytała artykuł w
> Naszym Dzienniku.
>
> MJ

Akurat byłam i nie czytam naszego dziennika a może szkoda
I nie kpij bo może kiedyś też będziesz tatusiem ... miej nadzieje że nie
przez uszkodzona przypadkiem prezerwatywę he he
A.

napisał/a: ~złośliwa" 2008-02-20 11:23

Użytkownik "aopinia" napisał
| Wczoraj byłam z dzieckiem na stacji benzynowej Orlen na ul. Głębokiej w
| Lublinie.
|
i dziwnym trafem to była stacja Orlen, dziwnym trafem akurat wczoraj było o
tym głosno i dziwnym trafem akurat wczoraj zdałaś sobie z tego sprawę że coś
takiego jest.
Niesamowite ....


--
Kasia + Weronika (7-latka)
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl

napisał/a: ~Nixe" 2008-02-20 11:35
"aopinia" napisała

> Akurat byłam i nie czytam naszego dziennika a może szkoda
> I nie kpij bo może kiedyś też będziesz tatusiem ... miej nadzieje że nie
> przez uszkodzona przypadkiem prezerwatywę he he

No tak, nie ma człowieka dłużej na newsach i po powrocie z marszu się na
trolla nadzieje :>

Pozdrawiam
Nixe
napisał/a: ~aopinia" 2008-02-20 11:41

Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości .
> Moim zdaniem przesadzasz. Prezerwatywy nie są niczym zdrożnym czy
> wykraczającym poza sferę korzystania przez przeciętnego "uprawiacza"
seksu,
> więc nie rozumiem dlaczego oczekujesz, że będą pochowane gdzieś po kątach
i
> traktowane jako coś niewymawialnego.

Jeszcze raz - nie mam nic przeciwko prezerwatywom i jestem za tym, że są
dostępne. Seksu jednak nie uprawiają dzieci, tylko dorośli i te zachęcające
prezerwatywy powinny być na wyśokości ich wzroku - co też jest w niektórych
sklepach czynione. Dzieci mają na to czas i nie powinno się w nich rozbudzać
niepotrzebych emocji.

> Dziecku zawsze można wytłumaczyć, co to jest (niekoniecznie na miejscu w
> sklepie), w zależności od jego wieku czy dotychczasowej wiedzy.

Dziecku i tak już dostatecznie dużo tłumaczę. Teraz jestem na etapie dziury
ozonowej i wolę ten temat niż tłumaczenie dlaczego ta pani ma takie duże
cyce i gołe.
Nie życzę sobie by było molestowane akurat taką wiedzą w miejscu publicznym
gdzie nie mam ani czasu ani możliwości by odpowiednio zareagować. A w domu
trudno wrócić do tematu ...
Drugoklasista prezerwatywę, którą ukradnie z tego poziomu będzie próbował
użyć a inny przekuje szpileczką dostępne pod ręką na półce zasoby i
przyczyni się do wzrostu liczby narodzin. Strach się bać.

Poza tym im
> mniej będziesz traktować temat seksu jako temat tabu, tym łatwiej Ci
będzie
> uporać się z tym problemem.

Nie traktuję tematu seksu, nagości jako tematu tabu, co nie zmienia faktu,
że nie podoba mi się sposób ekspozycji prezerwatyw i uważam, że w kontekście
innych problemów tego typu nurtujących Rzecznika Praw dzieci powinien być
na pierwszym miejscu ze względu na dzieci i bezpieczeństwo używających
prezerwatyw.
A.


napisał/a: ~aopinia" 2008-02-20 11:50

Użytkownik "złośliwa" napisał w wiadomości
> i dziwnym trafem to była stacja Orlen, dziwnym trafem akurat wczoraj było
o
> tym głosno i dziwnym trafem akurat wczoraj zdałaś sobie z tego sprawę że
coś
> takiego jest.
> Niesamowite ....
>
Wybacz dziewczyno ale cuda się zdarzają.
Miałam wczoraj podły dzień i akurat na tej stacji i moje dziecko ... i to
było ponad moje siły ... mam rachunek a pani obiecałam że na pewno
zainteresuję się tym tematem czy jest to zgodne z prawem tak jak ona
twierdzi.
A po za tym możesz zawsze sama sprawdzić, że tak jest.
A gdzie wczoraj o tym głośno było oprócz Jak ktoś wyżej wspomniał Naszego
dziennika - to sobie poczytam.

Gdybym wiedziała to nie pchałabym się z problemem na afisz ... he he

A.

napisał/a: ~Nixe" 2008-02-20 11:52
"aopinia" napisał

> Jeszcze raz - nie mam nic przeciwko prezerwatywom i jestem za tym, że są
> dostępne. Seksu jednak nie uprawiają dzieci, tylko dorośli i te
> zachęcające prezerwatywy powinny być na wyśokości ich wzroku - co też jest
> w niektórych sklepach czynione. Dzieci mają na to czas i nie powinno się w
> nich rozbudzać niepotrzebych emocji.

Nadal jestem zdania, że niepotrzebnie się wszystkim nakręcasz i robisz z
tego temat tabu. Ale Twoich uprzedzeń nie jestem w stanie zmienić żadnymi
argumentami, więc poddaję się.

> Dziecku i tak już dostatecznie dużo tłumaczę. Teraz jestem na etapie
> dziury ozonowej i wolę ten temat niż tłumaczenie dlaczego ta pani ma takie
> duże cyce i gołe.

Ma duże, bo taka się urodziła albo zrobiła sobie operację. Ma gołe, bo się
rozebrała do zdjęcia.
Faktycznie, cholernie ciężko przedstawić to w taki sposób 5-latkowi. Ale
jeśli z góry zakładasz, że to problem i wstyd, to nie dziwię się, że tak
bardzo Cię to oburza.

> A w domu trudno wrócić do tematu ...

Dla kogo trudno, dla tego trudno. Obawiam się, że te tematy Cię nie ominą, a
im wcześniej zaczniesz "wdrażać" wiedzę z tego zakresu, tym będzie Ci po
prostu łatwiej w przyszłości. Dzieci przyjmują pewne sprawy jako coś
normalnego (tym bardziej, że w goliźnie i seksie nie ma niczego
nienormalnego), bez wstydu i zażenowania. Warto to wykorzystać, póki nie
jest za późno.

> Drugoklasista prezerwatywę, którą ukradnie z tego poziomu będzie próbował
> użyć

Jasne, może jeszcze zgodnie z przeznaczeniem :> Tylko biedak musiałby sobie
waty do środka napchać, żeby mu nie spadła.

> a inny przekuje szpileczką dostępne pod ręką na półce zasoby i
> przyczyni się do wzrostu liczby narodzin.

A to jest zupełnie inny problem i chyba nie stanowi tematu wątku. Poza tym
nikt nikomu nie każe kupować prezerwatyw z lady, a wręcz w ogóle używać
takiego środka antykoncepcji.

> Nie traktuję tematu seksu, nagości jako tematu tabu, co nie zmienia faktu,
> że nie podoba mi się sposób ekspozycji prezerwatyw

Obawiam się, że jedno przeczy drugiemu. Gdybyś faktycznie była wyluzowana w
tym temacie, to w ogóle nie zwróciłabyś uwagi na taką błahostkę.
Do apteki też z dzieckiem nie chodzisz? Bo wiesz, tam bardzo często wiszą
wielkie plakaty reklamujące Durex czy inny Unimil

Pozdrawiam
Nixe
napisał/a: ~Basia Z." 2008-02-20 12:01

Użytkownik "Nixe" :

> Do apteki też z dzieckiem nie chodzisz? Bo wiesz, tam bardzo często wiszą
> wielkie plakaty reklamujące Durex czy inny Unimil
>

Ciekawe, ze nie wraca temat podpasek.

Bo ja w swoim czasie (już dawno) przerabiałam temat tamponów reklamowanych w
TV i pytanie "co mają wspólnego z tym że można isć na basen".

Pozdrowienia

Basia

napisał/a: ~złośliwa" 2008-02-20 13:37

Użytkownik "aopinia" napisał
[...]mam rachunek a pani obiecałam że na pewno
| zainteresuję się tym tematem czy jest to zgodne z prawem tak jak ona
| twierdzi.
|
sorry że nie podzielam Twojej pasji - ja tam obecnie jestem na etapie
wściekania się na kierowców którzy nie potrafią włączyć kierunkowskazu i
którzy uważają że na światło czerwone jest dla kierowców jadących prosto i
tych skręcających w prawo to już nie dotyczy :/

| A po za tym możesz zawsze sama sprawdzić, że tak jest.
|
ale po co ? Mnie takie coś nie rusza.


--
Kasia + Weronika (7-latka)
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl