Miłorząb dwuklapowy

napisał/a: ~Rajmund M." 2005-06-04 23:17
Witam,

Posadziłem sobie właśnie w moim ogrodzie miłorząb dwuklapowy. Czy jest coś,
o czym powinienem pamiętać w sprawie tego ślicznego drzewka?

Pozdrawiam,
Rajmund


--
http://www.whisky.pl

napisał/a: ~smal@supermedia.pl (Tadeusz Smal) 2005-06-04 23:27
Rajmund M. wrote:
> Witam,
>
> Posadziłem sobie właśnie w moim ogrodzie miłorząb dwuklapowy. Czy
> jest coś, o czym powinienem pamiętać w sprawie tego ślicznego drzewka?
hehe
czyzbys go kupil wlasnie dlatego
ze zdarza sie Tobie niepamietac
?
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
napisał/a: ~michalina27 2005-06-04 23:28
Rajmund M. napisał(a):
> Witam,
>
> Posadziłem sobie właśnie w moim ogrodzie miłorząb dwuklapowy. Czy jest coś,
> o czym powinienem pamiętać w sprawie tego ślicznego drzewka?
>
> Pozdrawiam,
> Rajmund

Piękne, szczególnie jesienią, ale.. rośnie do 30 m wysokosci.
http://www.krzewy.pl/Ginkgo/ginkgo.htm
michalina
napisał/a: ~Rajmund M." 2005-06-04 23:51
Użytkownik "michalina27" napisał:
>> Posadziłem sobie właśnie w moim ogrodzie miłorząb dwuklapowy. Czy jest
>> coś, o czym powinienem pamiętać w sprawie tego ślicznego drzewka?
>
> Piękne, szczególnie jesienią, ale.. rośnie do 30 m wysokosci.
> http://www.krzewy.pl/Ginkgo/ginkgo.htm

Dzięki za ten link. A że duży urośnie? Niech urośnie...

Pozdrawiam,
Rajmund


--
http://www.whisky.pl

napisał/a: ~TMK" 2005-06-05 09:38

Użytkownik "Rajmund M." napisał w wiadomości
> Witam,
>
> Posadziłem sobie właśnie w moim ogrodzie miłorząb dwuklapowy. Czy jest
coś,
> o czym powinienem pamiętać w sprawie tego ślicznego drzewka?
>
> Pozdrawiam,
> Rajmund
>
>
> --
> http://www.whisky.pl
>
oczywiście samczyka?
TMK

napisał/a: ~Grzegorz Sapijaszko 2005-06-05 10:14
"Rajmund M." wrote:

> Posadziłem sobie właśnie w moim ogrodzie miłorząb dwuklapowy. Czy
> jest coś, o czym powinienem pamiętać w sprawie tego ślicznego
> drzewka?

Oprócz tego by go od czasu do czasu podlać to chyba o niczym
specjalnym. Aha, młode sadzonki na pierwszą, możę też drugą zimę
należy okryć -- zwłaszcza te ze szkółek, przenawożone -- na ogół nie
zdążają odpowiednio zdrewnieć jesienią. Małe egzemplarze dobrze jest
oznaczyć patykiem co na ogół zapobiega wykoszeniu .

Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Ruski matros z wybrzeża Czukotki
Miał zajoba na punkcie Bardotki.
Mawiał o niej: ,,Briżita
To jesttaka kobita,
Szto jejo razbierjosz i biez wodki''.
(C) Adam Świć
napisał/a: ~Rajmund M." 2005-06-05 11:08
Użytkownik "Grzegorz Sapijaszko" napisał:
>> Posadziłem sobie właśnie w moim ogrodzie miłorząb dwuklapowy. Czy
>> jest coś, o czym powinienem pamiętać w sprawie tego ślicznego
>> drzewka?
>
> Oprócz tego by go od czasu do czasu podlać to chyba o niczym
> specjalnym. Aha, młode sadzonki na pierwszą, możę też drugą zimę
> należy okryć -- zwłaszcza te ze szkółek, przenawożone -- na ogół nie
> zdążają odpowiednio zdrewnieć jesienią. Małe egzemplarze dobrze jest
> oznaczyć patykiem co na ogół zapobiega wykoszeniu .

Moje drzewno jest już na tyle duże, że nie grozi mu wykoszenie. Ma ok. 80
cm. O okryciu na zimę będę pamiętał, dziękuję.

Pozdrawiam,
Rajmund


--
http://www.whisky.pl

napisał/a: ~boletus" 2005-06-05 11:16
> Moje drzewno jest już na tyle duże, że nie grozi mu wykoszenie. Ma ok. 80
> cm. O okryciu na zimę będę pamiętał, dziękuję.
>
> Pozdrawiam,
> Rajmund

Nie okrywaj, nie ma takowej potrzeby.

Pozdrawia boletus

napisał/a: ~Rajmund M." 2005-06-05 11:40
Użytkownik "boletus" napisał:
>> Moje drzewno jest już na tyle duże, że nie grozi mu wykoszenie. Ma ok. 80
>> cm. O okryciu na zimę będę pamiętał, dziękuję.
>
> Nie okrywaj, nie ma takowej potrzeby.

Do zimy jeszcze parę dni zostało. Jak zaczną się chłody, to pogadam z moim
miłorząbem i zapytam czy nie jest mu za zimno Robi sympatyczne wrażenie,
więc chyba się dogadamy

Pozdrawiam,
Rajmund


--
http://www.whisky.pl

napisał/a: ~Marta Góra 2005-06-05 12:53
Dnia 05 Jun 2005 10:14:41 +0200, Grzegorz Sapijaszko napisał(a):

> Małe egzemplarze dobrze jest
> oznaczyć patykiem co na ogół zapobiega wykoszeniu .


Albo żeby móc je zlokalizować w celu przesadzenia:)

Pozdrawiam
Marta z cudownie odnlezionym ginkusiem:)
napisał/a: ~Rajmund M." 2005-06-05 12:59
Użytkownik "Marta Góra" napisał:
>> Małe egzemplarze dobrze jest
>> oznaczyć patykiem co na ogół zapobiega wykoszeniu .
>
>
> Albo żeby móc je zlokalizować w celu przesadzenia:)

Ojej, to jakie duże są Wasze ogrody? Mój ma 1600 m2 i jestem w stanie z
pamięci zlokalizować wszystkie roślinki zasadzone przeze mnie (których
ciągle jest jeszcze niewiele) oraz wszystkie te, których istnienie jest dla
mnie ważne...
A co do wykoszenia - przypadkowego, rozumiem - to też nie ma o tym mowy. Co
prawda, większość ogrodu to ciągle jeszcze klasyczny chwastnik, ale jest to
chwastnik dobrze utrzymany. Raz w tygodniu biegam z kosiarką od płotu do
płotu, niezależnie czy po drodze mam trawnik, czy chwaściory. Aha, rośliny
mi miłe (np. miłorząb ) omijam w trakcie tego biegania

Pozdrawiam,
Rajmund


--
http://www.whisky.pl

napisał/a: ~Marta Góra 2005-06-05 14:10
Dnia Sun, 5 Jun 2005 12:59:20 +0200, Rajmund M. napisał(a):

>>> Małe egzemplarze dobrze jest
>>> oznaczyć patykiem co na ogół zapobiega wykoszeniu .
>>
>>
>> Albo żeby móc je zlokalizować w celu przesadzenia:)
>
> Ojej, to jakie duże są Wasze ogrody? Mój ma 1600 m2 i jestem w stanie z
> pamięci zlokalizować wszystkie roślinki zasadzone przeze mnie (których
> ciągle jest jeszcze niewiele) oraz wszystkie te, których istnienie jest dla
> mnie ważne...

Mój jest trochę większy - jakieś 2000 m2.
Tyle, że jak się ciągle coś dosępia, dokupuje i dosadza to ciężko to
wszystko zapamiętać. Szczególnie byliny. Potem jak już się rozrosną,
zakwitną to się oczywiście zapamiętuje ale i to niekoniecznie.
Zapożyczyłam sobie od Basi takie słówko: przyszopie. Na przyszopiu ciągle
się coś dzieje, to miejsce permanentnych zmian i żonglowania doniczkami z
roślnami do wysępienia, wysępionymi i nabytymi które czakają na swoją
wielką chwilę. Stan obecny to jakieś 30-40 doniczek plus 8, ktore zostało
wczoraj w Krakowie, czyli nie jest źle. U mnie ten stan się zeruje tak w
okolicy października. Ale na pszyszopiu bywało i po 100 doniczek lekko
licząc.
Rozumiem rady Grześka bo widziałam jego 'przyszopie' w zeszłym roku -
właściwie to przyszopisko:) No i kilka razy zakupy też widziałam:)

> A co do wykoszenia - przypadkowego, rozumiem - to też nie ma o tym mowy. Co
> prawda, większość ogrodu to ciągle jeszcze klasyczny chwastnik, ale jest to
> chwastnik dobrze utrzymany. Raz w tygodniu biegam z kosiarką od płotu do
> płotu, niezależnie czy po drodze mam trawnik, czy chwaściory. Aha, rośliny
> mi miłe (np. miłorząb ) omijam w trakcie tego biegania


No co mój chastnik też jest koszony raz w tygodniu. Gorzej z łąką i
wzniesieniami, niejaki Pan Tadzio systematycznie forsycję mi wycina i
biedaczka doczekać się normalnego wzrostu nie może.
Na szczęście te stan też ciągle ulega zmianom, co rok chwastnika ubywa:)

Pozdrawiam
Marta