Co pić_aby_się_nie_otruć?

napisał/a: ~Marek 2011-10-07 12:49
Witam,

Jak do tej pory nie przywiązywalem większej wagi do wody, którą spożywam aż
do pewnego mementu gdy moi rodzice wskutek picia wody mineralnej nabawili
się kamicy nerek. Sądzili naiwnie, ze pijąc wyłącznie wodę mineralną
(butelkowaną znanych firm) będzie zdrowo. W związku z tym co należy pić aby
nie pochorować się od tego lub nie utyć? Wyczytałem luźle informacje o
wodzie, z których można wysnuć wniosek, że to trująca substancja i należy
jej unikać. Mowa o wodzie ogólnie dostępnej (nie laboratoryjnie
oterzymywanej w tajnych pracowniach armii USA). Wody gazowanej należy
unikać bo tuczy (choć nie wiem jak na CO2 mozna się utuczyć). Woda
mineralna sama w sobie też jest niebezpieczna - przykład jak wyżej.
Kranówka? Jeszcze gorzej. Mimo iż ponoć korzystam z najczystszego ujęcia w
kraju (jak twierdzą wodociągi), to nie ufam tym informacjom - pewnie nie
mierzy się tego co moze zaszkodzić aby podtrzymywać mit. Po jednym
zagotowaniu widać kamień na dnie naczynia! Zmierzyłem kiedyś twardość tej
wody - wypadła poza skalą. Filtruję więc wodę za pomocą filtrów Brity i
taką miksturą zalewam swój niepokój o zdrowie. Mam nadzieję, że zdążę
przeczytać Wasze odpowiedzi zanim nastąpi mój zgon
napisał/a: ~ffiona" 2011-10-08 12:32

Użytkownik "Marek" napisał
>
> Jak do tej pory nie przywiązywalem większej wagi do wody, którą spożywam
> aż
> do pewnego mementu gdy moi rodzice wskutek picia wody mineralnej nabawili
> się kamicy nerek.
Kto tak stwierdził, że to od wody mineralnej? I w jaki sposób?
Ja piję Muszynę wysokozmineralizowaną, niskonasyconą CO 2. Mikroelementy są
mi potrzebne, bo biegam na 9, a teraz i na 14 km i przy takim biegu pozbywam
się ok. 0,5 - 0,8 litra wody wraz z mikroelementami. Nigdy nie czytałam o
tym, że mineralna powoduje kamienie nerkowe. Natomiast jeśli chodzi o CO2,
to wszędzie piszą, że koniecznie nalezy pić wodę niegazowaną. Uzasadnienia
są różne, m.in., że pijąc gazowaną wypija się jej mniej, że powoduje wzdęcia
i że wzmaga wydalanie wapnia z organizmu. Z tym tyciem to nie wiem, chyba
chodzi o wzdęcia, albo o to, że CO2 wzmaga apetyt?
Pozdr.
A.
napisał/a: ~Rafi 2011-10-08 14:48
W dniu 2011-10-07 12:49, Marek pisze:
> Witam,
>
> Jak do tej pory nie przywiązywalem większej wagi do wody, którą spożywam aż
> do pewnego mementu gdy moi rodzice wskutek picia wody mineralnej nabawili
> się kamicy nerek. Sądzili naiwnie, ze pijąc wyłącznie wodę mineralną
> (butelkowaną znanych firm) będzie zdrowo. W związku z tym co należy pić aby
> nie pochorować się od tego lub nie utyć? Wyczytałem luźle informacje o
> wodzie, z których można wysnuć wniosek, że to trująca substancja i należy
> jej unikać. Mowa o wodzie ogólnie dostępnej (nie laboratoryjnie
> oterzymywanej w tajnych pracowniach armii USA). Wody gazowanej należy
> unikać bo tuczy (choć nie wiem jak na CO2 mozna się utuczyć). Woda
> mineralna sama w sobie też jest niebezpieczna - przykład jak wyżej.
> Kranówka? Jeszcze gorzej. Mimo iż ponoć korzystam z najczystszego ujęcia w
> kraju (jak twierdzą wodociągi), to nie ufam tym informacjom - pewnie nie
> mierzy się tego co moze zaszkodzić aby podtrzymywać mit. Po jednym
> zagotowaniu widać kamień na dnie naczynia! Zmierzyłem kiedyś twardość tej
> wody - wypadła poza skalą. Filtruję więc wodę za pomocą filtrów Brity i
> taką miksturą zalewam swój niepokój o zdrowie. Mam nadzieję, że zdążę
> przeczytać Wasze odpowiedzi zanim nastąpi mój zgon

Piwo ;) ale te prawdziwe.
napisał/a: ~Marek 2011-10-08 15:19
Dnia Sat, 8 Oct 2011 12:32:16 +0200, ffiona napisał(a):

> Użytkownik "Marek" napisał
>>
>> Jak do tej pory nie przywiązywalem większej wagi do wody, którą spożywam
>> aż
>> do pewnego mementu gdy moi rodzice wskutek picia wody mineralnej nabawili
>> się kamicy nerek.
> Kto tak stwierdził, że to od wody mineralnej?

Lekarz.

> I w jaki sposób?

Nie mam bladego pojęcia... Logika podpowiada, że musiał przeanalizować
dietę. Nie wyobrażam sibie tego inaczej.

> Ja piję Muszynę wysokozmineralizowaną, niskonasyconą CO 2.

Wiesz... mój znajomy pali papierosy od 20 lat i ma się dobrze. Pytanie, czy
z tego można pozytywne wnioski wyciągać?


> Mikroelementy są
> mi potrzebne, bo biegam na 9, a teraz i na 14 km i przy takim biegu pozbywam
> się ok. 0,5 - 0,8 litra wody wraz z mikroelementami. Nigdy nie czytałam o
> tym, że mineralna powoduje kamienie nerkowe.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/zasady-zywienia/woda-mineralna-ale-jaka_33602.html

Cytat z tego artykułu:
"Nie wolno przesadzać z piciem wód wysoko zmineralizowanych. Codzienne ich
dostarczanie może spowodować niebezpieczną kumulację biopierwiastków w
organizmie i doprowadzić np. do kamicy nerkowej. Poza tym wody te zawierają
zwykle znaczne ilości chlorku sodu - soli, która powoduje wzrost ciśnienia
krwi i obrzęki (zatrzymuje wodę w organizmie). Dlatego też z dobrodziejstwa
wód mineralnych powinniśmy korzystać rozważnie. Jeśli mineralizacja wynosi
ponad 1500 mg/l, wodę możemy pić od czasu do czasu, najlepiej w
uzasadnionych przypadkach"

> Natomiast jeśli chodzi o CO2,
> to wszędzie piszą, że koniecznie nalezy pić wodę niegazowaną.

Właśnie nie wszędzie. Czasem piszą wręcz odwrotnie. Np tu:
http://kulturystyka.pl/woda-mineralna-zrodlana-lecznicza-wiesz-co-pijesz/

Przeczytaj fragment od akapitu:
"WODA GAZOWANA, LEKKO GAZOWANA, CZY NIEGAZOWANA"

Zwariować można...

> Uzasadnienia
> są różne, m.in., że pijąc gazowaną wypija się jej mniej, że powoduje wzdęcia
> i że wzmaga wydalanie wapnia z organizmu. Z tym tyciem to nie wiem, chyba
> chodzi o wzdęcia, albo o to, że CO2 wzmaga apetyt?

Jeśli wzmaga, to sportowcy powinni pić jej jak najwięcej
napisał/a: ~Marek 2011-10-08 15:22
Dnia Sat, 08 Oct 2011 14:48:59 +0200, Rafi napisał(a):


> Piwo ;) ale te prawdziwe.

Żarty żartami lecz w 5 numerze Perfect Body pozytywne opinie o tym
wyczytałem
napisał/a: ~ffiona" 2011-10-08 15:35

Użytkownik "Marek" napisał
>
> Właśnie nie wszędzie. Czasem piszą wręcz odwrotnie. Np tu:
> http://kulturystyka.pl/woda-mineralna-zrodlana-lecznicza-wiesz-co-pijesz/
>
> Przeczytaj fragment od akapitu:
> "WODA GAZOWANA, LEKKO GAZOWANA, CZY NIEGAZOWANA"
>
Po przeanalizowaniu składu mojej Muszyny i porównaniu z danymi z powyższego
artykułu, wyszło mi, że dobrą wodę piję. Dla sportowców jak znalazł po
utracie mikroelementów wraz z potem. Sodu ma mało, chlorków też, wapń i
magnez przeważa. I jest smaczna.
napisał/a: ~ffiona" 2011-10-08 15:37

Użytkownik "Marek" napisał

> Żarty żartami lecz w 5 numerze Perfect Body pozytywne opinie o tym
> wyczytałem

Browary finansują takie reklamy. Piwo ogólnie odwadnia, bo zawiera alkohol,
wypłukuje też z mikroelementów. Choć w niewielkich ilościach na pewno nie
jest złe, ale kto z zapalonych piwoszy pije szklankę piwa? Mój znajomy
zaczyna konsumpcję od 2 litrów - to minimalna dawka.
A w takiej dawce piwo szkodzi.
Pozdr.
A.
napisał/a: ~Marek 2011-10-08 16:20
Dnia Sat, 8 Oct 2011 15:37:00 +0200, ffiona napisał(a):

> Browary finansują takie reklamy. Piwo ogólnie odwadnia, bo zawiera alkohol,

No więc właśnie.

> wypłukuje też z mikroelementów.

Podobno wcale nie. Jeśli woda zastosowana do produkcji piwa ma ich wiele,
to zachowuje się takie piwo jak zwykła woda mineralna w tym względzie.

> Choć w niewielkich ilościach na pewno nie
> jest złe, ale kto z zapalonych piwoszy pije szklankę piwa? Mój znajomy
> zaczyna konsumpcję od 2 litrów - to minimalna dawka.

Zawsze intrygowało mnie jak można tyle wlać w siebie piwa i jakim cudem
kufle są tak wielkie skoro ja muszę walczyć aby przekroczyć dobowe spożycie
2.5 litra wody w postaci herbat itp

> A w takiej dawce piwo szkodzi.

Wiesz... nawet czysta woda wypita w dużej ilości potrafi spowodować śmierć
Nawet niedawno było o tym w TV
napisał/a: ~Marek 2011-10-08 16:21
Dnia Sat, 8 Oct 2011 15:35:09 +0200, ffiona napisał(a):


> Po przeanalizowaniu składu mojej Muszyny i porównaniu z danymi z powyższego
> artykułu, wyszło mi, że dobrą wodę piję. Dla sportowców jak znalazł po
> utracie mikroelementów wraz z potem. Sodu ma mało, chlorków też, wapń i
> magnez przeważa. I jest smaczna.

Czyli wniosek z tego: aby nie otruć się należy pić Muszynę?
napisał/a: ~ffiona" 2011-10-08 16:43

Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości
> Dnia Sat, 8 Oct 2011 15:35:09 +0200, ffiona napisał(a):
>
>
>> Po przeanalizowaniu składu mojej Muszyny i porównaniu z danymi z
>> powyższego
>> artykułu, wyszło mi, że dobrą wodę piję. Dla sportowców jak znalazł po
>> utracie mikroelementów wraz z potem. Sodu ma mało, chlorków też, wapń i
>> magnez przeważa. I jest smaczna.
>
> Czyli wniosek z tego: aby nie otruć się należy pić Muszynę?

Oczywiście!
(I palić L&M Link mentolowe:D )
A wszystko z umiarem, bo umiar jest naj!
Pozdr.

napisał/a: ~ffiona" 2011-10-08 16:48

Użytkownik "Marek"

> Dnia Sat, 8 Oct 2011 15:37:00 +0200, ffiona napisał(a):
>
>> wypłukuje też z mikroelementów.
>
> Podobno wcale nie. Jeśli woda zastosowana do produkcji piwa ma ich wiele,
> to zachowuje się takie piwo jak zwykła woda mineralna w tym względzie.

Ale wypłukuje z mikroelementów, bo zawiera alkohol, a alkohol wypłukuje.

>> Choć w niewielkich ilościach na pewno nie
>> jest złe, ale kto z zapalonych piwoszy pije szklankę piwa? Mój znajomy
>> zaczyna konsumpcję od 2 litrów - to minimalna dawka.
>
> Zawsze intrygowało mnie jak można tyle wlać w siebie piwa i jakim cudem
> kufle są tak wielkie skoro ja muszę walczyć aby przekroczyć dobowe
> spożycie
> 2.5 litra wody w postaci herbat itp

Eee, w postaci herbat, to nie da rady, ale 2 litry piwa i owszem. To inaczej
jest, jak się pije piwo. Tylko po 2 litrach jest się niestety pijanym i
trzeba iść spać.

>> A w takiej dawce piwo szkodzi.
>
> Wiesz... nawet czysta woda wypita w dużej ilości potrafi spowodować śmierć
> Nawet niedawno było o tym w TV
Też czytałam o przewodnieniu w Runner's World, że jest tak samo
niebezpieczne, jak odwodnienie. Maratończycy z piciem wody nieraz
przesadzają. Jaki z tego wniosek: umiar!
Pozdr.
napisał/a: ~Marek 2011-10-09 14:43
Dnia Sat, 8 Oct 2011 16:48:03 +0200, ffiona napisał(a):

> Eee, w postaci herbat, to nie da rady, ale 2 litry piwa i owszem. To inaczej
> jest, jak się pije piwo. Tylko po 2 litrach jest się niestety pijanym i
> trzeba iść spać.

Nie było moją intencją brnięcie w ten wątek ale zaciekawił mnie i rozbawił
Pomijajac już fakt skutków ubocznych spożycia alkoholu - mnóstwo ludzi
siedzi z ogromnymi kuflami i wtłacza je w siebie. Nie bardzo postrzegam
różnicę pomiędzy piwem a resztą napojów, która powodowałaby, że można wlać
go w siebie więcej. Przecież żołądek jest tej samej pojemności -
niezależnie co w nim umieścimy :) Na czym więc ten fenomen polega?

Mało tego, sporadycznie sam pijam piwo jednakże zauważyłem coś dokładnie
odwrotnego. Ponieważ jest ono gazowane więc mniej jestem go w stanie wypić
niż np. herbaty. Wezmę parę łyków i czuję jakbym balon połknął. Czy
jestem ułomny w tej kwestii?