Drożdżyca - trudne słowo

Głupio się o tym mówi, ale większość z nas prędzej czy później będzie musiała choć raz pomyśleć. I dobrze, jak na jednym razie się skończy, bo ta przypadłość lubi nawracać.
/ 09.04.2010 21:52
Głupio się o tym mówi, ale większość z nas prędzej czy później będzie musiała choć raz pomyśleć. I dobrze, jak na jednym razie się skończy, bo ta przypadłość lubi nawracać.

Powszechność zakażeń drożdżycą bierze się z prostego faktu - każda kobieta ma śladowe ilości grzybów w swoim normalnym środowisku wewnątrz pochwy oraz jelit i mała nierównowaga może od razu wywołać infekcję. Rozpoznanie jest dość proste, choć bywa i tak, że nawet ginekolog bierze za drożdżycę inną chorobę i nieprawidłowo ją leczy, zaś z drugiej strony wiele pacjentek nie ma w ogóle symptomów.

Drożdżyca - trudne słowo

Do najpowszechniejszych objawów, które powinny nas skłonić do zajęcia się sprawą, należą:
  • uczucie pieczenia w pochwie
  • białe, serowate upławy w dość znacznych ilościach
  • swędzenie sromu
  • zaczerwienienie i owrzodzenie skóry wokół warg sromowych
  • ból lub pieczenie w trakcie lub po stosunku seksualnym
Na częstość występowania zakażeń drożdżycowych wpływają szczególnie mocno ciąża, przyjmowanie hormonalnej antykoncepcji lub wkładek domacicznych, przebyte kuracje antybiotykowe oraz cukrzyca. Ten ostatni czynnik związany jest z faktem, że drożdżaki żyją na cukrze i podwyższony jego poziom jest rajem dla ich rozwoju.

Jeśli infekcja taka przytrafi nam się raz, można leczyć się samemu. W aptekach dostępny jest bez recepty krem Clotrimazol, który stosuje się również dopochwowo i po kilku dniach powinien dolegliwość złagodzić. Powracające problemy wymagają jednak interwencji lekarza, bo konieczne jest leczenie doustne, obu partnerów seksualnych.

Nie ma się z tym co kryć i wstydzić, bo każdy miewa zdrowotne problemy, które wydają się nie do zniesienia - od kurzajek, przez biegunki aż po hemoroidy, i nikomu nic dobrego z wstydu nie przychodzi. Podzielenie się z partnerem problemem i zaciągniecie pomocy lekarza nikomu ujmy nie przyniesie, a współżycie seksualne szybciej zmieni się z powrotem w beztroską zabawę dla obojga. Jeśli partner jest dorosły, to na pewno będzie wolał wiedzieć o problemie.

Mężczyźni mogą współżyć z zakażoną kobietą i nie wykazywać żadnych symptomów, ale mogą również cierpieć na podobne dolegliwości: swędzenie i pieczenie penisa, ból żołędzi przy stosunku, podrażnienie pod napletkiem. W tym przypadku również stosuje się krem Clotrimazol, a gdy potrzeba i środki doustne.

Panie powinny pamiętać, że naturalną barierę przed rozwojem grzybów stanowią bakterie kwasu mlekowego, które zamieszkują środowisko pochwy utrzymując odpowiedni poziom pH. Wspomaganie ich to najpewniejsza metoda utrzymania zdrowia seksualnego, a do wyboru mamy doustne preparaty (Lacibios Femina, Provag) oraz dopochwowe (Lactovaginal, Floragyn). Niektóre panie wolą czopki, bo przynoszą im ulgę w stanach podrażnienia, inne preferują bardziej wygodną formę tabletek - są wszak badania wskazujące, że przyjmowanie probiotyków doustnie ma dłuższy efekt działania.

Przed drożdżycą trudno się zupełnie ustrzec, ale można zrobić bardzo dużo by jej zapobiec, bądź ograniczyć nawroty. Najważniejsze zalecenia:
  • Higiena - należyta, ale nie przesadna. Myjemy się dwa razy dziennie z użyciem specjalnego płynu do higieny intymnej o odpowiednim pH i z zawartością kwasu mlekowego. Irygacje pochwy są surowo wzbronione, bo zaburzają mikroflorę.
  • Dieta - ograniczenie do minimum słodyczy, produktów przetworzonych, białego chleba, białych makaronów. W czasie leczenia należy również unikać serów pleśniowych i innej fermentowanej żywności. Alkohol nie pomaga. Jemy za to dużo czosnku i świeżych warzyw.
  • Odporność - im mniej infekcji, tym lepiej, a jeśli uda nam się wystrzegać się antybiotyków, to tylko lepiej. Dużo ruchu na świeżym powietrzu, hartowanie ciała, regularny sport i unikanie stresu to najlepsze rady.
  • Bielizna - nie sztuczne stringi, a przewiewne bawełniane majtki, zapewniające suchość i komfort.
  • Depilacja - niestety niewskazana - owłosienie łonowe naturalnie chroni nas przed infekcjami w sposób mechaniczny.
  • Chemia - unikać! Zapachowych mydeł, detergentów, dezodorantów, zapachowego papieru toaletowego - substancje w nich zawarte nie potrzebnie drażnią.
  • Basen, sauna - unikać! To siedliska bakterii i grzybów, które dla osłabionej mikroflory mogą być gwoździem do trumny.
Agata Chabierska

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA