Do łóżka w staniku

A tak, stanik podczas uprawiania łóżkowej gimnastyki nie przeszkadza. Aż połowie z nas. A wręcz pomaga.
/ 31.07.2010 12:27

A tak, stanik podczas uprawiania łóżkowej gimnastyki nie przeszkadza. Aż połowie z nas. A wręcz pomaga.

Takie wyniki badań opublikował wirtualny „Telegraph”. Z ankiety wynika bowiem, że aż 48% kobiet nie lubi być całkowicie nago w łóżku – musi mieć na sobie przynajmniej jedną część garderoby. Dlaczego? Aż 54% z nich przyznało, że taki „łóżkowy ubraniowy image” zwiększa poczucie ich atrakcyjności i podkreśla atuty ciała. Co na to panowie? Cóż, ci stwierdzili (w 36%), że owszem – pasuje im, kiedy partnerka ma coś na sobie. (Chyba zgodnie z regułą, że aby kobietę rozebrać, trzeba ją przecież w coś ubrać). Gdy jednak doszło do pytania o to, którą część ubrania na ciele kobiety lubią obserwować podczas seksu, to stwierdzili, że wszystko to, co znajduje się poniżej pasa. Z kolei panie miały inne zdanie: większość z nich preferowała zakrytą „górę”. A którą część ubrania panie preferują najbardziej? Na wzór Sary Jessici Parker, która w „Seksie w wielkim mieście” uparcie też jej nie zdejmowała (może z powodu małej gaży, może z powodu naprawdę ogromnego wstydu) – padło na stanik. Koniecznie dobrze skrojony i uwydatniający to, co powinien najlepiej podkreślić.

I jeszcze doszła do tego sprawa światła czy też raczej ciemności: bo aż 61% pań stwierdziło, że lubi się kochać przy świetle lampki, a z kolei tylko 37% panów potwierdziło tę wersję.

Marketing dyrektor MyCelebrityFashion.co.uk, który to portal przeprowadził badania na ponad 1600 osobach, zapytany o ten fenomen, odparł: No cóż, to badanie udowadnia, jak wielki jest wpływ ubrania na samoocenę kobiet w łóżku. Bo to najwidoczniej ono najbardziej kreuje wizerunek kobiety jako osoby atrakcyjnej i zmysłowej – a jeszcze większy wpływ na to ma wtedy, gdy samoocena jest naprawdę niska.

Magdalena Mania

Redakcja poleca

REKLAMA