Dla polskiej drużyny to koniec mistrzostw

To byłoby zbyt piękne gdyby było prawdziwe. Któryś mecz w grupie musieliśmy przegrać. Dwa remisy i w meczu o wszystko przegrana. Polacy nie popisali się zbytnio.
/ 17.06.2012 06:30

To byłoby zbyt piękne, gdyby było prawdziwe. Któryś mecz w grupie musieliśmy przegrać. Dwa remisy i w meczu o wszystko - przegrana. Polacy nie popisali się zbytnio. Po tym, co zaprezentowaliśmy na meczu z Rosją wiadomo, że stać nas było na więcej. Jednak Polacy, to Polacy. Odnajdujemy się w walkach ekstremalnych, o honor, a w zwykłym starciu nam się po prostu nie chce. Przykro było patrzeć na ten mecz. Słabi Polacy i równie słabi Czesi. To jednak tym drugim udało się strzelić bramkę w 72 min. Polakom jakby brakowało celności i precyzyjności. Mieli wiele możliwości strzelenia gola, jednak wszystkie nasze piłki trafiały gdzieś obok, nad lub w słupek bramkowy. Tak jakby się naszym rodakom nie chciało. Przyznam się, że na meczu Polska-Rosja czułam dumę z naszych. Pierwsza połowa meczu Polska-Grecja również była całkiem niezła. Jednak mecz z Czechami był wyjątkowo kiepski. Mieliśmy ogromną szansę przejść dalej, jednak z niej nie skorzystaliśmy...

Dla Polskiej drużyny to koniec mistrzostw

fot. tvp.pl

Mecz otwarcia rozpoczął się wielką energią Polaków, co zaowocowało golem już na początku spotkania. Łatwe zwycięstwa Polaków nie cieszą, więc po tym golu piłkarze dali sobie spokój z dalszą grą i po prostu byli na boisku. Dziw mnie brał, że skończyło się remisem. Wszyscy i tak byliśmy dumni z naszych, bo jak wiadomo w piłce nożnej mistrzami nie jesteśmy, a remis to w końcu nie przegrana.

Najgorszy mecz był z Rosją. Nie mogliśmy przegrać. Byliśmy groźni od samego początku. Pierwsi trafiliśmy do bramki przeciwnika, niestety gola nie było, był za to spalony, Rosjanie się odegrali i zdobyli bramkę. Czemu szczęście? Bo to zmobilizowało Polaków. Graliśmy jeszcze ostrzej, jeszcze bardziej zajadle. Doprowadziliśmy do remisu. Wielka z niego radość, bo ten mecz był naprawdę piękny i widać było, że daliśmy z siebie wszystko. Oglądało się to z zapartym tchem. Widać było pasję, zaciekłość drużyn i wielką chęć wygrania.

Dla Polskiej drużyny to koniec mistrzostw

fot. tvp.pl

Przy meczu z Czechami można było usnąć. Zero emocji, zero wrażeń, po prostu nic. Brak celności, brak precyzji, brak zapału, energii. Szkoda, że ta przypadłość narodowa tak mocno z nas bije. Jak nie ma presji, jakiegoś wyjątkowego zadania, to my wiele z siebie nie damy. Piłkarze po prostu byli na boisku. Przykre to i smutne dla każdego polskiego kibica. Trzymamy kciuki za Polaków. Może następnym razem się uda. Nadzieja podobno umiera ostatnia.

Bohaterem polskiej drużyny okazał się Przemysław Tytoń, który rewelacyjnie się spisywał na wszystkich meczach. Bronił naprawdę wybitnie. Życzymy mu wielkiej kariery.

Redakcja poleca

REKLAMA