Charytatywny bal dziennikarzy

Ach co to był za bal. Przybyli niemalże wszyscy znani ze srebrnego ekranu dziennikarze. Projektanci mody, politycy i wiele innych. Podczas balu każda z pań na nim obecnych chciała zabłysnąć fryzurą, kreacją. Być wyjątkową i niepowtarzalną. Jednym się to udało i obronili pozycji ikon stylu inni polegli na linii walki o tytuł tej najpiękniejszej.
/ 07.02.2011 07:34

Ach co to był za bal. Przybyli niemalże wszyscy znani ze srebrnego ekranu dziennikarze.  Projektanci  mody, politycy i wiele innych. Podczas balu każda z pań na nim obecnych chciała zabłysnąć fryzurą, kreacją. Być wyjątkową i niepowtarzalną. Jednym się to udało i obronili pozycji ikon stylu, inni polegli na linii walki o tytuł tej najpiękniejszej.

Moje przemyślenia się sprawdziły jak koszmarny sen. W większości panie pojawiły się w koktajlowych sukienkach, niepasujących do takiego wydarzenia. Panowie standardowo w zwykłych prostych garniturach i białych koszulach – trochę jak na pogrzebowej stypie.

Niekwestionowaną ikoną stylu klasy i elegancji była Monika Olejnik w białej prostej sukni od
Tomasza Ossolińskiego, wyglądała przepięknie i zjawiskowo. Fikuśny pasek i skórzane
rękawiczki dały efekt klasy z nutką szaleństwa i młodzieńczości. Dorota Wróblewska i Agnieszka Szulim wyglądały doprawdy zjawiskowo. Idealny przykład dam, których nie powstydzilibyśmy się na czerwonym dywanie podczas oskarowej gali. Włodzimierz Wróblewski, czyli ikona stylu mody męskiej. Zawsze zadbany, uśmiechnięty. Oto przykład tego, jak powinni wyglądać panowie.

Katarzyna Meller w eleganckiej czerwonej sukni wyglądała jak gwiazda rodem z Hollywood.
Zwyciężyła prostota i skromność w doborze dodatków. Delikatny makijaż, świetnie dobrana suknia i kolor. Na brawa zasługuje również Teresa Rosati i jej czarna, długa, błyszcząca suknia oraz skromne dodatki. Dorota Wiliams od jakiegoś czasu próbuje przebić się do świata mediów i przyznać trzeba że chyba jej się to udało. Na bal wybrała czerwoną sukienkę projektu Teresy Rosati. Dorota Chmielnik, żona Huberta Urbańskiego przybyła w długiej sukni w gołębim kolorze. Modną w tym sezonie asymetrią całość podkreślona została szarfa. Brawo tak trzymać.

Wiele pań poległo zakładając nieodpowiednie fasony sukienek, które były albo za
długie i skracały sylwetkę, albo za krótkie uwidaczniające mankamenty urody.

Kayah wyglądała jakby miała zaraz odlecieć na swoich skrzydłach. Wyrwana z innej bajki kreacja zupełnie nie nadawał się na bal. U tej pani, nieudana stylizacja to jednak przypadek. Kreacja i długość sukni Anna Popek była poprawna, ale materiał z którego została uszyta tani, gniotący się i zupełnie obrażał dziennikarkę. Od jakiegoś czasu Anna poszukuje swojego stylu, trzeba przyznać jednak, że z mizernym skutkiem. Katarzyna Kolęda -Zalewska to przykład na to, jak można skrzywdzić tak piękną osobę nieodpowiednim markowym strojem. Sukienka pasująca do gry w filmie. Trochę jak Dziki Zachód, lub zagrajmy w kabarecik. Przyznajmy jej plus za odkrycie zgrabnych nóg. Agata Młynarska jako prowadząca ten bal mogła bardziej zadbać o wygląd stroju. Błyszcząca tkanina i mocno uwydatniająca górę sukienka dała odwrotny efekt od zamierzonego. Nadal czekam na to że pani Agata obroni się wkrótce stylizacją godną jej urody. Ewa Wojciechowska w stroju Flamenco Girl prawdopodobnie pomyliła przyjęcia. Jej dziennikarski talent niestety nie idzie w parze z modą u tej pani.

Tak, to był to wielki bal. Czekam na bal z długimi sukniami z jedwabiu w pałacowych wnętrzach  i może się kiedyś doczekam...

fot. MWmedia

 Adrian Kamil Grajcar
 Stylista mody

Redakcja poleca

REKLAMA