nauki przedmałżeńskie - gdy mieszka się za granicą

napisał/a: bluebell1 2007-12-11 21:37
Anika_111, wszyscy mi mówią ze tam jest fajnie, dzięki za cynk ;) może jednak sie tam wybiorę, to jest gdzieś kolo Jarvis Shopping Center ?
napisał/a: Anika_111 2007-12-12 10:11
Koscol jest na Dominic Strret, jest to rownolegla do Parnell Square. Na stronce znajdziesz daty rozpoczecia nastpenych nauk. Jest tam fajnie w tego wzgledu, ze zanecia wiekszoci prowadza pary malzenskie i i psycholog.
http://www.dublin.dominikanie.pl/index.php?content=kancelaria
napisał/a: madziakuba 2008-01-02 20:21
Czesc.

My uczeszczalismy na nauki przedmalzenskie do kosciola na putney. koszt £25 od pary, w sumie 5 spotkan po godzinie. Szybko milo i przyjemnie :D

proponuje dowiedziec sie w parafii o terminie kolejny nauk.

strona parafii: http://www.parafiaputney.co.uk/

Pozdrawiamy
Madzia i Kuba

Jezeli macie wiecej pytan zapraszamy na gg.
PA
napisał/a: martiii1 2008-01-09 01:52
dzieki wielkie:)Madziu i Kubo:)ja juz sprawdzilam wszystko w parafii na Balham od 3 lutego niedzieli o godzinie 19 zaczynaja sie nauki przedmalzenskie-trwaja 3 niedziele:)buziaczki dzieki zaczynam sie stresowac......jak to bylo z ta spowiedzia???i jakie dokumenty sa wymagane?marta

[ Dodano: 2008-02-11, 18:28 ]
hej:)chcialam sie tylko podzielic moja opinia:)moze to komus pomoze:)od 3 lutego 2008 sa nauki na balham w londynie .moge je polecic kazemu:)bylo i jest naprawde fajnie:)3 spotkania :pierwsze bylo z ksiedzem, drugie swietne z pania z poradni a teraz idziemy na ostatnie -tzrecie w te niedziele -rozdanie zaswiadczen.koszt 40£ razem.mnostwo ludzi kolo 150!!ksiadz byl w wielkim szoku!!! wszytskim zycze milych nauk:))))
napisał/a: sloneczko1 2008-04-06 12:59
Witam jestem tu "nowa" ale mam wlasnie taki problem jak wy kiedys mialyscie tzn ja i moj narzeczony chcemy sie chajtac za rok a mieszkamy w irlandii i nie mamy nauk. jest taki maly problem bo w wiosce gdzie mieszkamy nie ma polskiego ksiedza (moj nie mowi za dobrze po angielsku)a do najblizszego miasta trzeba jechac samochode bo autobusy w niedziele nie jezdza a znajomy powiedzial ze nie bedzie nas wozil co tydzien wiec jak ktos ma jakis pomysl jak to zorganizowac czy moze lepiej w Polsce na przyspieszony kurs?Bardzo was prosze o jakas rade bo samam juz nie wiem co robic my mieszkamy w Poyntzpass a najblizej mamy do Newry
napisał/a: evilgirl89 2008-04-06 16:12
sloneczko, moze lepszy był by dla was w polsce 2 dniowy kurs w sobotę i niedziele
napisał/a: ysmay 2008-04-09 10:33
My tez robilismy nauki za granica.
Na poczatek proponuje znalesc katolicki kosciol i dopytac sie czy jest jakis polski ksiadz na jakiejs parafi w poblizu. ?Jesli jest to problem z glowy. Jesi nie to nauki weekendowe zostaja tylko trzeba sie wczesnie zapisywac bo ilosc miejsc jest ograniczona
napisał/a: Anika_111 2008-06-01 20:56
bluebell napisal(a):Anika_111, wszyscy mi mówią ze tam jest fajnie, dzięki za cynk ;) może jednak sie tam wybiorę, to jest gdzieś kolo Jarvis Shopping Center ?


Bluebell, i co? Bylas na naukach u dominikanow?
napisał/a: bluebell1 2008-06-10 23:29
Anika_111 napisal(a):

Bluebell, i co? Bylas na naukach u dominikanow?
nie skończyliśmy nauki w kościele na High Street, http://www.polish-chaplaincy.ie/index.php było OK bez rewelacji, teraz tylko dwugodzinne spotkanie w poradni ... wrrrrrrrrrrrrrrrrrr ...
napisał/a: Monicysko 2008-06-10 23:32
Byliśmy na tym teraz w sobotę. 3 godziny i 40euro...
Nic specjalnego... Maciek trochę pozieleniał kiedy Pani rozwodziła się nad śluzem, jego wyglądem, jakością i rozciągliwością - zwłaszcza, że byliśmy po imprezie dzień wcześniej... Ale jakoś przeżyliśmy..

bluebell, załatwialiście też protokół i licencję w Irlandii?
napisał/a: bluebell1 2008-06-10 23:45
Monicysko napisal(a):bluebell, załatwialiście też protokół i licencję w Irlandii?
nie trzy tygodnie przed ślubem tak załatwiliśmy :)
napisał/a: norka3 2008-06-11 11:18
Monicysko napisal(a):Maciek trochę pozieleniał kiedy Pani rozwodziła się nad śluzem, jego wyglądem, jakością i rozciągliwością - zwłaszcza, że byliśmy po imprezie dzień wcześniej... Ale jakoś przeżyliśmy..

Metoda kalendarzykowa... hmm... ale co jak co t chyba faceci nie maja ochoty sluchać o naszym sluzie.