straszny sen

napisał/a: donsobolo 2009-03-03 04:55
Witam,
Co powiecie o tym śnie. Dla mnie był straszny i zbyt realny, nawet po obudzeniu czułem bul w mięsniach jak by się to wydażyło.
Jak pamietam mój sen zaczyna się od tego, iż skąś wracamy, chyba 2 kolgów przyjechało po mnie od pracy i potem mieliśmy gdzieś do pubu pojechać, wsiedliśmy w autobus 50x i jedziemy. W trakcie drogi proponuje wysiąść i przesiąść się jakiś 523 bodajrze ale oni marudzą i chcą jechać dalej. Myślałem że ich przekonałem więc na najbliższym przystanku wysiadłem. W tym momencie oni krzyczą co ja robie i dzwi autobusu się zamkneły i on ruszył. JA zaczołem biedz za nim. Autobus niespodziewanie jakoś skręcił w dziwną uliczke i wjechał jak by garaż gdzie zauważyłem paru kitańców. mnie zaczepił typek i chciał mnie okraść, podcioł mnie i uderzył mnie po żebrach, jak już wyciągałem miedziaki z kieszeni to jakieś dwa wielkie łebki przyszły i przyczepiły się do tego typa co mnie okradał. Ja wcisnołem temu dryblasowi wszystkie miedziaki do ręki niewiedząć dlaczego i chciałem uciec. On mnie zatrzyał i uderzając po twarzy i brzuchu, chciał więcej kasy. Wkońcu zabrał mi kórtkę, jak myslałem wcześniej nic tam nie było. Kafar dał mi jakąś podartą prześmierdniętą kurtkę bym się nie przeziembił. Uciekłem do samego centrum miasta, gdzie kręciło się plaga meneli które chciało mnie okraść, każdemu tłumaczyłem że przed chwilą okradli mnie i nic ze mnie nie wyduszą już. Sprawdzając swoje kieszenie znalazłem nie wiemjak swój telefon komórkowy, nie wyciągałem go ponieważ nie chciałem go stracić. Wbiłem się do jakiegos eleganckiego lokalu gdzie, żeby djśc do baru trzeba było się przeciskać ciasnymi uliczkami i obrzydzając jedzenie innym smrodem kurtki. jedna pani zwrucila mi uwagę. Jak dotarłem do baru, poprosiłem o telefon, ale sprzedawczyni powiedziała mi że może tylkow wysłać smsa. Podyktowałem go jej by Tata przyjechał po mnie do restearacji. Najbardziej mnie zdziwiło że smsa wysylala z terminala polcardów. Potem osunołem się na ziemie by usiąść. Wtedy dotarło, że w kórtce którą mi zabrano a ja oddałem ją z łatwością mysląc że tam nic nie było, było duzo pieniedzy i ważne moje dokumenty, w tej chwili zwątpiłem we wszystko. Pytacie się co z tym autobusem, powiem wam. Podczas całej sytuacji cały czas martwiłem się o kolegów co tam wjechali. Z tamtąd dochodziły odgłosy jak by ich przerabiali na pasze albo przeładowywali i do jakiegoś obozu chcieli wywieźć... Jak sę obudziłem klatka, mięśnie policzki bolały jak bym naprawde został pobity :/ nie moge zasnąć, mam odczucie strachu. Sen był zbyt realny i puźniejszy ten bul. Nad moim snem nie mogłem panować. Wszystko szlo wbrew mojej woli. Teraz to pisząc widzę żeczy w których postąpił bym innaczej i część dla mnie jest bezsensu. Sen byl jak żeczywistość. Osobą które chciały mnie okrasć nie chciałem nic oddać więc wiekszosć scen odgrywała się z złodziejami walcząc z nimi o swoje mienie. Z nikąd nie było pomocy.

Co wy uważacie o tym śnie??
napisał/a: ~Ana 2009-03-05 15:03
Miałam podobne odczucie
napisał/a: ~gość 2009-03-05 16:21
mi się też taki sen śnił tylko że był z jakimiś diabełkami co trzymali w ręku strzały i mi grozili,kopali... już nic nie było widać słyszałam tylko odgłosy jak krzyczeli ,,zabić ją!!!!!,do lochu z nią '' czułam tyko bul i nic więcej ... 8-()
to był taki mól że aż brak słów potem jak wstałam to mnie wszystko bolało...

Wydawało mi się że to na serio tak było !!
napisał/a: ~diablica 2009-03-05 16:24
to znowu ja :P

teraz od tej pory już mi się nieśnią takie koszmary ale te diabły oznaczają SUMIENIE ... :(((
zobacz co oznaczają
złodzieje ,autobus ....:p
napisał/a: ~diablica 2009-03-05 16:27
I ZNOWU JA :PP
musisz przestać się bać poprostu..... a to bardzio pomoże !!! lepiej posłuchaj se mózy przed snem to uspokaja a jak będziesz miał dosyćto zaśniesz :PPPP