Sprawdź, jaką jesteś mamą

kobieta, matka, dziecko
Zrób krótki test, a przekonasz się, jaką naprawdę jesteś mamą!
/ 04.08.2008 15:03
kobieta, matka, dziecko
Dla swojego smyka jesteś najlepszą mamą pod słońcem. Co nie znaczy, że nie możesz czegoś zmienić... Czego? Pomoże ci to odkryć nasz test. Kto wie, może okaże się, że powinnaś... częściej chodzić z koleżankami do kina?

Niemal każda z nas raz na jakiś czas dochodzi do wniosku, że mogłaby być lepszą mamą. Taką zawsze uśmiechniętą, cierpliwą, wyrozumiałą, otwartą, zawsze chętną do zabawy... Po prostu mamą idealną. Tylko że ideałów nie ma! A jakie jest prawdziwe życie? Jak najczęściej się zachowujemy jako mamy? Oto kilka typowych sytuacji. Zaznacz, jak najczęściej reagujesz. Nie ma odpowiedzi dobrych i złych. Są tylko prawdziwe. I pamiętaj, że to zabawa! Choć i tu może kryć się ziarenko prawdy :-)

1. W każdym domu jest masa czynności, które trzeba zrobić (np. sprzątanie). Do tego dochodzi jeszcze opieka nad dzieckiem. Ile czasu na nią przeznaczasz?

(D)
Poświęcasz dziecku cały swój czas, lecz często boisz się, że robisz to w niedostatecznie dobry sposób. Więc wieczorami czytasz książki o zabawach dziecięcych, aby rano być świetnie przygotowana do kolejnego trudnego dnia.
(A) Czynności domowe wykonujesz, gdy maluch śpi, a z nim spędzasz pozostały czas.
(F) Część czasu poświęcasz malcowi, ale uważasz, że w zasadzie powinien zajmować się sam sobą.
(C) Właściwie to wolisz, gdy dzieckiem opiekuje się babcia. Nie masz pomysłów na zabawy, trudno jest ci się przekonać do kolejnej gry z maluchem w zielone.
(E) Dzieckiem na ogół zajmuje się niania albo babcia. Twój czas z nim spędzany to zwykle kilkadziesiąt minut dziennie.
(B) Część czynności wykonujesz, gdy szkrab śpi, część zaś robisz razem z nim. Nie zapominasz też o chwili dla siebie, i to niekoniecznie w czasie drzemki maleństwa.

2. Twój szkrab na placu zabaw chce się pobawić zabawką innego malucha.

(E)
Nie masz czasu na zajmowanie się takimi drobiazgami jak ułatwianie wymiany zabawek. Musisz na egzamin przeczytać dwie książki.
(B) Czekasz, aż maluch spróbuje załatwić sprawę sam, i dyskretnie go obserwujesz. Gdy jednak sytuacja grozi konfliktem, wkraczasz do akcji.
(C) Nie interweniujesz. Niech dziecko radzi sobie samo – piaskownica to dobra szkoła życia.
(A) Natychmiast wszystko ułatwiasz, dokonując skutecznej wymiany między maluchami: wiaderko za grabki, koparka za foremkę.
(F) Obawiając się konfliktu, kategorycznie nakazujesz szkrabowi, by bawił się jedynie swoimi zabawkami.
(D) Boisz się, że synek sąsiadów może zrobić krzywdę twojemu malcowi, więc zawczasu dokonujesz wymiany zabawek.

3. W jaki sposób zdobyłaś (i cały czas zdobywasz) wiedzę na temat wychowania dzieci? Czy czytasz poradniki dla rodziców?

(E)
Wszystkie poradniki, które kupujesz, czyta tylko niania twojego malca.
(C) Uważasz, że górnolotne rady dotyczące ciągłego zajmowania się dzieckiem są przesadzone.
(D) Przy podejmowaniu jakiejkolwiek decyzji konsultujesz się z mężem, mamą, przyjaciółką.
(B) Czytasz różne poradniki, ale najczęściej kierujesz się intuicją i zdrowym rozsądkiem.
(F) Nie czytasz w zasadzie niczego, żadnych poradników. Sama przecież najlepiej wiesz, jak wychować swojego maluszka.
(A) Jesteś obłożona tysiącem poradników na temat opieki nad dziećmi. Znasz wszystkie teorie dotyczące diety czy wychowania maluszka i starasz się je zawsze pilnie stosować.

4. Twoje dziecko biega radośnie po podwórku. Nagle potknęło się o coś i przewróciło. Co robisz?

(A)
Natychmiast biegniesz z krzykiem „Ojejku!“. Podnosisz malca, obcałowujesz go, zabawiasz i… lejesz litry wody utlenionej na rankę. Potem co chwila sprawdzasz, czy ze stłuczonym kolankiem nic złego się nie dzieje.
(B) Spokojnie obserwujesz sytuację. Patrzysz na reakcję swojego dziecka: czy płacze, czy też może podnosi się jak gdyby nigdy nic i dalej bawi. Jesteś jednak gotowa na błyskawiczną interwencję.
(C) W ogóle nie zwracasz uwagi na maluszka, dopóki sam nie podejdzie do ciebie albo leżąc, nie zacznie krzyczeć wniebogłosy.
(D) Dzwonisz do męża, żeby przyjeżdżał i zawiózł malca jak najszybciej do lekarza.
(E) Słyszysz, że coś się wydarzyło, ale myślisz sobie, że to nie twojemu brzdącowi, i dalej czytasz gazetę.
(F) Mówisz, że nic się nie stało i żeby przestało już płakać. Gdy dziecko dalej leje łzy, zostawiasz je samo albo dajesz klapsa.

5. Malec dobrze się rozwija i zazwyczaj zjada całą porcję przygotowanego posiłku. Ale ostatnio zaczął marudzić nad obiadkiem.

(A)
Biegasz za nim po mieszkaniu, dokarmiając i zabawiając co chwila.
(C) Zabierasz talerz i z obrażoną miną mówisz: „Jak nie, to nie“.
(E) Zabierasz malcowi talerz i już nie usiłujesz go nakarmić, ale potem pozwalasz jeść chrupki, słodycze.
(D) Często mierzysz i ważysz dziecko, a gdy waga długo utrzymuje się na jednakowym poziomie, zaczynasz intensywne dokarmianie, robisz badania. Tym razem znów się niepokoisz,że zjadło za mało, i na deser podajesz mu „bombę kaloryczną“.
(F) Każesz zjeść absolutnie wszystko bez dyskusji.
(B) Gdy nie chce jeść, spokojnie odstawiasz talerz, a następny posiłek podajesz o wyznaczonej porze. Nigdy nie dokarmiasz między posiłkami.

6. Maluch już od kilku minut marudzi, że jest mu nudno.

(A)
Natychmiast rzucasz to, co akurat w tym momencie robiłaś, i zaczynasz organizować teatrzyk lub inną świetną zabawę.
(C) Nie zwracasz uwagi na marudzenie. Za jakiś czas dziecko znajdzie sobie jakąś zabawę, a poza tym nudzą cię zabawy z malcem.
(B) Mówisz dziecku, że jak skończysz, to się z nim pobawisz, a tymczasem może ci pomóc gotować obiad. I dajesz mu do zabawy pokrywkę, garnki oraz drewnianą łyżkę.
(D) Sprawdzasz, czy nie ma gorączki – przecież dzieci same z siebie nie marudzą tak bardzo.
(F) Kategorycznie oświadczasz, że nie będziesz słuchać takiego marudzenia i że ma natychmiast pójść do swojego pokoju.
(E) Nie masz czasu na zabawę z malcem, więc aby się nie nudził, wynajdujesz jakąś najnowszą zabawkę edukacyjną, którą szkrab może bawić się sam.

A teraz czas poznać prawdę!
Policz, których literek zebrałaś najwięcej, i sprawdź wynik.

A – mama nadopiekuńcza
Bardzo dbasz o swoje dziecko, czasami aż za bardzo. Pamiętasz o wszystkim i nic nie umyka twojej uwadze. Starasz się zapewnić dziecku jak najlepsze warunki rozwoju. Nie zapominaj jednak o tym, że aby malec mógł się dobrze rozwijać, powinien mieć troszkę więcej swobody. A i tobie odrobina zdrowego egoizmu z pewnością nie zaszkodzi.

B – dostatecznie dobra mama
Wszystko wskazuje na to, że jesteś mamą, która opiekując się dzieckiem i dbając o jego rozwój, nie zapomina też o sobie. Gdy to konieczne, jesteś blisko, gdy trzeba, obserwujesz z daleka i pozwalasz malcowi zbierać własne doświadczenia. Gratulacje!

C – mama wycofująca się z kontaktów ze swoim dzieckiem
Starasz się, jak możesz, ale maluch często drażni cię swoim zachowaniem. Jednak dla jego dobra bawisz się z nim, nawet gdy nie sprawia ci to przyjemności. W kontaktach z malcem staraj się po prostu robić to, co sprawia wam przyjemność. Jeśli nie cierpisz np. zabawy w sklep, to niech pobawi się w to ktoś inny. Gdy lubisz kolorować, rób to wspólnie z malcem. Ważna jest spontaniczność i wspólna radość.

D – mama trochę przestraszona
Bywa, że przeraża cię twój maluch, jego żywiołowość i nieprzewidywalność zdarzeń. Chciałabyś wszystko mieć pod kontrolą, aby twojemu szczęściu nic się nie stało. Często konsultujesz swoje poczynania z najbliższymi. Nie ma w tym nic złego, ale spróbuj trochę zaufać swojej intuicji. Potrafisz doskonale zajmować się swoim dzieckiem. Troszkę więcej wiary w siebie i swoje umiejętności, a życie z malcem stanie się przyjemniejsze.

E – mama zapracowana
Trudno ci znaleźć czas dla dziecka. Jeśli już go znajdujesz, starasz się wykorzystać jak najlepiej. I o to chodzi. Nie wszystko musisz zrobić sama. A co do czasu poświęcanego dziecku, to ważniejsza jest jakość kontaktu niż ilość razem spędzonych godzin.

F – mama despotyczna
Bardzo lubisz, gdy wszystko dzieje się po twojej myśli. Nie przepadasz za niespodziankami, a dziecko jest jedną wielką niespodzianką. Czasami stawiasz malcowi zbyt wygórowane wymagania. Jesteś konsekwentna. Nie sprawia ci to trudności, a dziecku daje poczucie bezpieczeństwa. Jednak małe odstępstwa od raz przyjętego planu nie zaszkodzą. Troszkę więcej luzu :-)

Redakcja poleca

REKLAMA