- Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy. Nagle wyprzedził go mercedes, dziadek się wystraszył i uderzył w tył. Z mercedesa wysiada dwóch byczków, i jeden z nich mówi:
- I co dziadek, przywaliłeś?
- Tak - odpowiada dziadek wystraszonym głosem.
- Masz kasę?
- Nie.
- A ubezpieczenie?
- Nie.
- A syna?
- Mam.
- To masz tu komóreczkę, dzwoń po syna, to odrobi u mnie, bo ty się do roboty nie nadajesz.
Dziadek zadzwonił, podjeżdżają trzy mercedesy, wysiada z kilku byczków i jeden z nich mówi:
- I co tatuś? Przywalił jak cofał?
- Przechodzi facet przez granicę prowadząc rower. Na rowerze przewieszony przez ramę spory worek. Celnik pyta:
- Co pan tam wiezie?
- Piasek.
- Proszę przejść na bok.
Po sprawdzeniu okazało się, że w worku rzeczywiście jest piasek. Sytuacja powtarza się kilka razy dziennie, przez parę dni. W końcu celnik mówi:
- Wiemy, że Pan coś przemyca, ale nie wiemy, co. Darujemy Panu wszystko, ale tylko niech Pan nam powie, co Pan przemyca.
- Rowery....
- W tramwaju kanar podchodzi do dresiarzy i mówi:
- Bilety do kontroli.
- Spadaj – krzyczą dresiarze.
Kanar rezygnuje i podchodzi do staruszka i prosi o bilet.
A staruszek: - Nie słyszał Pan, co koledzy powiedzieli?
Zobacz także: Przykazania Szczęśliwego Człowieka
Źródło: Wydawnictwo Printex