Zobacz : dowcipy o małżeństwie - część 24
- Świeżo poślubione małżeństwo przyjeżdża do hotelu na noc poślubną: ona 30 lat, on 75. Obsługa stawia zakłady, kiedy trzeba będzie go reanimować. Nad ranem ona wybiega z pokoju i szepcze: - Mówił, że oszczędzał całe życie, a ja głupia, myślałam, że pieniądze...
- W noc poślubną młode małżeństwo rozbiera się przed pójściem do łóżka. Nagle mężczyzna podaje żonie swoje spodnie i mówi:
- Załóż je, kochanie.
Żona przymierza spodnie, ale nie pasują na nią.
- Nie mogę nosić twoich spodni...
A mąż na to: - Dokładnie. W tym domu, to ja noszę spodnie i jestem mężczyzną, więc będę o wszystkim decydował. Jasne?
W tym momencie żona ściąga stringi i podaje je mężowi mówiąc:
- A teraz ty kochanie przymierz moje „spodnie”.
Mąż wciąga stringi, ale idzie mu to opornie.
- Jak widzisz nie nałożę twoich majtek...
- Cóż, niech tak zostanie, dopóki nie zmienisz zdania, co do spodni.
- Noc poślubna. Pan młody leży w łóżku, a żona patrzy przez okno.
Mąż: - Kochanie, choć do mnie. Zrobimy coś miłego.
- Nie mogę...
- Dlaczego, co się stało?
- Moja mama mówiła, że to będzie najwspanialsza noc w moim życiu, więc nie chcę stracić ani chwili.