Jak kierowcy widzą swoje wypadki - część 1

fot. Newspress (autostrada)
- Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać, więcgo przejechałem.
/ 17.02.2010 15:13
fot. Newspress (autostrada)
  • - Co mogłem zrobić, aby zapobiec wypadkowi? Jechać autobusem?
     
  • - Inny samochód zderzył się z moim. Przedtem nie ostrzegał o swoich zamiarach.
     
  • - Nie chcąc zabić muchy wjechałem w budkę telefoniczną.
     
  • - Kiedy jechałem przez park safari, mój samochód otoczyły małe, brązowe,
    zezowate małpy. Gruba małpa zaczęła kręcić się na antenie mojego samochodu
    zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Pomimo moich usilnych starań nie
    chciała zaprzestać i mniej więcej w trzy minuty później zniknęła w
    poszyciu leśnym z anteną w pysku.
     
  • - Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.
     
  • - Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w twarz mojej żony.
     
  • - Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziłem, że mam pękniętą czaszkę.
     
  • - Ubezpieczony zostawił auto na polu. Kiedy wrócił, samochód zaatakowały
    owce.
     
  • - Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji.
     
  • - Kiedy wróciłam do samochodu, okazało, że on umyślnie albo nieumyślnie zniknął.
     
  • - Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
     
  • - Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.
     
  • - Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
     
  • - Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Samochód jechał mi w maskę. Spojrzałem na zegarek, była godzina 8.45.

Zobacz także: Jak kierowcy widzą swoje wypadki - część 2

Źródło: Wydawnictwo Printex

Redakcja poleca

REKLAMA