Urodziłaś??napisz jak przebiegł twoj poród

napisał/a: martunia2 2007-09-03 11:03
Carolinka kurcze cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło-słyszałam że to czyszczenie do najprzyjemniejszych nie należy...
Misia, Sylwia - nie bójcie się bo to nic strasznego. Ja przed porodem czytałam wszystko i nawet na necie zdjęć szukałam...a rzeczywistość potrafi płatać figla
napisał/a: samsam 2007-09-03 11:21
Kurcze, łatwo Wam powiedzieć
napisał/a: agatek2 2007-09-03 14:38
hehehe a nie nie przerazja takie opowiadania.nawet ciesze sie jak moge rpzeczytac kolejna opowiesc a zawsze uwazalam sie z slaba psychicznie
napisał/a: Kasia248 2007-09-03 17:31
to moze jeszcze ja cosik napisze

u mnie zaczęło sie w czwratek 23.08 koło godziny 20...skurcze co 10-15 minut, ale co tam...stwierdzilsmy ze to jeszcze nie to...postanowilam sie polozyc se spac...ale jak tu spac jak skurcze coraz czestsze i bardziej bolesne wiec siedzielismy z zegarkiem w reku i o godzinie 1 stwierdzilismy ze jedziemy do szpitala...dopakowalismy torbe i w droge...
w szpitalu bylismy kolo 1.30...przyjmowal mnie lekarz...ach szkoda slow jaki...baran nie lekarz!!potem przyszla po mnie polozna i poszlysmy na porodowe...kazala mezowi jechac do domu twierdzac ze to jeszcze potrwa!!
podlaczyla mnie pod ktg...i co prosze czekac...skurcze 40-60 i ani wiecej!!potem zmalaly do 20 ...ok.3 odlaczla mnie i poszlam do kibelka...lciala ze mnie krew jak nie wiem...ale to pewnie po cudnym masazu szyjki macicy wracam na wyrko klade sie, a tam wody mi odchodza...ona sprawdza a tam rozwarcie z 4 przeskoczylo na 7 w iagu godziny moze 2...ale to chyba dzieki zastrzykowi w dupine i czopowi!!o 5 mowi:dzwon po meza!!ja juz z bolu sie zwijalam!!kiedy przyjechal Wrona bol byl nie do zniesienia!!myslalam ze nie dam rady krzyczalam ze chce cesarke!!ale Rafal byl obok i wspieral...duzo mi to dalo!!ostatnia faza porodu trwala 10 min.kiedy poczualam ze glowka sie wyklula...poczualam juz ogromna ulge...po kilku sekundach Kajtulko lezal na moim brzuszku...sliczny...a ja pytalam czemu nie palcze...po czym rozlegl sie jego skrzeczący glosik...palakalismy z Rafalem zabrali malego zbadali mial 9-10-10-10 punktow!!
porod to piekna sprawa!!kazdy jest inny, kazdy boli inaczej...ale dla tej chwili, chwili w ktorej klada CI takiego czlowieczka ktorego nosilo sie pod sercem 9 miesiecy wszystko znika...bol cierpienie...
ja mialam peknieta szyjke macicy w 2 miejscach i oprocz tego naciete krocze...czualam sie jak szynka kiedy mnie zszywali i czulam to...ale co tam myslalam wtedy o tym czlowieczku ktory czeka na to aby Go przytulic i powiedziec mu ze sie Go kocha i ze czekalo sie na Niego z utesknieniem!!
nie bojcie sie dziewczyny...strach i bol bedzie z tym trzeba sie liczyc...ale pomyslcie o tym ze nie tylko dla Was to wysilek...dla Waszych malenstw to tez wysilek i warto o tym myslec!

trzymam za WAS kciuczki...oby bylo szybko i bezbolesnie
napisał/a: Karolinka_U 2007-09-03 17:34
Aż się wzruszyłam
napisał/a: samsam 2007-09-03 19:08
Kasiulek, piękne słowa
napisał/a: Butterfly1 2007-09-03 19:28
Ajjj Kasik ślicznie to opisałas!!!!!!!

Wszystkie mamy jestescie dzielne i naleza sie Wam medale!!!!! Niech meżowie beda z Was dumni!
napisał/a: Madziulka1 2007-09-03 19:38
Kasiulek cudnie to opisalas. Mam lezki w oczach. Serdecznie gratuluje :)
napisał/a: H2O 2007-09-03 19:47
Kasiulek
napisał/a: misslilbee 2007-09-03 19:57
Kasiulek, przeslicznie to ujelas... wzruszylam sie.. :)
napisał/a: nika81 2007-09-03 21:36
A ja się poryczalam jak głupia, ale i tak się boję
napisał/a: agatek2 2007-09-03 23:27
Misia, i znowu tu weszlas