Szczepienia

napisał/a: Itzal 2017-05-16 14:21
napisal(a):Nie wiem czy świat się przeciwko mnie zmówił czy co, ale po naszym szczepieniu mmr wyemitowali jakiś dokument o tym i teraz cały fejs huczy buczy i mnie przeraża :/

jak cię to pocieszy to G też dostała MMR, zyje, ma się dobrze, efektów ubocznych żadnych nie zaobserwowałam ;)
napisał/a: daffodil1 2017-05-16 14:22
Misiaq napisal(a):daffodil, nie czytać
właśnie nie czytam, nie oglądam, nie szukam powtórki. Ale jak tak buczy to niepokój gdzieś tam mam

Itzal, pocieszyło :)
napisał/a: mała_czarna 2017-05-16 15:23
Nadiya napisal(a): Ja to w ogole sie zastanawiam skad te NOPy sie biora. Dziecko zdrowe, a tu nagle po szczepieniu skutki niepozadane.


skutki niepożądane mogą wystąpić po wszystkim - wystarczy wziąć ulotkę chociażby zwykłego paracetamolu - to dlaczego po szczepieniach miałoby nie być?

Itzal napisal(a):jeszcze wez pod uwagę, że te nopy to mały odsetek, ale bardziej nagłaśniane nż to, że dziecku nic nie jest


napisał/a: Suerte 2017-05-16 16:37
daff Bartuś najlepiej mmr przeszedł, nawet gorączki nie miał... :)

swoją drogą mieszkam w UK 3,5 roku a serio nigdy nie słyszałam tu o żadnych powikłaniach. jakoś w Polsce ciągle gdzieś o tym się słyszy, a tu nic...
napisał/a: daffodil1 2017-05-16 19:14
W sumie Z chyba po niczym nic nie miała :)
napisał/a: candela1 2017-05-16 20:05
My w końcu umówiliśmy się na szczepienie mmr na 30 maja.
Mam pietra jak stąd do księżyca.
Ponoć tą szczepionkę dzieci często kiepsko przechodzą a L. za każdym razem miał wysoką gorączkę i był mocno ospały...

Nie lubię szczepień.
napisał/a: Sofi 2017-05-16 20:36
Oglądałam wczoraj ten film. Ogólnie to nie jestem przeciwnikoem szczepień, uważam że w rozsądnych ilościach jak najbardziej są konieczne
Jednak sama znam przypadek gdzie dziecko po mmr zatrzymało się w rozwoju. W tym wczorajszym filmie przeraziły mnie filmy od rodziców - kilka dbi przez szczepieniem i kilka dni po. Dzieci, które wcześniej biegały nie potrafiły zrobić kroku. będziemy szczepić raczej obowiązkowym na nfz, a mmr postaram się odwlec do 2 lat, jak w przypadku A.
napisał/a: Nadiya1 2017-05-16 20:57
candela napisal(a):Ponoć tą szczepionkę dzieci często kiepsko przechodzą a L. za każdym razem miał wysoką gorączkę i był mocno ospały...

Jeśli dziecko raz miało skutek niepożądany to nie powinno być dalej szczepione albo kolejne szczepienie należy odwlec w czasie- tak huczy w netach.

Suerte napisal(a):swoją drogą mieszkam w UK 3,5 roku a serio nigdy nie słyszałam tu o żadnych powikłaniach. jakoś w Polsce ciągle gdzieś o tym się słyszy, a tu nic...

Może być tak, że skutki uboczne miało nie jedno dziecko w UK tylko rodzice tego w ogóle nie zgłaszają jako NOP. Tak samo w Polsce- niby niewiele przypadków NOP ale tylko dlatego, że wiele nie zostało zgłoszonych.

Sofi napisal(a):ednak sama znam przypadek gdzie dziecko po mmr zatrzymało się w rozwoju.

Ale to po MMR a nie po Priorixie. Czy chodzi Ci ogólnie o szczepionkę Odra , świnka, różyczka?
napisał/a: candela1 2017-05-16 21:07
Nadiya napisal(a):Jeśli dziecko raz miało skutek niepożądany to nie powinno być dalej szczepione albo kolejne szczepienie należy odwlec w czasie- tak huczy w netach.

tyle, że gorączka to raczej dość "normalny" skutek po szczepieniu.
Nam lekarz z góry dał receptę na paracetamol i powiedział, że tak może być.
napisał/a: Nadiya1 2017-05-16 21:20
candela no nam tez od razu Paracetamol lub Nurofen zalecaja. I spoko, napisalam tylko to co czytalam po incydencie z S. 3lata temu, a w wieku 6tygodni po szczepieniu mial ten tzw. nieutulony placz przez co najmniej 3godziny.
napisał/a: Sofi 2017-05-16 21:25
Nadiya, po mmr.

U nas też po pierwszym szczepieniu był ten nieutulony płacz. I od tamtej pory zaczęły się problemy z jedzeniem, nie wiem na ile jest to powiązane.
napisał/a: efryna 2017-05-16 21:37
daffodil napisal(a):Nie wiem czy świat się przeciwko mnie zmówił czy co, ale po naszym szczepieniu mmr wyemitowali jakiś dokument o tym i teraz cały fejs huczy buczy i mnie przeraża Dodatkowo jestem zła na lekarkę, że mimo mojego dopytywania powiedziała ze możemy od razu szczepić mmr i ospę, a teraz się dowiaduje że dwie żywe to niebardzo Mam nadzieję, że przejdzie to bez echa...

tak, to są właśnie te rejony internetu, w które nie powinnaś się zapuszczać:) nie warto też wierzyć we wszystko, co się zobaczy w telewizji. W świetny sposób ogarnęłaś temat laktacji -- opierasz się na badaniach (naukowych), a jednak sądzę, że masz ochotę się popukać w głowę, jak słyszysz, że "ale ja naprawdę nie miałam pokarmu, w ogóle mój pokarm był za mało tłusty, musiałam dokarmiać, bo dziecko było głodne itp." -- podejdź podobnie do tematu szczepień i raczej patrz na rzetelne badania, a nie na, to, co niektórzy potrafią wymyślić, żeby wytłumaczyć np. swoje zaniedbanie (np. chore dziecko przynoszą do szczepienia i tak dalej). Wiem, że dobrze to zrobisz:)

Chciałam tylko zaznaczyć, że ten paradokument został stworzony przez gościa, który dopuścił się do wielu oszustw i zaniedbań przy prowadzeniu badań naukowych, był powiązany z tym całym fałszerstwem odnośnie powiązania MMR z autyzmem (to badanie miało całą masę słabych stron), bo próbował w tym samym czasie wprowadzić własną szczepionkę i wyeliminować konkurencję, oprócz tego wziął całą masę kasy od prawników, którzy walczyli o odszkodowania dla dzieci z domniemanymi powikłaniami poszczepiennymi (po prostu zapłacili mu kupę hajsów za to, żeby pokazał, że szczepionka na MMR może powodować autyzm, a jednocześnie chciał przy tym przepchnąć swoją wersję szczepionki). Udowodniono mu to w sądzie, skazano, odebrano prawo do wykonywania zawodu (był wcześniej lekarzem). Nie mam pojęcia jak to się stało, że się stał guru i męczennikiem antyszczepów, którzy jako koronny argument wykorzystują zawsze kwestie interesu firm farmaceutycznych:) no ale tak czasem bywa, jak się traktuje badania bardzo wybiórczo, żeby tylko poprzeć własną tezę.

A i chciałam jeszcze powiedzieć, że szczepionki są naprawdę najlepiej przebadanymi (pod właściwie każdym kątem) preparatami medycznymi, bardzo się dba o to, żeby sprawdzać wszystkie partie, wycofywać, jak tylko pojawi się przypuszczenie, że mogą coś robić odrobinę nie tak, jak powinny itp. itp.

Nadiya napisal(a):Ja to w ogole sie zastanawiam skad te NOPy sie biora. Dziecko zdrowe, a tu nagle po szczepieniu skutki niepozadane.

kochana, człowiek może być uczulony bądź nadwrażliwy na cokolwiek, na orzeszki, na gluten, na laktozę, na pszczoły -- i zwykle nie da się tego przewidzieć bez zetknięcia się z alergenem (chociaż może kiedyś będziemy to potrafili zrobić, bo w sumie czemu nie?). Tak samo dziecko może być uczulone na różne ze składników szczepionek, albo bardziej na nie wrażliwe. NOPy, których możemy się spodziewać i na które powinniśmy być uczuleni, to rzeczy takie jak wysypka, obrzęk, zaczerwienie, podwyższona temperatura -- i w cięższych przypadkach objawy od strony układu nerwowego, czyli np. drgawki (to są już bardzo rzadkie przypadki). Większość z reszty objawów, które są wymienione w ulotkach mają adnotację, że nigdy nie udowodniono związku tego odczynu ze szczepieniem, ale został on umieszczony, bo ktoś to zgłaszał. Akurat ten aspekt mocno kuleje w związku ze szczepieniami i prawda, że należałoby coś zmienić -- bo zaniepokojeni rodzice są zwykle zlewani (pewnie w 9/10 przypadków słusznie, ale nadal jakiś procent będzie miał rację, a dany odczyn nie zostanie nigdzie zgłoszony). Działa to też w drugą stronę, ludzie normalnie sobie robią jaja i piszą np., że ich dziecko miało po szczepieniu zielone ręce i też tego nikt nie kontroluje:)

Sofi napisal(a):będziemy szczepić raczej obowiązkowym na nfz, a mmr postaram się odwlec do 2 lat, jak w przypadku A.

nie przekonuje, nie namawiam, aczkolwiek czytałam badania pokazujące, że im później się robi to szczepienie, tym jest większa szansa na nop. w sumie nie wiem do końca, skąd się wzięło przekonanie, że odwlekanie szczepionek jest dobre (poza konkretnymi przypadkami np. wcześniaków), ale zasadniczo jest to błędne -- chociaż rozumiem, że tak pominąwszy naukę, to im młodsze jest dziecko, tym bardziej boli serce, jak trzeba wykonać jakąś medyczną procedurę.