Ratunku! Moje dziecko prawie nic nie je!

napisał/a: ~Genia 2010-11-30 15:17
Mam 5 letniego synka, który prawie nic nie je! Kiedyś lubił wszystko, dziś jak mu dam np. kanapkę, to ugryzie raz i zostawia. Próbowałam różnych metod, dawałam mu różne jedzenie. Mówi, że nic go nie boli. Pytam zawsze dlaczego nie je, a on mówi, że nie jest głodny. Ale jak można nie być głodnym po jednym gryzie kanapki dziennie?!
napisał/a: pianka1 2010-11-30 19:53
A może coś podjada za twoimi plecami? Jakieś chrupki, chipsy, batoniki? Zauważyłaś, żeby schudł?
gumisie77
napisał/a: gumisie77 2010-12-06 23:06
czujesz, ze zawodzisz jako matka bo Twoje dziecko nie je przygotowywanych przez Ciebie potrwa? zastanów się w czym leży problem czy w tym ze dziecko nie je czy w Tobie? Pytam, bo w Polsce pokutuje przekonanie ze dziecko powinno się podtuczać - na potege robią to mamusie i babcie
czarek11
napisał/a: czarek11 2010-12-07 18:35
a ile waży? wystają mu żebra?
napisał/a: ~Marta 2010-12-27 07:38
Najpierw sprawdź, na którym centylu w siatkach centylowych plasuje się Twoje dziecko. Jeżeli jest w okolicach 3 centyla warto iść z dzieckiem do lekarza, aby sprawdzić czy nie ma niedoborów.
Jeżeli dziecko nie chce jeść, nie wciskaj mu kanapki na siłę. Staraj się je też zainteresować przygotowywaniem potraw. Zazwyczaj jeśli zrobią coś same, chętniej to jedzą.
Pozdrawiam
napisał/a: ~jusia210 2011-01-26 23:56
Witam! Ja mam chyba poważniejszy problem. Mój syn ma 2,5 roku i od malutkiego niechce jesć. Praktycznie w ciagu dnia zjada jeden posiłek ,jesli mozna
na to nazwać posiłkiem. Praktycznie jedyne potrawy jakie lubi to placki ziemniaczane, żur albo rosół. Czasami zje troche miesa ale jego tygodniowy jadłospis wyglada w ten sposób , ze w ciągu 7 dniu ma 2 w które zje obiad. W pozostałe nic nie je oprócz porannej i wieczornej butelki mleka i kromke suchego chleba poniewaz nic co mozna zjeść z pieczywem nie lubi. Lekarka nie wierzy mi bo nie jest anorektykiem ale też nie nalezy do tegich, po wyniku badania krwi ktore zrobiłam w grudniu wyszło że nadal ma lekka anemie dlatego podaje mu zelazo i witaminy. Poza tym lekarka nie martwi sie tym ale ja widzę że mamy duży problem. Boję się że kiedyś mi się przewróci doslownie na ulicy. Próbowałam juz wszystkich chyba sposobów zeby zazhęcic go do jedzenia ale bez skutku. Kiedy chce dac kanapke z jajkiem, kiełbaska albo dosłownie cokolwiek innego on ucieka. Kiedy nawet spróbowałam szybko włozyc mu do buzi żeby chociaz skosztował ale on odrazu miał odruch wymiotny. Niewiem gdzie mogła bym sie skierować z moim synkiem, do jakiego specjalisty zeby zrobić mu jakies dokładne badania. Rozkładam ręce , niech mi ktoś pomoże!
napisał/a: lamax 2011-02-10 07:54
Proponuję wizytę u dietetyka - najlepiej takiego, który pracuje z dziećmi. Są takie okresy w życiu naszych pociech,kiedy apetyt znacznie spada i jest to rzeczą naturalną. Może się okazać, że wcale nie jest z tym jedzeniem tak źle, czasem my mamy jesteśmy przewrażliwione. Na początek pamiętaj, że w dzieci nie należy nic wciskać. Nie dawaj dziecku nowej potrawy z zaskoczenia. To czy czegoś spróbuje, czy nie powinno być jego własną decyzją - Ty musisz to jedynie efektownie zaprezentować.
napisał/a: ~gość 2011-02-25 22:56
Wsiekłość mnie bierze jak czytam,czy słyszę ''nic na siłę'' lub dziecka nie wolno zmuszac do jedzenia.Zaprezentować trzeba dziecku jedzenie...Luuudzie kto wypisuje takie bzdury.Doskonale rozumiem mamy ,które maja problem z NIEJADKAMI ponieważ sama jestem mamą dwójki dzieci,z których właśnie jedno od urodzenia mogłby żyć tylko powietrzem.Syn mój (11 lat)o którym mowa jest totalnym niejadkiem.On nigdy nie czuje głodu,no ma czsami dzień ,że zjadł by przysłowiowego konia z kopytami,ale to zdarza się może ze 2 razy do roku.Od małego wmuszam w niego jedzenie,bo prośby i groźby nie działają.Miał kilka razy juz anemię z tego powodu ,a żaden lekarz nie widzi tu problemu.Ja natomiast nie wiem już jak mam z nim działać ,ponieważ w przeciągu 1 roku syn mój nie przybrał na wadze ani 1 dkg.Czy to normalne?Otóż nie!!!Sama wymusiłam na pediatrze syna ,aby skierowała go do szpitala na kompleksowe badania,ponieważ terobione ambutolaryjnie -wiadomo nic nie wykazały i lekarz uważa ,że wszystko jest O.K.Syn więc teraz będzie leczony w Trzcianeckim szpitalu,ponieważ właśnie tam zajmują się dziećmi m.in. z takimi dolegliwościami i mam nadzieję,że dowiem się w końcu po 11 latach co mojemu dziecku dolega.Więc na miłość Boską ludzie przestańcie wypisywać bzdury o tym ,że dziecko ma zły dzień i akurat nie ma teraz apetytu,bo takie gadanie to tylko lekceważenie prawdziwego problemu,a także wprowadzanie w błąd wszystkich mam ,których pociechy są NIEJADKAMI
napisał/a: lamax 2011-08-02 14:02
może lepiej się nie wściekać na dziecko, które nie chce jeść bo tylko można je skrzywdzić. Dziecka nie zmusza się do jedzenia!!!
gajaa
napisał/a: gajaa 2011-08-02 14:27
~gość napisal(a): Wsiekłość mnie bierze jak czytam,czy słyszę ''nic na siłę'' lub dziecka nie wolno zmuszac do jedzenia.Zaprezentować trzeba dziecku jedzenie...Luuudzie kto wypisuje takie bzdury.Doskonale rozumiem mamy ,które maja problem z NIEJADKAMI ponieważ sama jestem mamą dwójki dzieci,z których właśnie jedno od urodzenia mogłby żyć tylko powietrzem.Syn mój (11 lat)o którym mowa jest totalnym niejadkiem.On nigdy nie czuje głodu,no ma czsami dzień ,że zjadł by przysłowiowego konia z kopytami,ale to zdarza się może ze 2 razy do roku.Od małego wmuszam w niego jedzenie,bo prośby i groźby nie działają.Miał kilka razy juz anemię z tego powodu ,a żaden lekarz nie widzi tu problemu.Ja natomiast nie wiem już jak mam z nim działać ,ponieważ w przeciągu 1 roku syn mój nie przybrał na wadze ani 1 dkg.Czy to normalne?Otóż nie!!!Sama wymusiłam na pediatrze syna ,aby skierowała go do szpitala na kompleksowe badania,ponieważ terobione ambutolaryjnie -wiadomo nic nie wykazały i lekarz uważa ,że wszystko jest O.K.Syn więc teraz będzie leczony w Trzcianeckim szpitalu,ponieważ właśnie tam zajmują się dziećmi m.in. z takimi dolegliwościami i mam nadzieję,że dowiem się w końcu po 11 latach co mojemu dziecku dolega.Więc na miłość Boską ludzie przestańcie wypisywać bzdury o tym ,że dziecko ma zły dzień i akurat nie ma teraz apetytu,bo takie gadanie to tylko lekceważenie prawdziwego problemu,a także wprowadzanie w błąd wszystkich mam ,których pociechy są NIEJADKAMI


No cóż, mój brat i kilku jego kolegów w okresie mniej więcej od 7 do 13 roku życia byli totalnymi niejadkami: nic im nie smakowało, byli bardzo chudzi, a jednemu wręcz wystawały żebra. Nie można było w nich wmusić jedzenia. A potem wszystko samoistnie minęło, hormony w okresie dorastania zaczęły najwidoczniej inaczej pracować i teraz wszyscy są dobrze zbudowanymi facetami. Brat z roku na rok coraz mniej grymasił przy stole i teraz "wsuwa" już wszystko. To tak na pocieszenie, bo nie zawsze warto się martwić.
napisał/a: ~beata 2012-02-14 10:02
witam mój syn ma 10 lat miał 2 latka jak wszystko odstawił je tylko suchy chleb bułeczki zwykłe omlety i to wszystko zaznaczę że nie je chipsów itd miał robione badania lekarz stwierdził ze nie jeden zdrowy chciałby miec takie dobre wyniki jazdziłam do psychologa stwierdzili że nic mu nie jest a ja się pytam jak można żyć bez ciepłego posiłku nikt mi nie wieży dziecko wysokie nie za chude aż tak dodam że czasami zjada tylko 3 kromki chleba dziennie
napisał/a: cindy25 2012-03-04 22:03
może jelita mu wolno pracują, na pracę jelit dobre są probiotyki, np. lactoral, wiem, że to problem, dlatego najlepiej zapytać dobrego lekarza