Karmienie piersią - jak długo?

uwazam, ze długie karmienie to super sprawa i kazda mama powinna przynajmniej sprobowac - jest teraz tyle metod, specyfikow i osob do pomocy, ze naprawde nie powinno być problemu

Podstawa to karmienie na żądanie - nie jakieś wyznaczone godziny, bo to niestety tak nie działa, a dziecko to nie szwajcarski zegarek :P Częste dostawianie, także w nocy, można się jeszcze wspomów Femaltikerem. I jak cie dopadnie kryzys, to nie próbój dokarmiać MM, bo potem bedzie tylko gorzej.

Też gdzieś słyszałam o tym Femaltikerze.. ponoć bardzo dobrze działa

Oj wiem, wiem... najbardziej mnie meczy to nocne karmienie, ale zdaje sobie sprawe, ze pomijanie moze doprowadzic do zahamowania laktacji :/

kassssska napisal(a):

Podstawa to karmienie na żądanie - nie jakieś wyznaczone godziny, bo to niestety tak nie działa, a dziecko to nie szwajcarski zegarek :P Częste dostawianie, także w nocy, można się jeszcze wspomów Femaltikerem. I jak cie dopadnie kryzys, to nie próbój dokarmiać MM, bo potem bedzie tylko gorzej.

Oj wiem, wiem... najbardziej mnie meczy to nocne karmienie, ale zdaje sobie sprawe, ze pomijanie moze doprowadzic do zahamowania laktacji :/

Mnie przede wszystkim radzono by starac się wyspac, nawadniac się i nie stresowac ;)

Długość okresu, przez jaki karmimy dziecko piersią zależy w dużej mierze od nas samych, chociaż oczywiście nie zawsze mamy taki komfort, żeby o tym w 100% decydować. Znam dziewczyny, które karmiły nawet do dwóch lat, ale wiadomo, że z czasem pierś staje się już raczej tylko deserkiem. Dziecko karmione piersią według specjalistów i ich badań jest bardziej odporne i zdrowsze. Niestety, są sytuacje, które utrudniają mamom wytrwanie w karmieniu piersią. Wtedy warto zwrócić się po pomoc lub poczytać sugestie i porady na jakimś dobrym portalu. Wiele mam korzysta z portalu Zdrowy Start w Przyszłość.

Ok, jakoś przetrwaliśmy te kilka miesięcy i wcale nie było tak źle :) Stasio ma już 10 miesięcy i póki co cały czas karmię piersią. Pomógł kilka razy femaltiker, kilka razy dobre rady położnej i jakoś to poszło. Grunt to się nie poddawać

No to swietnie że sobie tak dobrze radzisz. Na pewno nie ma się co zamarwiać na zapas. Takie kryzysy są do przejścia i da się z nimi walczyć

Ja karmiłam pierwsze dziecko 8 miesięcy, drugie - 6. Same odrzuciły pierś.

Ja karmiłam 2,5 roku było bardzo ciężko i naprawdę różnie gdyby nie wsparcie rodziny na pewno bym się szybko poddała :)