Jak to jest...gdy jużnie jesteśmy same

napisał/a: ami1 2006-07-12 17:05
Co czułyście, gdy dowiedziałyście się, że jesteście w ciąży. Jak to jest, gdy już nie jesteśmy same: nie możemy spać na brzuszku, ktoś niespodziewanie zaczyna kopać i rozpychać się, itp. Jakie są wasze wspomnienia. Ja osobiście uważam, że to naprawdę cudowne uczucie, gdy mamy świadomość, że rozwija się w nas mały człowieczek, który jest cząstką nas samych. A wy jak uważacie.
napisał/a: samsam 2006-07-14 14:36
Chciałabym już coś czuć. Niestety muszę poczekać
Ale jak już się uda, to szybko wam napiszę
Trzymajcie kciuki
napisał/a: ami1 2006-07-14 16:20
Ja już trzymam kciuki i życze powodzenia. Żałuję, że tego forum nie było wcześniej, bo udokumentowałabym każdy miesiąc .
napisał/a: ~gość 2006-08-31 13:54
Witam Wszystkich! Niestety,jeszcze nie bylam w ciazy Ale w niedalekiej przyszlosci moze,moze.... Musi byc super uczucie kiedy rosnie nowe zycie w czlowieku... Wlasnie dowiedzialam sie ze mam chrzesniaka ( do konca ciazy mowili ze dziewczynka),a moj brat syna. Bede musiala zapytac doswiadczona Bratowa,jak to jest...
napisał/a: samsam 2006-08-31 13:57
A na kiedy planujesz bycie mamą?
napisał/a: de_profundis 2006-09-19 17:15
Podciągne wątek bo fajny.

Ja miałam wrażenie że mam obcego w środku, ale takiego przyjaznego. Poza tym wieczorami bywałam od tych hormonów tak szczęśliwa, że miałam ochotę krzyczeć od rozpierającej mnie radości.

Tęsknię za tym stanem. Bardzo.
napisał/a: ami1 2006-09-19 17:25
Może już wkrótce znowu bedziesz w tym stanie
napisał/a: de_profundis 2006-09-19 19:20
No nie jest to takie pewne. Zaraz będzie rok odkąd próbujemy. A lekarz coś mi przebąkuje o wtórnej niepłodności.
napisał/a: palika 2006-09-19 22:31
de_profundis bedzie dobrze,trzymam kciuki!!
Ja czulam sie tak oszolomiona,ze przez pierwsze miesiace nie moglam w ogole uwierzyc,ze taka malenka fasolka we mnie sobie mieszka.Potem,gdy juz zaczal sie rozpychac i kopac bylam przeszczesliwa
napisał/a: ami1 2006-09-19 22:37
Nic się nie martw. Zawsze gdy się czegoś bardzo chce to w końcu się udaje. Niecały rok to wcale nie jest tak długo.
napisał/a: Anetka1 2006-09-19 22:38
Ja tak bardzo chciałabym poczuć to już w sobie...a moj narzeczony byłby chyba najszczęśliwszy na świecie...bo on tak bardzo chciałby byc już tatusiem (i wiem że byłby najwspanialszym :) ) ale ja strasznie sie boję...czy dam radę...czy nie będe miała dość...??? czy to wszystko wytrzymam...???
napisał/a: palika 2006-09-19 22:44
Anetko,gdy dzidzius juz jest na swiecie,wtedy wiesz,ze nie nic wspanialszego na swiecie niz macierzynstwo i juz nie wyobrazasz sobie zycia bez tego robaczka