Polskie komunie okiem psychologa

Psycholog Małgorzata Ohme opowiedziała nam o tym, co ją zafascynowało w zjawisku, jakim są polskie komunie w kontekście pracy na planie nowego programi serii "Okiem Ohme" na antenie TLC.
/ 18.07.2014 15:18

Psycholog Małgorzata Ohme opowiedziała nam o tym, co ją zafascynowało w zjawisku, jakim są polskie komunie w kontekście pracy na planie nowego programu serii "Okiem Ohme" na antenie TLC.

Zobacz też: Najpiękniejsze loki i fale na komunię

Polskie komunie okiem psychologa

fot. Materiały prasowe TLC

W premierowym odcinku zobaczymy polskie komunie. Czy było coś co Panią zaskoczyło w trakcie realizacji materiałów do programu? Czy Pani zdaniem komunie, to istotnie bardziej przemysł, niż przeżycie duchowe?

Mnie nieustająco coś zaskakuje (śmiech). Komunia pełna jest emocji, wszyscy zgromadzeni podczas uroczystości goście mają skrajnie różne myśli i odczucia. W programie chcieliśmy poznać ich sposób patrzenia na te chwile, zobaczyć jakie relacje panują we współczesnej polskiej rodzinie. Czasami jest tak, że wystawne przyjęcie może stanowić fasadę, za którą widzimy zranione uczucia i zerwane więzi.

Zobacz też: Fryzury na komunię z ozdobami

Z drugiej strony skromna uroczystość może emanować bliskością i miłością. Rodziny występujące w tym odcinku bardzo mnie ujęły swoją otwartością i szczerością. Wszyscy na swój szczególny sposób starali się spełnić oczekiwania swoich dzieci i jak najlepiej wypaść przed gośćmi. Niekiedy doprowadzało to do prześmiesznych sytuacji – np. rodzice jednej z bohaterek postanowili podarować swojej córeczce… konia! Ujęła mnie też jedna z babć, która mimo ogólnego zamieszania i zastanawiania się nad menu przyjęcia, przeżywała duchowy aspekt komunii i starała się pomóc wnuczce w zrozumieniu jego istoty.

W programie, poza rodzinami, spotykam się również z osobami działającymi w tzw. biznesie komunijnym – florystami, właścicielami restauracji, krawcami. Z ich perspektywy Komunia Święta jest zjawiskiem, które nakręca popyt. Ludzie ulegają komercji, odrobinę gubią się
w swoim pragnieniu bycia docenionym przez rodzinę i bliskich.

Na co powinniśmy się przygotować oglądając serię „Okiem Ohme”?

Powinniśmy być gotowi na dużą dawkę szczerych emocji. Nasi bohaterowie są autentyczni, opowiadają o życiu i dzielą się swoją historią. Mam nadzieję, że widzowie oglądając program odczują ulgę. Zrozumieją, że nie są sami ze swoimi problemami i że nasze codzienne reakcje i zmagania są podobne, normalne.

W „Okiem Ohme” przyjrzymy się przede wszystkim zjawiskom, które dotyczą większości
z nas. Poruszymy tematy związków i wzajemnych relacji, naszych kompleksów oraz także pogoni za idealnym ciałem. W programie zaobserwujemy również jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć, by zrealizować swój cel. Zastanowimy się, gdzie leży ta granica i dlaczego człowiek tak się niebezpiecznie do niej zbliża oraz co się dzieje, gdy tę granicę przekroczy. Czy powie wówczas sobie, że naprawdę było warto? Czy gdy osiągnie już upragniony rozmiar 34,
to naprawdę jest z tym szczęśliwy i może budząc się rano powiedzieć: „Moje życie jest fajne”. Ja stawiam w tym miejscu znak zapytania.

Premiera programu „Okiem Ohme. Polskie komunie” już w środę, 23 lipca, o godzinie 22:00 na antenie telewizji TLC.

Redakcja poleca

REKLAMA