Czyżby poronienie zatrzymane?
Jestem w 7. tygodniu ciąży. We wtorek wystąpiło u mnie niewielkie plamienie wraz ze skrzepem. Udałam się z mężem do szpitala, po badaniu lekarz stwierdził, że serduszko bije. Przepisał lek i kazał udać się do swojego lekarza na drugi dzień. Moja lekarka po badaniu
powiedziała, że plamienie chyba na razie ustało. Przepisała kolejne dwa opakowania tego leku i kazała leżeć bo to jedyne co na obecną chwilę można zrobić. W tym dniu wieczorem miałam kolejne plamienie choć nie można tego tak nazwać tylko raczej lekkie krwawienie. Przestraszyłam się wtedy bardzo, że może to już być koniec naszej upragnionej ciąży. Od środy plamienia się nie powtórzyły. Następną wizytę mam dopiero 9.02.2012 i cały czas się obawiam czy przypadkiem to drugie nie było poronieniem zatrzymanym. Bardzo proszę o radę bo nie wiem już co mam robić.
Poronienie zatrzymane ma miejsce wówczas gdy doszło do obumarcia jaja płodowego, po którym nie nastąpiło jego wydalenie. Można je stwierdzić na podstawie braku echa serca oraz braku powiększania się macicy przez kilka tygodni. Są to jedyne kliniczne objawy poronienia zatrzymanego. Zwykle stwierdza je lekarz podczas badania. Proszę być dobrej myśli mimo iż machina strachu ruszyła z powodu plamienia. Proszę przyjmować zlecone leki i leżeć. Jeśli plamienie ustąpiło, nie ma bólów podbrzusza warto mieć dobre myśli.
Pozdrawiam serdecznie
