Moja córka urodziła się w 38 tyg ciąży z wagą 2950 g .Wychodząc ze szpitala miała 2680 g i przez pierwsze 14 dni przytyła 0.5 kg. A teraz co tydzień tyje 500 g . Mając 28 dni ważyła 4200 g i lekarka kazała małej podawać wodę w butelce. Ja karmię piersią i nie chcę przechodzić na butelki. Mała nawet smoczka nie chce wziąć i wodą pluje. Czy naprawdę jest aż tak gruba, że trzeba ją nawadniać?
Pozdrawiam serdecznie