Zabawki z dziecięcych marzeń

Zabawki z dziecięcych marzeń fot. Edipresse
Na jakie zabawki czekają dzieci? Na takie, którymi można się bawić, zapominając o całym świecie, i które wspomina się po latach.
/ 07.08.2008 10:27
Zabawki z dziecięcych marzeń fot. Edipresse
Dlaczego dzieci się bawią, spędzając tak niemal cały swój czas? Odpowiedź wydaje się oczywista: bo to przyjemne. Ale czy wiesz, co tak naprawdę robi maluch absolutnie pochłonięty zabawą, zaangażowany w nią całym sobą? Wykonuje wielką pracę, używając wszystkich swoich zmysłów.

Układając klocki, staje się małym konstruktorem, rysując lub grając na instrumentach, jest artystą. Zabawa przedmiotami, które jeżdżą, pozwala mu lepiej orientować się w przestrzeni, a bawiąc się lalą lub misiem, odkrywa, jak funkcjonuje świat dorosłych.

Właśnie w ten sposób już od urodzenia zdobywa umiejętności, które są mu niezbędne w całym życiu. – Jest wiele dowodów na to, że w trakcie zabawy dziecko intensywnie się uczy. Co więcej, uczy się tego, co na danym etapie rozwoju jest mu najbardziej potrzebne – mówi prof. Edyta Gruszczyk-Kolczyńska.

W świecie przedmiotów
Oczywiste jest też to, że do zabawy potrzeba dziecku przedmiotów, czyli... zabawek. Bawiąc się, malec uczy się skupiać na nich uwagę, rozwija umiejętność panowania nad światem rzeczy.
Nie jest jednak wszystko jedno, jakie one są. Powinny być nie tylko dobrane do wieku dziecka – zbyt skomplikowaną zabawką maluch się nie zainteresuje, podobnie jak zbyt prostą. Z dopasowaniem do wieku związane jest też bezpieczeństwo malca. Rocznemu dziecku, które ma niezwykle sprawne paluszki, nie możesz dać zabawki łatwej do samodzielnego rozkręcenia na groźne po połknięciu elementy. Dla niemowlaka zaś nie nadaje się pluszak, z którego wychodzi futerko lub odpadają mu oczka. Powinny być też na tyle nieskomplikowane, by pobudzać wyobraźnię. – Najważniejsze jest to, co dziecko może zrobić z zabawką, do czego jej użyć, a nie to, co robi ona sama – podkreśla prof. Gruszczyk-Kolczyńska.
Maluchowi frajdę sprawiają również zabawy bez rekwizytów. Niemowlaki uwielbiają zabawę w "a kuku" albo "idzie rak nieborak" i śpiewanie przez rodzica prostych piosenek. Dwulatek zaś kocha przebywać w świecie wyobraźni – wystarczy mu nawet patyk, by odgrywał całe sytuacje, mówiąc do siebie.

Rodzic niezbędny
Nie wystarczy dać maluchowi zabawkę i zachęcić go do zabawy. Małe dziecko potrzebuje towarzystwa osoby dorosłej, czyli ciebie, bo twoja obecność nadaje specjalne znaczenie temu, czym malec akurat się zajmuje. Gdy dasz maluszkowi zabawkę i odejdziesz, on obejrzy ją i po chwili odrzuci, ponieważ już zaspokoił swoją ciekawość. – Dlatego trzeba koniecznie pokazać, co z zabawką można zrobić, np. włożyć jedno pudełko do drugiego, zestawić klocki w sensowną całość czy rozłożyć coś na części, a potem ponownie złożyć – przekonuje prof. Gruszczyk-Kolczyńska. Wtedy maluch będzie o wiele dłużej zajmował się przedmiotami, bo będzie wiedział, ile wspaniałych rzeczy można z nimi zrobić.
Ważne są również emocje i mimika dorosłego. – Z takiego pozasłownego przekazu małe dziecko korzysta najwięcej i bezwiednie uczy się, naśladując zachowanie dorosłego – twierdzi prof. Gruszczyk-Kolczyńska. Jeśli rodzic robi coś z radością, malec też będzie się zachowywać podobnie. To tak samo ważne jak pokazywanie dziecku, w jaki sposób się bawić. – Jednak nie trzeba wszystkiego tłumaczyć i zbyt dużo mówić. Ważniejsza jest przyjazna mina, zachęcający gest oraz ciepły ton głosu. To lepiej przemawia do dziecka – podsumowuje prof. Edyta Gruszczyk-Kolczyńska.

Intensywne poznawanie świata
Drugi rok życia
Jak dziecko się bawi:
sprawdza samo siebie, swoje umiejętności, bada sytuacje. Odkrywa związki przyczynowo-skutkowe, uczy się kontaktów społecznych. Coraz większą rolę zaczyna odgrywać w jego zabawach wyobraźnia. Dla dziecka świat składa się z "tu i teraz". Zajmuje się obserwowaniem ludzi i badaniem rzeczy pojawiających się w jego otoczeniu. Używa do tego zmysłów, całą uwagę skupiając na świecie zewnętrznym i wytrwale zgłębiając jego tajemnice. Zaczyna eksperymentować, próbując używać przedmiotów do różnych celów i badając na przykład, co się stanie, gdy się upuści przedmiot, albo czy dana rzecz zmieści się między szczebelkami łóżeczka. Metodą prób i błędów dowiaduje się, jakie zasady rządzą światem. Uczy się ich i zaczyna je przewidywać. Zanim skończy półtora roku, udaje i naśladuje czynności, które wykonują dorośli, np. chodzi za mamą po kuchni, zamiata niewidzialne okruszki lub pustą łyżeczką je nieprawdziwą kaszkę.
Co mu w tym pomaga: zabawki do pchania i ciągnięcia, duże auta, miękkie lalki oraz wózek i łóżeczko dla nich, naczynka kuchenne, bezpieczne pluszowe zwierzątka, jeździdełko, duże klocki do ustawiania jeden na drugim, klocki piankowe, duża piłka, cymbałki, marakasy, bębenek, pianinko.

Przede wszystkim wyobraźnia
Trzeci rok życia
Jak dziecko się bawi:
ma coraz większą wyobraźnię. Jego zabawy w naśladowanie dorosłych składają się już z serii czynności. Maluch nie tylko udaje, że sam je, ale też karmi lalę, wyciera jej buzię i trzyma do odbicia. W zabawie potrafi zastąpić np. bananem słuchawkę telefonu lub zakładać garnek na głowę jak hełm. Może także zacząć bać się wyimaginowanych potworów, ciemności, psów – bo jego wiedza o świecie jest jeszcze niepełna. Niektóre dzieci zwalczają swoje lęki za pomocą zabaw, dzięki którym oswajają rzeczywistość.
Malec uczy się też posługiwać kredkami, flamastrami czy modeliną. Nie potrafi jeszcze dobrze odwzorowywać rzeczywistości, ale dla niego ważne jest to, że tworzy swoje dzieło. Lubi bawić się w piasku, wodzie, lepić z gliny, modeliny lub plasteliny. Jest też coraz sprawniejszy fizycznie, a jego koordynacja ruchowa staje się z każdym dniem lepsza.
Co mu w tym pomaga: domek dla lalek, lalka bobasek, duży pluszowy miś, ubranka dla lalek, plastikowy zestaw do kawy, garaż dla samochodów, zestaw narzędzi, klocki do łączenia, układanki, rowerek, hulajnoga, koń na biegunach, kredki, farby do malowania palcami i pędzlem, ciastolina, flet, tablica.
Jeśli bawiąc się, malec zapomina o bożym świecie, to znak, że prezent jest trafiony w dziesiątkę

Tekst: Aleksandra Sobieraj
Konsultacja: prof. Edyta Gruszczyk-Kolczyńska, pedagog

Redakcja poleca

REKLAMA