Jak poradzić sobie ze złością na dziecko?

Tłumacz dziecku spokojnie, że jego zachowanie jest złe!/ fot. Kieszonkowy niezbędnik dla rodzica, wyd. W.A.B.
Każdy z nas z pewnością często jest zły na swoje nieposłuszne dziecko. Nasza złość wcale nie wpływa pozytywnie na zachowanie dziecka, a już na pewno nie pomaga mu się uspokoić, ani nie zachęca go do posłuchania naszych poleceń. Co w takiej sytuacji zrobić i jak opanować złość na dziecko?
/ 09.02.2011 11:52
Tłumacz dziecku spokojnie, że jego zachowanie jest złe!/ fot. Kieszonkowy niezbędnik dla rodzica, wyd. W.A.B.

Earl, tata z temperamentem, odkrył, że znacznie skuteczniej jest mówić do syna: „Tak, możesz dostać ciastko, kiedy tylko zmyjemy ci to błoto z butów”, zamiast podnosić sobie ciśnienie, odpowiadając: „NIE! Mowy nie ma! Dokąd to niby pan idzie, proszę pana... zostawiając ślady błota w całej kuchni?”

Bądź wyrozumiały, opanuj złość na dziecko

  • Okazuj, że doceniasz współpracę (dobre zachowanie). To ważny element skutecznego dyscyplinowania. To, że zwracasz uwagę (ale bez przesady) na właściwe zachowanie dziecka, może naprawdę korzystnie wpłynąć na proces, w którym uczy się ono odróżniania dobra od zła, minimalizując tym samym złe zachowanie.
  • Spoglądaj na sytuację z perspektywy dziecka. Może potrafisz zastąpić niektóre ze swoich poleceń zachętami, żeby następnym razem skłonić je do posłuszeństwa.

Caroline przemyślała wychodzenie do parku i powrót stamtąd z perspektywy swoich dzieci. „Często moi chłopcy byli tak zaaferowani dobrą zabawą, że ich zdaniem nie było powodu, by ją przerywać, nawet jeżeli oznaczało to pójście na lody. Zaczęłam dawać im znać z wyprzedzeniem, jak długo zostaniemy w parku, i uprzedzać co jakiś czas, nim nadeszła pora powrotu. Czasem znajdowali specjalną niespodziankę czekającą na nich na siedzeniu samochodu, np. naklejkę. Pamiętałam, żeby bez przesady pochwalić ich zachowanie, mówiąc: „Dziękuję, że tak szybko wsiedliście do samochodu bez robienia zamieszania”.

  • Ustalaj jasne role dla dziecka, które pomogą ci określać i egzekwować ograniczenia bez atakowania jego charakteru.

Sue ustawicznie gderała na czteroletniego synka za bicie młodszego braciszka. W końcu, zdając sobie sprawę, że jej działania były niewłaściwe i nie przynosiły efektów, nauczyła się nowego sposobu, by do niego dotrzeć. Pewnego dnia objęła starszego syna od tyłu, wykorzystując „przytrzymanie w uścisku”, i wyraźnie powiedziała mu do ucha: „Nie wolno bić”. To powstrzymało niepożądane zachowanie.

Później postarała się z humorem przekierować uwagę obojga dzieci, mówiąc: „Wszyscy łapiemy za płaszcze i maszerujecie tak jak ja. Raz, dwa, trzy, cztery... głośno tupiemy po podłodze. Raz, dwa, trzy, cztery... maszerujcie ze mną na dwór!” Chłodne, świeże powietrze wpłynęło na zmianę nastrój i nie było już więcej bicia. Sue zmieniła zachowanie dzieci bez krzyków czy użycia przykrych słów... i było to przyjemne.

Zobacz też : Jak dyskutować ze starszym dzieckiem?

  • Powiedz dziecku o ważnych zasadach, przypominając je we właściwej chwili, żeby unikać powtarzania błędu.

Podchodząc z dziećmi do krawężnika, Gail powiedziała: „Zaraz wejdziemy na ulicę. A teraz co mamy zrobić? Trzymać mamusię za rękę, rozejrzeć się na obie strony i ostrożnie przejść przez ulicę”.

Działaj konsekwentnie i od razu - to pomoże opanować złość na dziecko

  • Wyciągaj takiego rodzaju konsekwencje, jakie odnoszą się bezpośrednio do zachowania dziecka, są rozsądne zarówno dla ciebie, jak i dla dziecka, i mogą mu pomóc odczuwać skruchę za jego nieodpowiednie zachowanie zamiast budzić chęć odwetu (nie zawsze jest to możliwe, ale tak jest najlepiej).

Chociaż trzyletni Ethan wiedział, że nalewając sobie wody, ma używać plastykowego kubka, chwycił szklankę. Akurat kiedy zdołał ją napełnić, szklanka wyślizgnęła mu się z rąk i rozbiła na podłodze. Mama przybiegła z innego pokoju i tym razem postanowiła spróbować podejścia, które nie wiązało się z krzykami czy wyzywaniem. Odezwała się spokojnym głosem: „Kochanie, nie ruszaj się... wszędzie wokół ciebie jest ostre szkło. Potrzebuję twojej pomocy, żeby to posprzątać”.

Bystra mama dała synowi pracę odpowiednią do jego wieku: „Masz tu papierową torbę, trzymaj ją otwartą dla mamusi. Stój nieruchomo, kiedy ja będę zbierać potłuczone szkło, a potem ostrożnie zaniesiemy torbę do śmietnika na dworze”. Wieczorem tego dnia znowu rozmawiali o incydencie i Ethan bez nagabywania powiedział, że przykro mu, iż wziął szklankę (odczuwał skruchę).

Mama powtórzyła zasadę: „Dzieci piją z plastikowych kubeczków”. Była dumna z tego, w jaki sposób poradziła sobie z sytuacją, zaś Ethan zaczął przestrzegać zasady plastikowych kubków.

Zobacz też : Jak radzić sobie z wybuchami złości dziecka?

  • Miej stale na uwadze, że przy bardzo małych dzieciach (w wieku od dwóch do pięciu lat) konsekwencje są najskuteczniejsze, jeśli pojawiają się najszybciej jak to możliwe po nieodpowiednim zachowaniu.

Rodzina Kramerów planowała spokojne niedzielne śniadanie w ulubionej restauracji. Kiedy jednak wszyscy zostali obsłużeni, czteroletnia Jenny i trzyletni Chris zaczęli krzyczeć i rzucać jedzeniem. Tata powiedział im: „Jeśli nadal będziecie się źle zachowywać, dziś wieczorem oboje pójdziecie spać o siódmej”. Ich wygłupy trwały nadal, i wkrótce mama odezwała się: „Dość tego! Kładziecie się spać o wpół do siódmej!”

Niestety w tym przypadku konsekwencje były zbyt odległe i niezwiązane z nieodpowiednim zachowaniem, a tym samym całkowicie nieskutecznie wobec trzy- i czterolatka. Rodzice mogli wybrać bardziej bezpośrednią interwencję, jak zmiana miejsc przy stole – jedna osoba dorosła i jedno dziecko po każdej stronie stołu, dzieci po przekątnej jedno w stosunku do drugiego. Albo, jeśli to konieczne, rodzina mogła nawet spakować swoje rzeczy i wyjść lub podzielić się na dwie grupy siedzące po przeciwnych stronach restauracji, kończąc w ten sposób śniadanie bez przeszkadzania innym ludziom w jedzeniu.

  • Ustal właściwe konsekwencje, które odnoszą się bezpośrednio do nieodpowiedniego zachowania, zamiast fizycznej kary.

Dobrze się zastanów, zanim w ramach konsekwencji pozbawisz dziecko części swojego uczucia. Maluch nie zawsze potrafi oddzielić swoje zachowanie od swojej osoby i tym samym może się czuć odrzucony za to, kim jest, a nie za to, co zrobił.

Artykuł pochodzi z książki Kieszonkowy niezbędnik rodzica wydawnictwa W.A.B.

Redakcja poleca

REKLAMA