Co jest zdrowe, a co nie?

Ulubione przysmaki twojego malca nie zawsze są dla niego odpowiednie. Sprawdź, co powinnaś wykreślić z jego menu.
/ 19.03.2007 12:43
Czy znasz kilkulatka, który nie lubi chipsów, galaretek, kanapek z chleba tostowego, parówek z keczupem, gazowanej oranżady czy wypraw na hamburgera? To mało prawdopodobne. Czy więc absolutnie nie dawać maluchowi tego, co mu tak smakuje, czy może wyjątki nie zaszkodzą? Tę wątpliwość wyjaśnia doświadczony dietetyk.

Chleb tostowy – wyjątkowo
Z reguły zawiera substancje konserwujące, które przedłużają jego trwałość.
W zamian. Miękkie grzanki ze zwykłego chleba lub bułki. Od 3. roku życia.

Dżemy niskosłodzone – wyjątkowo
Mają mało cukru, ale dużo substancji żelujących, a także konserwanty, np. benzoesan sodu.
W zamian. Domowe dżemy, miód, czasem dżem wysokosłodzony. Od 2. roku życia.

Frytki – nie
Mrożone, które można piec w piekarniku, nie są zdrowsze od smażonych, bo nasączono je tłuszczem. Zawierają też antyutleniacze zapobiegające jełczeniu oleju. Z kolei tradycyjnie smażone są ciężkostrawne.
W zamian. Od czasu do czasu upiecz w folii aluminiowej obrane ziemniaczki. Podaj je z masłem, kefirem, posypane natką lub koperkiem. Od 3. roku życia.

Galaretka z torebki – wyjątkowo
Zawiera sztuczne barwniki i aromaty oraz syntetyczny kwasek cytrynowy.
W zamian. Przygotuj dziecku domową galaretkę. To bardzo proste. Zagotuj szklankę soku ze słoiczka lub kompotu. Wsyp, ciągle mieszając, dwie łyżeczki żelatyny. Ułóż w miseczkach owoce i zalej wystudzoną galaretką. Od 2. roku życia.

Gotowe sałatki oraz surówki – nie
Trudno ocenić, czy są świeże i co do nich dodano, by dłużej zachowały trwałość.
W zamian. Starta na drobnej tarce marchewka z jabłkiem – od 2. roku życia, drobno pokrojona sałata lodowa z oliwą i cytryną lub sałatka z pomidorów (koniecznie bez skórki) – od 3. roku życia.

Hamburgery, hot dogi i inne fast foody – nie
To puste kalorie – są tłuste, ciężkostrawne, zawierają sztuczne dodatki.
W zamian. Od czasu do czasu możesz podać dziecku kotlecik z mięsa zmielonego w domu lub hot doga z parówką przeznaczoną dla dzieci. Kotlecik lub parówkę wystarczy włożyć do ogrzanej bułeczki. Malec pewnie będzie się domagał polania jej keczupem. Odrobina mu nie zaszkodzi, ale nadmiar jest niezdrowy – keczup zawiera sztuczne dodatki. Dopiero pod koniec 3. roku życia.

Kisiel, budyń z torebki, śmietanka w proszku – wyjątkowo
Takie desery zawierają z reguły 5–7 substancji dodatkowych – są w nich sztuczne barwniki i aromaty oraz syntetyczny kwasek cytrynowy. Śmietanka w proszku do ubijania też ma kilka sztucznych dodatków, np. utwardzony tłuszcz palmowy, emulgatory, stabilizator.
W zamian. Pyszny i zdrowy kisielek możesz zrobić np. z soku z czarnej porzeczki dla niemowląt lub przetartego kompotu z kwaśnych owoców. Zagotuj szklankę soku. W trzech łyżkach zimnego soku rozmieszaj dwie łyżeczki mąki ziemniaczanej i ciągle mieszając, wlej do gotującego się płynu. Taki deser możesz podawać malcowi od 8. miesiąca życia np. z mlekiem modyfikowanym.

Herbata – czasem
Nie pozwalaj dziecku popijać herbatą posiłków (bez względu na to, czy jest czarna, zielona, ziołowa, czy owocowa), bo ogranicza to przyswajanie żelaza i cynku. Malec może się napić herbatki, np. z cytryną, dopiero dwie godziny po posiłku.
W zamian. Woda mineralna, soki owocowe. Od 6. miesiąca życia.

Konserwy mięsne i rybne – nie
Są zbyt słone, zwierają dużo tłuszczu. Puszkowana żywność nie jest odpowiednia dla najmłodszych.
W zamian. Dania dla niemowląt i małych dzieci w słoiczkach. Dostępne są też z rybami, np. łososiem. Możesz je podawać, gdy malec skończy 12. miesiąc życia.

Mleko „prosto od krowy” – nie
Nigdy nie kupuj mleka z niepewnego źródła, np. od gospodarza na bazarze, bo nie wiadomo, czy krowa nie choruje np. na zapalenie gruczołów mlecznych, białaczkę lub gruźlicę.
W zamian. Lepsze będzie mleko ze sklepu: pasteryzowane, sterylizowane, utrwalane metodą mikrofiltracji. Od czasu do czasu możesz także pozwolić maluchowi spróbować mleka koziego. Ma skład zbliżony do mleka krowiego, jednak zawiera znacznie więcej tłuszczu i bardzo mało żelaza, witaminy B12 oraz kwasu foliowego. Dlatego dzieci, które piją tylko mleko kozie, są narażone na anemię. Europejscy alergolodzy nie polecają go maluchom uczulonym na białka mleka krowiego, ale badania australijskie dowodzą, że jedna trzecia alergików dobrze je toleruje. Mleko krowie i kozie – od 2. roku życia.

Tłuste mięso – nie
Przed ugotowaniem lub pieczeniem mięsa usuń cały widoczny tłuszcz – dotyczy to drobiu, mięsa wieprzowego, a zwłaszcza wołowiny (łój wołowy jest ciężkostrawny). W tłuszczu kumulują się zanieczyszczenia ze środowiska, np. środki ochrony roślin. Trzeba także odkroić tłuszczyk z szynki i innych wędlin.
W zamian. Świeże masło, oliwa z oliwek, olej rzepakowy niskoerukowy – od 5. miesiąca. Czasem możesz użyć do smażenia smalcu – pod koniec 3. roku życia.

Napoje gazowane – nie
Zawarty w nich dwutlenek węgla powoduje uczucie dyskomfortu – malec może się skarżyć na wzdęty brzuszek. Poza tym są za słodkie i zawierają szkodliwe substancje dodatkowe, np. kwas ortofosforowy, aromaty, barwniki.
W zamian. Najlepsza będzie woda mineralna oraz soki. Niemowlęciu możesz je podawać już od 5–7. miesiąca życia, pod warunkiem że są specjalnie dla nich przeznaczone.

Pizza mrożona – nie
Zawiera antyutleniacze, glutaminian sodu (poprawia smak), ostre przyprawy.
W zamian. Pod koniec 3. roku możesz dać dziecku kawałek domowej pizzy.

Salami – nie
Jest ciężkostrawne, trudno je pogryźć, zawiera za dużo tłuszczu, soli i przypraw.
W zamian. Dobrego gatunku wędliny (szynka, polędwica), ale w niewielkich ilościach, bo mieszanki peklujące zawierają azotany. Niemowlęciu od 11–12. miesiąca życia możesz dać miękkie i drobno pokrajane upieczone mięso oraz niewielkie ilości szlachetnych wędlin.

Pasztetowa, mortadela, parówki – nie
Maluchy z reguły bardzo lubią parówki czy mortadelę, ale lepiej, by w ich diecie nie było tych „smakołyków”. Nie znasz bowiem ich składu. Poza tym zawierają dużo tłuszczu i bardzo dużo konserwantów, robione są z kiepskich gatunków mięsa i podrobów.
W zamian. Dobre wędliny, chudy pasztet zrobiony w domu. Od 11-12. miesiąca życia. Parówki przeznaczone specjalnie dla dzieci. Od 3. roku życia.

Rosoły w kostkach, zupy w proszku, przyprawy do zup – nie
Są wygodne w użyciu, jednak nie nadają się dla dzieci. Zawierają sztuczne dodatki smakowe, np. glutaminian sodu, bardzo dużo soli oraz antyutleniacze zapobiegające jełczeniu tłuszczu.
W zamian. Do zup i innych potraw dla maluszka, który kończy 1. rok życia, możesz dodawać świeże lub suszone zioła: koperek, zieloną pietruszkę, majeranek, bazylię. Również dodanie odrobiny świeżego masła polepsza smak. Tak samo doprawiaj dania dla starszego malucha.


Sprawdź, nim kupisz
Zwracaj uwagę nie tylko na termin ważności, ale i na inne informacje na etykiecie. Pomoże ci to ustalić, czy produkt nadaje się dla małego dziecka. Upewnij się, jakie są:
- składniki oraz wartości odżywcze – jeśli tych danych nie ma na etykiecie, nie ryzykuj i nie kupuj takiego produktu. Dotyczy to zwłaszcza sprzedawanych na wagę, np. ciastek, naleśników i pierogów. Nie będziesz wiedziała, czy są świeże i co zawierają.
- substancje dodatkowe – oznaczone są symbolem E (barwniki, konserwanty, stabilizatory, sztuczne substancje smakowe). Jeśli wymieniono je wśród składników, jest to dla ciebie informacja, że takiego produktu nie można dawać dziecku do 3. roku.
Pamiętaj! Na etykiecie nie zawsze znajdziesz oznaczenie, że dany produkt jest odpowiedni dla alergika. Jeżeli w składzie np. wędliny znajdziesz mleko krowie (kazeinę), a w sosach gluten, to znaczy, że zaszkodzą one uczulonemu na nie maluchowi

Tekst: Joanna Kieniewicz-Górska
Konsultacja: dr Halina Weker, dietetyk