Św. Wojciech - misjonarz i wojownik

fot. ArtDecor24
W staropolskim imię to oznacza „tego, który cieszy się na myśl o walce”. Właśnie taki był jeden z najsłynniejszych imienników – czeski święty, Wojciech Sławnikowic. Odważny i bezkompromisowy, wchodzący w wiele konfliktów z nieprawymi wiernymi, misjonarz i męczennik o barwnym życiorysie.
/ 24.04.2009 09:34
fot. ArtDecor24

Urodził się ok. 965 r. W młodości ciężko zachorował, a do zdrowia miało go przywrócić położenie na ołtarzu. Uznając to zdarzenie za boską decyzję, ojciec oddał syna na wychowanie kościelne. Edukację zdobywał w szkole katedralnej w Magdeburgu na terenie Niemiec. Po powrocie do Czech, mimo że nie miał jeszcze 27 lat (wiek epistolarny), Wojciech został biskupem Pragi. Zrzekł się jednak tego tytułu po konfliktach z wiernymi, którym nie przypadła do gustu jego bezkompromisowość w wygłaszaniu kazań.

Misjonarz i dyplomata

Początkowo chciał się udać na pielgrzymkę do Jerozolimy. Spotkał jednak greckiego pustelnika Nila, za namową którego wstąpił do klasztoru benedyktynów. Nieco później został misjonarzem – działał na rzecz okupowanej przez Węgry Słowacji. W przerwach między misjami zajmował się dyplomacją religijną. To on udzielił chrztu św. Stefanowi, królowi Węgier. Był także spowiednikiem i doradcą Ottona III. Jako misjonarz stawał w obronie chrześcijańskich niewolników wysyłanych do krajów muzułmańskich. Pewnego dnia ukrył w świątyni szukającą azylu, niewierną żonę jednego z możnych. Na oczach duchownego ludzie wywlekli ją z kościoła i zabili. Wojciech rzucił na poddanych klątwę i wyjechał do Rzymu.

Głowa świętego Wojciecha

Z powodu waśni jego rodu z rządzącymi, którzy wymordowali większość braci, nie chciał wracać do Czech. W swojej podróży trafił do Gdańska, gdzie Bolesław Chrobry przyjął go jako honorowego gościa. Tam też duchowny udzielił masowego chrztu. Razem z przyrodnim bratem – Radzimem – kontynuował działalność misyjną, dopóki podczas jednej z mszy, odprawianej w pogańskich Prusach, nie został zabity ciosem w serce. Zabójcą miał być Prus o imieniu Sicco, który w walce z Polakami stracił kiedyś brata. Ciało pozbawiono głowy, którą nabito na pal. Wykradł ją nieznany Pomorzanin. Została wykupiona przez Bolesława Chrobrego i pochowana w Gnieźnie.

Legenda

Męczeńska śmierć Wojciecha wywołała duże poruszenie i niedługo potem został uznany za świętego. Jest jednym z katolickich patronów Polski, Czech i Prus, oraz diecezji, m.in. gnieźnieńskiej. Znajdujące się w Gnieźnie relikwie świętego Wojciecha oraz jego brata Radzima zostały wywiezione do Czech w 1038 roku. Dziś spoczywają w katedrze św. Wita.
Święty Wojciech jest także bohaterem aż trzech żywotów hagiograficznych, spisanych ponoć tuż po jego śmierci, a w ikonografii kościelnej przedstawiany jest zawsze w stroju biskupa. Można go rozpoznać po nieodłącznych atrybutach, takich jak: księga, wiosło, ster, włócznia, topór i… odcięta głowa niesiona w ręce.

Inni znani imiennicy: Wojciech Cejrowski (antropolog, dziennikarz i satyryk), Wojciech Gerson, Wojciech Jerzy Has (reżyser filmowy), Wojciech Mann, Wojciech Młynarski.

Redakcja poleca

REKLAMA