Tak czy inaczej, imię to od niepamiętnych czasów zawsze było i nadal jest, może nie tyle sławne, ile ogromnie popularne. I to nie tylko w swojej cywilizacyjnej kolebce, czyli w państwach słowiańskich. Np. w Niemczech występuje jako Stanislaus, we Francji – jako Stanislas, w krajach anglojęzycznych – jako Stanislas, Stanislaus, Stanley, Stan, we Włoszech – jako Stanislao. W Polsce stosunkowo powszechna jest wersja damska: Stanisława, natomiast niezbyt dużym powodzeniem cieszą się liczne modyfikacje: Stach, Stanek, Staniek, Stanik (nie mylić z częścią garderoby), Stanisz, Stanosz, Stańczyk, Stańko, Stosław. Wiele z nich przejęło funkcje nazwisk.
Imienin Stanisław zgromadził w ciągu roku zadziwiająco mizerną ilość, bo zaledwie dwa: 8 maja i 13 listopada. Stanisława obchodzi je wyłącznie raz: 5 sierpnia.
Osoby o tych imionach są towarzyskie, elokwentne i na ogół cieszą się sympatią otoczenia. Często działają w szeroko pojętych sferach publicznych, nie stronią od polityki. Ogromną wagę przywiązują do więzów rodzinnych.
Wśród mnogiej populacji Stanisławów największy procent ma szansę na karierę w branży ochroniarskiej. Dotyczy to nie tylko tych, których natura obdarzyła herkulesową posturą. Również ci o skromniejszych gabarytach powinni bez problemu znaleźć zatrudnienie w owym fachu. Stanisławy będą chętnie przyjmowane do armii, choć nie każdej z nich przypadnie do gustu wojskowy rygor. Dlatego pewna część pań o tym imieniu zrezygnuje z żołnierskiego munduru i zastąpi go... fartuchem pielęgniarskim.
Źródło: Książka "Magia imion" (Wydawnictwo Printex)