Standardy opieki okołoporodowej – zmiany 2018

mama i noworodek fot. Fotolia
Szykują się zmiany w standardach opieki okołoporodowej. Co czeka kobiety decydujące się na dziecko?
Katarzyna Krajewska / 10.12.2016 15:53
mama i noworodek fot. Fotolia

W 2012 roku w Dzienniku Ustaw pojawiły się szczegóły dotyczące standardów okołoporodowych, których powinny przestrzegać placówki zajmujące się kobietami podczas ciąży, porodu i w okresie połogu. Określały zatem również prawa, jakie mają ciężarne. Od 2018 roku rząd szykuje zmiany. Czego będą dokładnie dotyczyć? Czy spowodują odebranie kobietom ich praw?

Poznaj 8-latka, który przyjął poród swojej mamy! Ta historia jest hitem internetu!

Jakie zmiany chce wprowadzić rząd?

Wielu uważa, że zmiany, które wprowadza rząd, spowodują obniżenie rangi standardów opieki okołoporodowej. Wynika to z nowelizacji ustawy o działalności leczniczej, z której wynika, że (jak pisze Dziennik Gazeta Prawna) „minister zdrowia nie może określać standardów medycznych w randze rozporządzeń, a jedynie wydawać standardy organizacyjne opieki zdrowotnej”."

Rozporządzanie ministra zdrowia określało i będzie określać do 2018 roku, jakie ma być postępowanie medyczne podczas udzielania opieki okołoporodowej i opieki medycznej nad kobietą w trakcie prawidłowo przebiegającej ciąży, prawidłowo przebiegającego porodu, połogu i opieki nad noworodkiem w jego pierwszych tygodniach życia. Taki przepis ma wyższą rangę niż regulamin szpitala. Według prawa szpitale powinny wdrożyć przepisy z takiego rozporządzenia, a ich pracownicy ich przestrzegać.

Jednak prezes Naczelnej Izby Lekarskiej – Maciej Hamankiewicz – powiedział DGP, że rząd chce, żeby przyszłe mamy miały lepszą opiekę i możliwość indywidualnego podejścia do każdego przypadku, a nie były „wrzucane” do jednego worka:

Jesteśmy za tym, żeby standardy medyczne nie były sztywno zapisane w rozporządzeniach ministra, to może być niebezpieczne dla pacjentów, którzy często wymagają zindywidualizowanego podejścia. Lepiej, żeby były to wytyczne środowisk medycznych, bo te można elastycznie zmieniać.

Wiele środowisk oburza się jednak, bo uważa, że te zmiany spowodują odebranie kobietom ich praw.


Fot. Fotolia

Czy ta zmiana to pozwolenie na łamanie praw kobiet?

Coraz częściej słychać głosy, w których jest obawa o odebranie praw kobietom podczas ciąży i porodu. Niestety rzeczywistość jest taka, że mimo, iż do tej pory prawa kobiet określała ustawa, to były one łamane w większości szpitali. Pokazuje to raport Najwyższej Izby Kontroli, która sprawdziła warunki w 29 szpitalach w Polsce.

Kontrola NIK-u w szpitalach potwierdziła łamanie praw kobiet

Jak wykazała kontrola, kobiety nie mogły liczyć m.in. na intymność, na podstawowy sprzęt, dzięki któremu mogły pielęgnować dzieci, na anestezjologa (który był często tylko jeden na zmianie i był przypisany do zupełnie innego oddziału szpitala niż położniczy) i na kontakt „skóra do skóry” z dzieckiem po porodzie przez dwie godziny. Dodatkowo kobiety miały niekiedy bez potrzeby wykonywane nacięcie krocza, przebicie pęcherza płodowego, a gdy kobieta miała problem z laktacją, zamiast pomóc jej przy karmieniu, noworodkom podawano mleko modyfikowane. Mało kto też zadbał o to, by przyszła mama uzyskała fachową wiedzę o przebiegu ciąży i porodu. Z tego powodu ciężarne czerpały ją głównie z internetu.

Jak pokazują wyniki kontroli NIK-u większość zbędnych interwencji medycznych wpływających niekorzystnie na zdrowie i komfort mamy oraz dziecka, o których wspomnieliśmy, była dużo wyższa po wejściu w życie standardów opieki okołoporodowej w 2012 roku niż przed ich wprowadzeniem i przekraczała nawet kilkukrotnie średnią w porównaniu do innych rozwiniętych krajów.

Wchodzą w życie nowe przepisy, a w praktyce nic się nie zmienia

Kontrola ta potwierdza, że przepisy w większości przypadków istniały tylko w teorii, a z praktyką nie miały nic wspólnego. Tak więc po wprowadzeniu zmian tak naprawdę mamy mogą nawet nie zauważyć różnicy. Szpitale, które dbają o swoją renomę i tak będą dbać o pacjentki na najwyższym poziomie, a te, które nie przestrzegają żadnych norm (nawet tych wyznaczonych przez prawo) raczej nie zmienią swojego postępowania. Chyba, że zmobilizują je pule pieniędzy, jakie rząd ma dawać najlepszym placówkom, ale to, jak będzie naprawdę, przekonamy się już niedługo.

Od kwietnia 2017 rząd planuje zmiany. Sprawdź, czy ciężarne będą miały lepiej!

Redakcja poleca

REKLAMA