W Niemczech jest to Rosa, podobnie jak w Hiszpanii i we Włoszech, gdzie funkcjonuje również Rosita i Rosetta. Francuzi mają Rose, zaś w Anglii, oprócz Rose, spotyka się też Rosally oraz jej wyjątkowo popularną wersję skróconą – Sally. W Polsce, poza Różą, mamy jeszcze Rozalię. Oba imiona były u nas popularne mniej więcej do okresu międzywojennego; później z użycia nie wyszły, ale z mody – tak. Róża obchodzi imieniny 6 marca, 30 sierpnia i 4 września, a Rozalia tylko 4 września.
Charakter pań o tym imieniu istotnie może kojarzyć się z różą, a raczej z jej kolcami. Typowa Róża często bywa władcza, apodyktyczna, nie znosząca jakiegokolwiek sprzeciwu. Wśród znajomych czasem zyskuje miano „kaprala w spódnicy”. A jednocześnie, jak przystało na kaprala i w ogóle żołnierza, jest odważna, uczynna i zawsze gotowa walczyć w słusznej sprawie.
Już wkrótce wszystkie Róże i Rozalie powinny czuć się kwitnąco. Nawet te, które wcześniej stale niedomagały, wreszcie nie będą miały powodu uskarżać się na problemy natury medycznej. Jedyne problemy, jakie ewentualnie mogą przejściowo im grozić, dotyczą finansów. Dlatego Różom i Rozaliom zaleca się maksymalną oszczędność. Oczywiście bez przesady! Nie muszą głodować, ani używać świeczek, zamiast żarówek. Natomiast bez kupowanych codziennie kilku par markowych butów z powodzeniem się obejdą.
Źródło: Książka "Magia imion" (Wydawnictwo Printex)
