Imię to pochodzi z języka hebrajskiego i – co może wydać się dziwne – występuje tylko w liczbie mnogiej. W wolnym przekładzie oznacza coś w stylu „ludzie z ziemi”. Tak podobno zwał się pierwszy przedstawiciel naszego gatunku, przynajmniej według Biblii, co zwolennicy teorii Darwina zdecydowanie negują, bo przecież szympansy chyba nie nadawały sobie imion? Niezależnie od całej doktrynalnej otoczki, współcześnie imię Adam niekoniecznie kojarzy się z pozbawionym jednego żebra osobnikiem, któremu za jedyny strój służy kawałek figowego liścia.
Dzisiejszy Adam dla kontrastu powinien mieć wszystkie żebra na swoim miejscu i być ubrany od stóp do głów, najlepiej w narciarski kombinezon. Ale z ziemią nadal musi mieć wiele wspólnego, zwłaszcza kiedy ogląda ją z wysokości, czy jak kto woli – z lotu ptaka. Typowy posiadacz tego imienia to człowiek skromny i pracowity. Nie lubi chwalić się swoimi sukcesami, zaś porażki traktuje jak cenną lekcję, z której należy wyciągać wnioski.
Co w przyszłości czeka wszystkich znanych i mniej znanych Adamów? Przede wszystkim - spokój i stabilizacja. Warto nieco zwolnić tempo, nie przesadzać z wysiłkiem, zarówno fizycznym, jak i emocjonalnym. Intensywna praca, włożona wcześniej w budowę sukcesu, niebawem zacznie procentować z nawiązką. Przejściowa stagnacja szybko minie... i każdy Adam ponownie poszybuje w górę.
Źródło: Książka "Magia imion" (Wydawnictwo Printex)