Oczywiście jest cała masa takich rzeczy, które wiele osób odruchowo przypisałoby do wykonania dla kobiety lub mężczyzny: ścieranie kurzy, gotowanie, wynoszenie śmieci, robienie zakupów, malowanie ścian, piłowanie desek itd. itp. Rzecz jasna, w dobie szybko postępującego tzw. równouprawnienia nie da się nie zauważyć, że coraz częściej mężczyźni wykonują tzw. "babską" robotę (co ciekawe, w drugą stronę działa to raczej z mizernym skutkiem, bo najczęściej się słyszy: "ale to przecież robota dla faceta!"). Niemniej jednak, zachodzi przy tym dosyć dziwne zjawisko...
Oczywiście rozmaitych modeli relacji śródzwiązkowych może być wiele, ale przyglądając się tak temu co powyżej, to niezależnie od tego, jakim by mężczyzna nie był i tak znajdą się osoby, które przypną mu łatkę zupełnie niewłaściwą... Więc... właściwie... Jakim typem mężczyzny być, żeby wszystko było dobrze?
Rys. Marek Lenc