jedzenie w pracy

czesto zabieram makrele w sosie pomidorowym neptuna, oporcz tego owoce (mandarynki, jablka), no a jak starczy czasu to zrobie sobie kanapki:)

oczywiscie zdarza sie podjadac slodkosci, ale to tylko jak ktos inny przyniesie;)

ja zabieram zazwyczaj jogurty naturalne i dorzucam cos do nich: owoce, muesli... te salatki rybne o ktorych wspomniala baska tez czasami jem

u mnie wszyscy tylko kanapki i kanapki:(

ja różnie za leży od nastroju,czasami jakiś owoc czasami serek waniliowy, dziś mam dwa desery paradis dr. oetkera kupiłam sobie jeden waniliowy i jeden czekoladowy, oba pyszne :)

Przeważnie jest to kanapka z szynką z lap-pol ewentualnie żółtym serem , do tego jakiś owoc typu banan, jabłko lub pomarańcz. Staram się nigdy nie brać ze sobą do pracy słodyczy( zaraza) , zamiast tego biorę na przykład pestki słonecznika i jogurt owocowy( powinien być naturalny ale jakoś nie przepadam za nim)

W pracy ciężko jest zjeść jakiś konkretny obiad dlatego zazwyczaj biorę ze sobą jakąś sałatkę lub kanapki, a i czasem zdarza mi się, że i to wróci ze mną do domu po całym dniu pracy - niestety, ale w pracy się pracuje i czasem czasu nie ma nawet na to żeby coś przekąsić.

Jak pracowałam.... To jedna z dziewczyn szła na zakupy i kupowała jedzenie dla reszty (dla 3 osób). Zazwyczaj robiłyśmy sobie kanapki z pomidorem, ogórkiem itp. czasem kupowałyśmy sałatkę jarzynową, czasem pasztet, kurczaka z grilla, zupke z proszku albo jakiś fast food

Zawsze staram się robić sobie jedzenie do pracy w domu. Przewaznie jest to kana[ka z ciemnego pieczywa z sałatą , łososiem i na przykład żółtym serem.Do tego jakąś sałatka( ewentualnie surówka z marchwi) i jogurt naturalny. nie zapominam też o owocach

No mi też się powoli kończy inwencja, a szczerze powiedziawszy nie chce mi się gotować niczego wieczorem...:D Jak na razie odżywiam się kanapkami, ale wariacje z moich ulubionych składników też się wyczerpują. Do tego jakiś sok (marchwiowy najczęściej), czasami coś słodkiego, ale rzadko. ;)

Kiedyś, tzw. "jak mi się jeszcze chciało", przygotowywałam sobie jedzenie dzień wcześniej - np jakieś potrawki z kurczaka i inne obiadki, w pracy do mikrofalówki i jedzenie gotowe. Teraz - czyli "już mi się nie chce" - najczęściej robię sobie rano kanapki, biorę też jakieś owoce, jogurty - szczególnie pitne i oczywiście... słodycze (od czasu do czasu:P)

Ja zwykle przygotowuje sobie rano jakieś porcje do pracy.Zwykle sa to jakieś wczesniej gotowane warzywa,potem dopiero przyprawiam je w pracy.Teraz jak dostałam do przetestowania twarożki Hochland to je zabieram ze sobą,a dokupuje tylko bułeczkę.