Jak się jada w Portugalii?

Portugalczycy uwielbiają wieczorne biesiadowanie.
Jeżeli ktoś miał już okazję poznać zwyczaje kulinarne Włochów czy Hiszpanów, to portugalski rozkład dnia wyda mu się znajomy. Tu także nie brakuje przerw na kawę, a głównym posiłkiem jest kolacja.
/ 08.07.2010 08:18
Portugalczycy uwielbiają wieczorne biesiadowanie.

Śniadanie na lekko

Początek dnia to najczęściej lekki posiłek. W dni powszednie ogranicza się do kubka kawy z mlekiem i grzanki lub kanapki z serem. Kiedy jest więcej czasu i można powitać dzień z całą rodziną, wtedy pojawiają się domowe wypieki, bardzo chętnie na słodko. Towarzyszą im soki i kawa. Niektórzy Portugalczycy rezygnują w ogóle ze śniadania i tylko w drodze do pracy wypijają w jednej z wielu kafejek szybką kawę, która pozwala energetycznie rozpocząć dzień.

W środku dnia treściwie

Po leciutkim śniadaniu w porze obiadowej każdy Portugalczyk chętnie zjada pożywny posiłek, który zapewnia mu energię do dalszej pracy. Wzorem innych narodów śródziemnomorskich przerwa obiadowa zaczyna się czasami już w południe, ale większość restauracji zapełnia się o godzinie trzynastej. Po czternastej znowu robi się luźniej, a godzinę później restauracje i knajpki zamykają się, by gości zaprosić ponownie w wieczorem. Otwarte przez cały dzień pozostają głównie restauracje w dużych miastach, przede wszystkim przy głównych traktach turystycznych. W obiadowym menu najczęściej znajdują się zawiesiste zupy i sycące dania główne, najczęściej z mięsem lub rybami. Po posiłku kawa z ciastkiem, a nierzadko też kieliszek czegoś mocniejszego. Po takim posiłku Portugalczyk może wrócić do pracy i przetrwa do kolacji. Gdyby jednak poczuł mały głód, to w porze podwieczorku jeszcze wpadnie do ulubionego baru na drobną przekąskę i kawę.

Polecamy: Jak świętuje Portugalia?

Wieczór z rodziną i przyjaciółmi

Na co dzień kolację jada się zwykle w domu, ale gdy tylko przychodzi weekend restauracje zapełniają się miejscowymi. Nikt nie powinien jeść sam, dlatego najmilsza jest kolacja spędzona w dużym gronie, wśród najbliższych i znajomych. Jeśli Portugalczyk wyjeżdża, to na kolację zaprasza współpracowników. Chodzi o to, by posiłek upłynął w gwarnej atmosferze, by było z kim porozmawiać. Wieczorne biesiadowanie zaczyna się po godzinie dziewiętnastej. W dzień powszedni trwa do dwóch godzin, w weekendy dłużej – bywa, że goście rozchodzą się znacznie po dwudziestej drugiej.

Zobacz także: Impreza po portugalsku

Redakcja poleca

REKLAMA