Mało kto upalnym latem odmówi sobie chłodnego gęstego koktajlu. Chłodzi jak lody, gasi pragnienie jak sok, tuczy jak… No właśnie, duży shake od wujka Mac’a to 400 kcal. Porządny obiad, tylko raczej mało odżywczy. Niestety, raz na jakiś czas trzeba zgrzeszyć, żeby mieć potem po co biegać dokoła parku.
Jeśli jednak już, to proponuję nieco wyszukania. Można oczywiście postawić na typowy koktajl domowy – maślanka, miękki twaróg, cukier waniliowy, banan i jakieś sezonowe owoce, ale dlaczego by nie zgrzeszyć od czasu do czasu z klasą, nawet biznes klasą.
Czekoladowy shake „Opera”, autorstwa Davida Lebovitza, to hołd dla słynnego francuskiego ciasta gâteau de l'Opéra. Ten cukierniczy specjał to nic innego jak cienkie płaty migdałowego ciasta, nasączone kawowym syropem i przekładane kawowym oraz czekoladowym kremem - wszystko zaś otulone ciemnobrązową lśniącą polewą. Łącząc te smaki w blenderze można dojść do wyśmienitego operowego koktajlu…
Shake Opera
Składniki na 2 porcje po 375 ml:
- ½ szkl. zimnego chudego mleka,
- 2 ½ łyżeczki kawy w proszku,
- ½ łyżeczki esencji migdałowej,
- 4 gałki lodów waniliowych,
- 4 gałki lodów czekoladowych