Praca

napisał/a: samsam 2007-01-03 23:47
Dzięki Anetko.
napisał/a: Anetka1 2007-01-04 17:11
Nie dziękuj żeby nie zapeszyć ;)
napisał/a: samsam 2007-01-04 20:39
o.k.
napisał/a: Patka2 2007-01-08 14:17
a ja jestem nie zadowolona ze swojej pracy, ale sama niewiem co chce robić w życiu. Chciałabym mieć pracę która bedzie mi przynosiła satysfakcję i w ktorej pracodawca da normalnie zarobić bo teraz mi na nic nie starcza.

Jesteście zadowolone ze swojej pracy??

Jak szukać tej wymarzonej pracy skoro niewiem co chce robić?

Dalej studiuje ale czy bede robic to co teraz studiuje też niewiem, bo nie pracuje w tym zawodzie.

Chciałabym wyjechać za granicę na wakcaje ale boje sie, nie mam tam znajomych a chciałabym sobie język podszkolić, ale bede musiała córe zostawić. Ale musze jakos zarobic na życie i na te cholernie drogie studia !!

[ Dodano: 2007-01-08, 14:43 ]
Wiece jak dopasowac prace do charakteru człowieka, chyba są jakies testy które pomagaja zrozumiec nasze potrzeby w stosunku do szukanej pracy??
Pomóżcie mi jakoś ??
napisał/a: orka2 2007-01-10 19:53
Patka napisal(a):Wiece jak dopasowac prace do charakteru człowieka, chyba są jakies testy które pomagaja zrozumiec nasze potrzeby w stosunku do szukanej pracy??
Pomóżcie mi jakoś ??


Na necie jest duzo takich testów :)
Ale jesli chcesz miec "profesjonalny" test to mozesz udac sie do gminy, do psychologa i on Ci za darmo zrobi taki test :D
napisał/a: samsam 2007-01-10 20:47
orka napisal(a):udac sie do gminy, do psychologa i on Ci za darmo zrobi taki test

Ja byłam na takich testach w liceum, aby pomóc nam wybrać odpowiedni kierunek studiów. Dla mnie to kicha.
napisał/a: Justyna D 2007-01-11 14:30
Bardzo lubie swoja prace, rano z chęcia wstaję, jest tam fajne towarzystwo, można pogadać, pośmiać się i pożartować, pracuję jako recepcionistką, chłpopcy umieja tańcować, jak wracam do domu, myśle co bedę robiła nastepnego dnia w pracy, naprawe z grana nas paczka!
napisał/a: Patka2 2007-01-11 14:33
Justyna D napisal(a): naprawe z grana nas paczka!


No to gratuluję. U mnie tak nie ma. Mam nadzieje że uda mi sie kiedys znależc pracę do której bede chodziła z chęcią.
napisał/a: Belay 2007-01-19 12:07
Ja miałam mnóstwo pomysłów na życie. Najpierw chciałam zostać chirurgiem, więc w liceum wybrałam profil biologiczno chemiczny. Zawsze byłam dobra z języka polskiego i języków obcych, więc maturę zdałam z tego co potrafię najlepiej i startowałam na lingwistykę stosowaną do Warszawy, ale zabrakło mi 0,5 pkt, żeby się dostać i... się poddałam, co było zresztą moim największym życiowym błędem.

Nigdy natomiast nie chciałam studiować informatyki, choć komputery uwielbiałam i co się stało? Wylądowałam na zaocznej turystyce, która znudziła mnie po kilku miesiącach i podjęłam decyzję o zmianie kierunku... na informatykę właśnie. Dziś uważam, że była to jedna z lepszych decyzji.

Zrobiłam licencjat z informatyki - robiłam projekt internetowej kampanii reklamowej ze szczególnym uwzględnieniem metod socjotechnicznych. Teraz robię studia magisterskie na tym samym kierunku i piszę pracę magisterską o blogach w komunikacji społecznej - czyli znowu to, na czym znam się najlepiej.

Pracowałam w różnych miejscach. Lokalne radio (ach gdzie te czasy), serwisy internetowe w których byłam redaktorem (bywało, że i naczelnym), pisywałam teksty do lokalnej prasy. Później wylądowałam na recepcji w ośrodku wczasowym, gdzie byłam kobietą - robotem (gotowanie, sprzątanie, kelnerowanie, obsługa gości hotelowych, nadworny informatyk), która pracowała za marne grosze. W zeszłym roku miesiąc przepracowałam w sklepie odzieżowym - ciekawe doświadczenie, ale nie dla mnie ta praca.

Od roku natomiast pracuję w biurze. Warunki mam komfortowe. Jest czysto, ciepło i cicho. Szefów nie widuję czasem po kilka tygodni. Pracy niewiele, a świetnie płacą (dostałam nawet 600 zł podwyżki, a od marca szykuje się kolejna). Sprzątam z nudów - za co również płacą mi dodatkowo.

Minusem tej pracy jest to, że nie mogę rozwinąć skrzydeł bo tu się nic nie dzieje. Ludzie odwiedzają mnie rzadko, telefony dzwonią kilka razy w ciągu dnia. Raz w miesiącu wysyłam do centrali rozliczenie, od czasu do czasu napiszę jakieś pismo, coś wydrukuję, gdzieś zadzwonię.

Plusem jest to, że czuję się tu jak w domu. Mam mnóstwo czasu na pisanie pracy magisterskiej, czytanie książek, buszowanie po sieci (pisanie na forum...), picie kawy, rozmyślanie, planowanie, pisanie opowiadań i wiele innych. Jak potrzebuję wyjść wcześniej, to po prostu zamykam biuro i wychodzę. Jak muszę coś załatwić w ciągu dnia, to również nie ma z tym żadnego problemu.

Wszyscy od początku zazdrościli mi takich warunków pracy, a ja miałam wrażenie, że marnuję tu czas... - nauczyłam się go wykorzystywać. Postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym i wolny czas w pracy wykorzystywać na pisanie książki, której wydanie było jednym z moich największych marzeń...

Czasem mam wrażenie, że gdybym urodziła dziecko, nie musiałabym rezygnować z pracy.
napisał/a: ami1 2007-01-19 12:11
Belay nie mogę doczekać się tej książki. Chętnie przeczytam. A tak w ogóle to nic tylko pozazdrościć pracy. Możesz w niej robić rzeczy, które cię interesują i w dodatku dobrze za to płacą.
napisał/a: samsam 2007-01-19 13:34
Belay napisal(a):isanie książki, której wydanie było jednym z moich największych marzeń...

No proszę. Zaskoczyłaś mnie. Ja również nie mogę się doczekać.
A o czym ta książka?
napisał/a: palika 2007-01-19 14:01
ooo to jak ksiazka juz sie napisze to i ja poprosze o egzemplarz...z dedykacja i autografem